Nawigacja
Czytelnia » Recenzje » Bungou Stray Dogs - sezon pierwszy
Recenzje
Bungou Stray Dogs - sezon pierwszy
Czyli dokąd można zajść, kiedy poza jedną droga nie zostanie nic innego do wyboru.
Tytuł w oryginale: 文豪ストレイドッグス
Tytuł alternatywny: Literary Stray Dogs
Rodzaj: Seria TV
Ilość odcinków: 12
Gatunek: Akcja, Komdia, Tajemnice
Data emisji: 7.04.2016 do 23.06.2016
Studio: Bones
Grupa wiekowa: 17+



Bungou Stray Dogs - sezon pierwszy





Błąkający się po Yokohamie wyrzucony z sierocińca Atsushi znajduje się coraz bardziej na krawędzi swojego dotychczasowego istnienia. Pewnego dnia, gdy już całkowicie ogarnął go głód oraz pogrążyło go poczucie beznadziei przebywając w pobliżu mostu natyka się na wystającego ponad wodę topielca. Nie zastanawiając się długo wyrusza mu na pomoc, po czym wyciąga go na brzeg. Uratowany przez niego nieznajomy w dowód wdzięczności (chociaż mimo wszystko na koszt pojawiającego się niedługo potem jego kolegi) postanawia ufundować mu posiłek w postaci ryżu. Podczas niego okazuje się, że nowi towarzysze głównego bohatera są przedstawicielami dość nietypowej agencji detektywistycznej zrzeszającej sobie różne dziwne indywidua obdarzone paranormalnymi umiejętnościami. Tym razem obiektem zainteresowania staje się siejący zamęt w okolicy tajemniczy biały tygrys. ten sam, przez którego już od dawna prześladowany czuje się Atsushi. Wkrótce na skutek pewnego zbiegu okoliczności sam staje się członkiem agencji. Jego gra o przetrwanie jednak wraz z tym się nie kończy, ponieważ niedługo później przyjdzie mu wziąć udział w naprawdę niebezpiecznych zmaganiach. Dodatkowo za jeden z głównych celów obiera go sobie grupa głównych antagonistów tej historii, czyli również obdarzona paranormalnymi zdolnościami tak zwana "Mafia Portowa".

Całość powstała na podstawie niezakończonej wciąż mangi ukazującej się pod tym samym tytułem. Odcinki serii są jak gdyby kroniką akcji przeprowadzanych przez różnych członków agencji. Akcji szalonych i przeważnie niezmiernie ryzykownych. Całość jest w mojej ocenie bardzo dynamiczna, a rozgrywające się od czasu do czasu walki są dynamiczne i szybkie, a anime nie pozwala sobie na ich zbytnie przedłużanie. Uważam, że trwają dokładnie tyle, ile potrzeba. Są one przy tym okazją do zaprezentowanie różnorodnych ponadprzeciętnych zdolności członków agencji. Jeżeli zaś chodzi o nich, to prezentują sobą dość pokaźny zestaw charakterów. Całość nie skupia się tylko i wyłącznie na głównym bohaterze, a każdy z członków biorących udział w działalności terenowej dostaje na ekranie swoją szansę, co pozwala na lepsze rozeznanie się wśród jej załogi.



Czasem w życiu po znalezieniu odpowiedzi...




Seria przeplatana jest od czasu do czasu motywami komediowymi, co sprawia moim zdaniem w pewnych momentach wrażenie braku jednolitego kierunku, w jakim chciałaby podążać. Sprawy prowadzone przez organizację, do której główny bohater przynależy nie należą do jakichś szczególnie skomplikowanych i zawiłych. Zostają one rozwiązane szybko, co z drugiej strony nie powinno być jednak w mojej ocenie dziwne w przypadku ludzi obdarzonych tak bardzo niecodziennymi zdolnościami. Poszczególne epizody dość sprawnie przeplatają się między sobą. Dodatkowo główny wątek przewija się cały czas w tle. W tym przypadku liczy się przede wszystkim akcja. Po odrobinkę słabszym w mojej ocenie początku animacja ta już od czwartego odcinka bardzo mocno przykuła mnie do ekranu. W oko wpadły mi przede wszystkim bardzo starannie wykonane tła. Yokohama w tym wydaniu wydała mi się naprawdę piękna. Projekty postaci uważam jednak mimo wszystko za trochę słabsze, ale charakter wielu z nich z łatwością można polubić. I tak było w moim przypadku.

Muzyka prezentuje się moim zdaniem dobrze. Piosenki z openingu i endingu łatwo wpadły mi w ucho i nie znudziły mi się one aż do samego końca. W tej kategorii podobały mi się również dźwięki będące tłem dla rozgrywających się na ekranie wydarzeń i uważam, że pasuje do nich idealnie.


Linki do piosenek z openingu i endingu zamieszczam poniżej.


Bungou Stray Dogs - opening i ending




Jeżeli chodzi o tematykę, to na tle podobnych serii nie wydaje się ona zbyt oryginalna i należy się zastanowić, czy całość dla zaznajomionego z przedstawioną w tym anime tematyką widza ma coś do zaoferowania. Osobiście nie uważam tego anime za produkcje z najwyższej półki, jednak zapewniło mi ono kilka godzin wciągającej i nie wymagającej zbytniego wysiłku umysłowego rozrywki, jednak zdaję sobie sprawę, że może ono budzić dość mieszane uczucia. Myślę, że było dobre. Na pewno uważam za warte uwagi pokazy prawdziwych umiejętności bohaterów. Nie wszystkie wątki zostały zakończone, gdyż jest to dopiero pierwszy sezon z dwóch, jakie do tej pory zostały zapowiedziane, a manga, na podstawie której nakręcono całość, wciąż ukazuje się na rynku. Myślę, że można by polecić to anime miłośników akcji, niekoniecznie takiej w wydaniu tradycyjnym .


Pozostaną znacznie dłuższe pytania. ^^'

Oceń artykuł:
Przeczytaj więcej o:
Komentarze
Nie posiadasz zezwoleń do pisania komentarzy.
Od najstarszych Strzałka w dół Od najnowszych Strzałka w górę
1
Tsukuyo 7 Września 2016r. 16:14
Brakuje mi kilku słów o bohaterach, są całkiem ciekawi, no i... Osamu Dazai, Ranpo Edogawa, Kunikida Doppo... To nazwiska kultowych japońskich pisarzy. Mało tego, nie tylko nazwiska, ale i moce mają powiązane z literaturą japońską. Jest to na pewno jeden z bardzo niewielu elementów, które wyróżniają tę bajkę na tle innych.

Co do anime, to twórcy za bardzo odlecieli od wątku głównego (zabij mnie, ale nie pamiętam żeby się przewijał gdzieś w tle -.-'), za szybko chcieli nam przedstawić wszystkich bohaterów i zaniedbali zupełnie tego głównego. Wkurzało mnie też to, że w akcje z naprawdę dobrze zbudowanym klimatem dreszczowca wtykano jakieś głupie i nieśmieszne komediowe gagi. Ogólnie anime u mnie 6/10 (bo może w drugim sezonie się odkują).

Konsta, w kresce też widzę DRRR - charakterystycznie chude i wysokie postacie, a kreska taka - jakby to ująć - szpiczasta.

"przypisy i didaskalia są w pytkę" - potwierdzam. :D
1
konsta 15 Sierpnia 2016r. 13:21
Właśnie wciągam i przyznam, że ten tytuł ma w sobie coś dziwnego. Odpalam odcinek, dwa a potem jakoś niespecjalnie nawet ciągnie, ale gdy wracam to nagle mi się podoba. Fabuła jakoś mnie nie przekonała, ale dla mordobicia nie jest ona potrzebna :> Kreska postaci mocno przypomina mi durararę, ale w zasadzie też ni mogę dojść czemu i w czym tkwi szczegół. Graficznie fajnie oprawione - przypisy i didaskalia są w pytkę ^^
Btw - to jest 17+? :O
Nie posiadasz zezwoleń do pisania komentarzy.
Strona fanów japońskiej popkultury On-Anime 2009 - 2024
Napędzana przez autorski skrypt On-Anime 4, wykonany przez jednego z największych leni na świecie.