Profil użytkownika Ormuzd

Ormuzd

One more light is gone
Ostatnio aktywny:
18 Października 2018r. 1:02
Dołączyłem:
9 Grudnia 2015r. 18:49
Urodziłem się:
28 Października 1999
Mieszkam w:
Królicza Nora

Poziom: 8

580 / 1000
Lista anime - ostatnie zmiany
Musaigen no Phantom World
Obejrzałem to anime
Big Order (2016)
Obejrzałem 2 z 10 odcinków
Nyan Koi!
Obejrzałem 8 z 12 odcinków
Dagashi Kashi
Obejrzałem 1 z 12 odcinków
Cud - zjawisko z pozoru niewytłumaczalne, przynoszące ludziom radość.
Magia - zbiór cudów pozwalający na podniesienie ludzi na duchu i odciągnięcie ich od ponurej rzeczywistości.
Czarodziej - do własnej interpretacji ^^
https://www.facebook.com/LozaFatalnych/

https://www.youtube.com/channel/UCtoCnss_Ew33XS0kDBdSYTw
Polecam Się :)

Moje Cytaty

Komentarze profilu
Nie posiadasz zezwoleń do pisania komentarzy.
Od najstarszych Strzałka w dół Od najnowszych Strzałka w górę
0
Moonstterr 24 Marca 2019r. 10:23
yoooyo
0
Xing 29 Kwietnia 2017r. 0:41
//przykłada rękę do drzwi żeby zapukać
//szybko cofa rękę i uderza pięścią w drzwi zostawiając wgniecenie
Jest ktoś w domu?
0
NekoYatus 6 Grudnia 2016r. 20:44
~Bry

0
Wight 28 Października 2016r. 19:04
//Puka do drzwi. Nikt nie otwiera. Zostawia kartkę z życzeniami urodzinowymi oraz kosz słodkości.

0
Mrs darkness 21 Października 2016r. 17:45
ohayo!
przynosze pocky
0
drugbabydoll 2 Sierpnia 2016r. 0:05
Ohayo:) bardzo ładny avek^^
0
Ormuzd 3 Sierpnia 2016r. 22:53
Witaj, Moja Droga. Wielce dziękuję za docenienie mojego avatara. Powiedz, co sprowadza Cię do mej "magicznej" nory?
//Czarodziej kłania się, częstując przy tym przybyszkę ciastkami wyciągniętymi z Cylindra.
0
drugbabydoll 4 Sierpnia 2016r. 0:30
Zaciekawił i spodobał mi się sposób w jaki piszesz i treść, którą tym przekazujesz. Myślę, że to dlatego zdecydowałam się napisać. Bardzo przyjemnie się to czyta i myślę, że jesteś osobą, która ma niesamowitą wyobraźnię. Nie wydaje mi się, żebym wcześniej "spotkała" taką osobę. Nie wiem czy pisanie tak do osoby, której się nie zna jest dobre, ale po prostu chciałam to napisać. Zapewne wkładasz dużo pracy, żeby ułożyć w słowa tę historię. Ja z reguły nie zaczepiam ludzi, ponieważ troszkę się wstydzę, a jednak czasem chyba mogę tak zwyczajnie do kogoś napisać, chociaż to stresujące. Nie umiem pisać takich ładnych rzeczy i nie wiem czy to co piszę ma jakiś sens, więc wybacz mi:)
//Sięga po ciastko i dziękuje Czarodziejowi za tak miłe powitanie.
0
Ormuzd 4 Sierpnia 2016r. 23:52
Jestem wielce wdzięczny za słowa pochwały. Wszystko ma jakiś sens! Zależy, jak na to spojrzysz, Moja Droga. Jeżeli zamierzasz uciec, to nie krępuj się. Lecz jeżeli chciałabyś pozostać i podyskutować, bądź usłyszeć jakąś historię, to...
//W tym momencie Ozzy zdjął swój Cylinder, by następnie założyć go przybyszce na głowę. Wydawał się on jakby większy... Nie! On był większy. Był na tyle duży, by przysłonić dziewczynie oczy. Poprawienie go nie zajęło jej dłużej niż chwilę. W tym krótkim czasie wystrój jednak uległ zmianie. Za czarodziejem, jak i za młodą damą pojawiły się piękne, zdobione, skórzane fotele z elementami drewna. Między nimi stał natomiast mały stoliczek. Wyglądał on na dotknięty pazurem czasu. Najwidoczniej była to ręczna robota, albowiem wystrugane były na nim przeróżne historie, których nie jestem w stanie teraz opisać. Na owym stoliku stał talerzyk ze słodyczami, dwie filiżanki i dzbanek z herbatką. Jakiego smaku? Wymarzonego.
...rozsiądź się wygodnie w swym fotelu i pytaj o cokolwiek zechcesz.
//Ormuzd zdążył już zająć swe miejsce, a na jego kolanach pojawił się kot. Miał on na futrze napisane "Leonardo"...
0
Saiunkou 28 Lipca 2016r. 0:26
Ohayo( ͡° ͜ʖ ͡° )
//Zostawia słoik nutelli
1
Ormuzd 28 Lipca 2016r. 1:25
Witam Cię! Dziękuję wielce za podarunek. Me imię Ormuzd. Nikt szczególny, nikt ważny, a jednak egzystujący. Miło mi Cię gościć w mej "magicznej" Norze. Powiedz mi, co Cię do mnie sprowadza?
//Ormuzd uśmiecha się przyjaźnie w stronę dziewczyny.
0
Saiunkou 28 Lipca 2016r. 2:36
Zwę się Saiunkou, przybywam z jednego powodu ~Spam
Może żelka?
1
Ormuzd 31 Lipca 2016r. 23:33
Z chęcią skosztuję.
//Ormuzd bierze do ręki żelka, by następnie włożyć go do ust.
Co rozumiesz przez "Spam", Moja Droga? ^^
0
Saiunkou 31 Lipca 2016r. 23:39
Mówiąc spam mam na myśli:
1 wiadomość= 40 exp
40 exp= -40 exp do kolejnego poziomu.
Dużo wiadomości na profilu= dużo expa i spam
1
Ormuzd 31 Lipca 2016r. 23:46
Czyli jest to po to, byś wbiła kolejny poziom? W takim razie nie widzę sensu, bym ubierał moje wypowiedzi w piękne słówka, czy też opisy. ^^
0
Saiunkou 1 Sierpnia 2016r. 3:41
W sumie nie tylko o to mi chodzi, zrobił się teraz trochu taki kisiel. Mogłam od razu napisać, że zabłądziłam w internetach w poszukiwaniu spamu. ;w;
0
Saiunkou 1 Sierpnia 2016r. 3:41
Ale to i tak na jedno wychodzi xD
0
Ormuzd 1 Sierpnia 2016r. 22:19
Bardziej chodzi oto, że przy pisaniu komentarzy bawię się w ładną oprawę. Jeżeli jednak chodzi Ci jedynie o ilość, a nie o jakość, to brak w tym celu. ;3
0
XKtosia 24 Lipca 2016r. 2:16
Ohayo!
//Wręczam kosz pełen słodyczy
0
Ormuzd 26 Lipca 2016r. 15:45
Witam w mej norze, Droga Przybyszko. Dziękuję pięknie za kosz ze słodyczami. Me imię Ormuzd. Jestem kimś w rodzaju czarodzieja. Powiedz mi: Jak Cię zwą i co Cię do mnie sprowadza?
//Czarodziej uśmiecha się przyjaźnie w stronę przybyszki. ^.^
0
XKtosia 27 Lipca 2016r. 1:56
Zwą mnie XKtosia a przybywam żeby... żeby w sumie to zabłądziłam w internetach.
Może chcesz ciastko?
0
Ormuzd 28 Lipca 2016r. 1:22
Miło mi Cię poznać, XKtosia. Czy chcę ciastko? Cóż... Nie zaprzeczę. Uwielbiam wypieki. Lecz dlaczego miałbym tylko brać, Moja Droga. Dostałem już od Ciebie kosz ze słodyczami. Chyba najwyższa pora, abym się odwdzięczył.
//Czarodziej mówiąc to zdejmuje Cylinder z głowy. W międzyczasie podłoga lekko zadrżała, co wprawiło, iż XKtosia straciła równowagę i przechyliła się w tył. Na całe szczęście wylądowała na miękkim fotelu. To samo stało się z Czarodziejem. Pomiędzy nim, a jego gościem pojawił się również malutki, ręcznie zdobiony stolik. Na stoliku tym stał dzbanuszek z herbatką i dwie filiżanki. Towarzyszyły im również różnokolorowe ciasteczka.
Częstuj się, Droga Przybyszko. Zabłądziłaś powiadasz? Cóż... błądzenie nie jest takie złe, albowiem nie znając celu podróży brniemy cały czas na przód żyjąc chwilą i nie przejmując się przyszłością.
//Ozzy rozlał herbatkę do filiżanek, wziął ciastko i ugryzł je uśmiechając się przy tym wyraźnie.
0
XKtosia 2 Sierpnia 2016r. 13:44
//Pije herbatę
Masz racje. Czy patrzenie w przyszłość jest złe? Może nam przypomnieć o miłych chwilach a to chyba dobrze
0
MisiaSpoko 21 Lipca 2016r. 14:07
Ohayo
0
Ormuzd 21 Lipca 2016r. 22:29
Serdecznie witam w mym małym królestwie. Powiedz mi, co Cię do mnie sprowadza, Moja droga?
//Czarodziej kulturalnie kłania się nisko.
0
Madzia18 20 Lipca 2016r. 15:00
Ohayo :3
// zostawia ciasto
0
Ormuzd 21 Lipca 2016r. 22:28
Witaj w mej norze, Droga Przybyszko. Powiedz: Co sprowadza Cię do mej osoby? ^.^
//Czarodziej kłania się, uśmiechając się przy tym przyjaźnie.
0
lee eun bi 11 Czerwca 2016r. 22:11
⋱ ⋮ ⋰
⋯ ◯ ⋯
      ^v^
¸︵︵( ░░ )︵.︵.︵  
(´░░░░░░ ') ░░░' )
`´︶´¯`︶´`︶´︶´`
 ^v^  ^v^
╔┓┏╦━━╦┓╔┓╔━━╗╔╗
║┗┛║┗━╣┃║┃║╯╰║║║
║┏┓║┏━╣┗╣┗╣╰╯║╠╣
╚┛┗╩━━╩━╩━╩━━╝╚╝
♪♫•*¨*•.¸¸❤¸¸.•*¨*•♫♪
0
Ormuzd 12 Czerwca 2016r. 20:45
Nie jestem do końca pewien jak miałbym na to odpowiedzieć, lecz... Witaj! Jam jest Ormuzd! Mieszkaniec tej oto nadzwyczaj zwyczajnej nory. Cóż Cię do mnie sprowadza, Moja Droga? ^.^
0
SakureHaji 10 Czerwca 2016r. 22:11
Ohayo
Nie bede sie rozpisywała
0
Ormuzd 12 Czerwca 2016r. 20:02
Witam Cię, Droga Przybyszko! Skoro nie zamierzasz się rozpisywać, to ja również pozostanę przy tej myśli. Zadam Ci jednak pytanie: Co sprowadza Cię do me "magicznej" nory? ^^
0
Lizbeth 1 Czerwca 2016r. 15:11
Yo. :)
Widzę, że lubisz pisać. Zresztą podobnie jak ja <:
Swietny avek ~~

*Zostawia tabliczkę czekolady i odchodzi odwracając się do tyłu kilka razy*
0
Ormuzd 1 Czerwca 2016r. 21:24
//Dźwięki są niczym więcej jak drganiem powietrza. Słowa wypowiedziane przez ludzi, zjawiska i inne dziwne twory tego świata są niczym, puki nie zapiszemy ich w pamięci, bądź przelejemy na pergamin. Ten raz niczym się nie różni od pozostałych. Na szczęście wszystko, co zostało wypowiedziane w tej niezwykłej norze jest zapamiętywane przez jej mieszkańca. Nie nazbyt niezwykłego, lecz równie niezwyczajnego. Słowa wypowiedziane przez dziewczynę sprawiły, iż czuł powinność przywitania jej w swych skromnych progach.
Gdy przybyszkę otoczyła tajemnicza aura drogę zastąpiła jej tajemnicza postać w starym Cylindrze.

Witaj, Moja Droga! Me imię Ormuzd. Jestem mieszkańcem tego przybytku i wielce dziękuję za twój podarunek. Niemniej jednak ciekaw jestem: Dlaczego to przybyłaś do ów miejsca? Jak również zadaję sobie jeszcze jedno pytanie: Jak Cię zwą, Moja Droga Nieznajoma?

//Ormuzd zdjął z głowy Cylinder po czym spoczął na stojącym za nim fotelu. Następnie nalegał, by przybyszka usiadła na fotelu stojącym za nią od... nie wiadomo ilu. Gdy tylko spuściła ona wzrok z Czarodzieja między nimi pojawił się stolik z przekąskami, imbrykiem i dwiema filiżankami.
0
Miiko 26 Maja 2016r. 21:40
Ohayo! ^^
//wręcza zrobione przez siebie ciasto dyniowe
0
Ormuzd 27 Maja 2016r. 16:51
//Na środku pokoju pojawiła się wielka zasłona. Nikt nie wie jak, nikt nie wie kiedy.
Witaj, Moja Droga przybyszko. Me imię Ormuzd. Znajdą się jednak ludzie, którzy nazywać mnie będą czarodziejem. Nie jest to prawda, a ni też fałsz. Tak więc oba przydomki są jak najbardziej poprawne. Lecz nie jest to aktualnie najważniejsza sprawa. Ważniejsza jest bowiem odpowiedź na pytanie: Co Cię sprowadza do mej nadzwyczaj zwyczajnej nory, Nieznajoma?
0
Annie XD 14 Maja 2016r. 13:02
Ohayo!!
//częstuje kakałkiem i ciasteczkami
0
Ormuzd 14 Maja 2016r. 23:23
//Gdy echo zakończyło już swój koncert, zza pleców dziewczyny wyłoniła się magiczna postać ze starym, niezwykłym Cylindrem na głowie. Po chwili ów postać przemówiła.
Witam w mej skromnej norze, droga przybyszko. Me imię "Ormuzd". Jestem kimś w rodzaju czarodzieja zamieszkującego tutejszą okolicę. Rozgość się proszę i nie ucieka zbyt szybko. Twa wizyta sprawia mi wielką przyjemność, której mam nadzieję w najbliższym czasie mi nie odbierzesz. Proszę, opowiedz coś o sobie. Chętnie wysłucham nowej historii.
//Po zakończeniu wypowiedzi Ormuzd pstrykną palcami. Gdy to uczynił, za dziewczyną i za nim pojawiły się piękne brązowe fotele, a nich zaczął dzielić mało stolik, na którym stało już kakao i ciastka.
I jestem oczywiście wielce wdzięczy za twe podarki, moja droga.
//W ułamku sekundy na stoliku pojawiła się również masa innych słodkości.
Jeśli pozwolisz, ja również dołożę coś od mej skromnej osoby.
0
saxon747 27 Marca 2016r. 9:53
Ohayo!
Będę Ci mówił Ozzy, jak Ozzy Osbourne, którego uwielbiam. Może przyniesie mi to szczęście podczas koncertu w lipcu i zdobędę jego autograf. Pies mojego kolegi ma na imię Ozzy ^^.
Co tam u Ciebie, Ozzy?
0
Ormuzd 27 Marca 2016r. 10:31
Cóż za nagromadzenie mojego imienia w jednej wypowiedzi!
//Czarodziej uśmiecha się.
Cóż... Życie leci powoli, ciągnąc mnie za sobą. Co raz to więcej nowych zajęć, które pochłaniają mój błogosławiony czas wolny. Nie z wszystkich jestem zadowolony, lecz z większość. To w sumie dobrze, albowiem "zawsze mogło być gorzej". Zważając też na fakt, iż mogę sobie pozwolić na oglądanie Anime, jestem w stanie stwierdzić, że aż tak źle nie mam. A cóż słychać u mojego gość?
//Czarodziej rozsiada się wygodnie w fotelu i wskazuje na drugi, stojący za przybyszem.
0
saxon747 27 Marca 2016r. 11:09
// Przyjmuje zaproszenie i siada w fotelu
Ale Ty ładnie piszesz O.O
Szkoda, że ja tak nie potrafię. Raczej zostałem obdarzony talentem do przedmiotów ścisłych, a szkoda bo uwielbiam sztukę, a proza jest obok muzyki moim ulubionym objawem artyzmu. Zazdroszczę^^
Ja sobie teraz w te wolne dni oglądam po 6-7 odcinków anime dziennie, filmy, House of Cards (polecam i pozdrawiam), czytam książki i biegam. W sumie jestem bardziej zajęty niż jak chodzę do szkoły XD
0
queeneverything 26 Marca 2016r. 21:03
Konichiwa :3 Supi avek *-*
0
Ormuzd 27 Marca 2016r. 9:34
Cóż to? Czyżby nowa osoba zawędrowała do czarodziejskiej nory?
//Wyszeptał Leo, spoglądając z ukrycia.
No nic! Czarodziej znów ma powód do zadowolenia.
//Zachichotał cichutko, bo po chwili zniknąć. Dosłownie sekundę (choć może nawet mniej) później, przed dziewczyną pojawiła się tajemnicza postać z charakterystycznym Cylindrem.
Witam Cie, Moja Droga. Schlebia mi fakt, iż postanowiłaś przybyć do mego mieszkania... króliczego, bo króliczego, lecz mieszkania. Nie jestem świadom, czy była to jedynie kwestia przypadku, a może świadomy wybór? Nie mniej jednak miło mi Cię poznać. Me imię Ormuzd, choć zwać mnie możesz również "Ozzy", "Oz", "Kapelusznik". Którego będziesz używała zależy od Ciebie. Od twoich indywidualnych preferencji, Moja Droga. A teraz rozgość się proszę wygodnie i opowiedz teraz trochę o swojej osobie.
//Czarodziej wskazał dziewczynie na fotel, który stał za nią. Ale przecież... nie mogła ona tego przeoczyć, więc... Obok fotela stał mały stolik z ciastkami i herbatką. Czarodziej również miał teraz swój fotel, lecz już bez stolika.
Ah! I oczywiście częstuj się ciasteczkami.
//Powiedział po chwili do przybyszki, po czym odłożył swój Cylinder na stolik... Zaraz. Ale tego stolika przecież nie było przed chwilą!
0
queeneverything 29 Marca 2016r. 12:32
//zgodnie z zaproszeniem, siada w fotelu i bierze jedno ciasteczko ^-^
Miło mi Cię poznać Ozzy, me imię brzmi 'Queen' można na mnie wołać też na różne inne sposoby zdrabniając to imię..
Jak już wiesz mieszkam w odległych krainach, często się przenoszę, po prostu czasem niektóre już staja się nudne, a magia z tych miejsc ucieka..
Bardzo piękne to Twe mieszkanko, takie przytulne ^-^
//Gość pstryka palcami i po chwili przed Czarodziejem pojawia się stolik z gorącą czekoladą i babeczkami,
Proszę, częstuj się. A może.. Zagrajmy w coś? Bądź poopowiadajmy jakieś historię?
/Czeka na odpowiedź i wyciąga rękę aby podziękować za ciastki *3*
0
Ormuzd 2 Kwietnia 2016r. 17:10
//Na twarzy ozzy'ego zagościł przyjazny uśmiech, skierowany w stronę Queen.
Jest mi niezmiernie miło, iż uważasz moje mieszkanie za przytulne. Co do historii... hmm...
//Ormuzd chwilę się zastanawiał, po czym przemówił:
Wiele światów zwiedziłem, w wielu miejscach byłem, wielu ludzi poznałem i wiele historii usłyszałem. Być może mógłbym Ci zdradzić chociażby jedną z nich.
//Ozz delikatnym ruchem dłoni nakreśla mały okrąg w powietrzu nad swoją filiżanką. Następnie, przy pomocy drugiej dłoni rozdziela go na dwie części. Jedną dla siebie, drugą dla swojego gościa. Po nie mniej, niż chwili wypadają z niej po dwie pianki wpadające lekko do filiżanki. Tak, aby nie rozlała się nawet kropelka czekolady.
Pytanie moje jednak brzmi: Wolisz, bym to ja coś opowiedział, czy też może Ty, moja Droga. zaszczycisz mnie jakąś piękną historią?
0
Meii 27 Lutego 2016r. 22:59
Ohayooo <33
1
Ormuzd 29 Lutego 2016r. 19:59
Witam przybyszkę! Zwą mnie Ormuzd, Ozzy, Kapelusznik i jeszcze na parę różnych sposobów. Miło mi Cię gościć w moich skromnych progach, jak również mam nadzieję, iż nie opuścisz mnie nazbyt prędko.
//Czarodziej kłania się nisko, częstując przy tym ciastkami wyciągniętymi z Cylindra.
0
Meii 4 Marca 2016r. 20:23
//również się kłania biorąc kilka ciasteczek
Dziękuję za ciasteczka! ^-^
0
saxon747 30 Stycznia 2016r. 10:21
Ohayo! ^_^
0
Ormuzd 13 Lutego 2016r. 22:13
Witaj, drogi przybyszu! Me imię Ormuzd! Lecz wołać na mnie możesz w sposób wszelaki. Ozzy, oz, bądź Kapelusznik. Wszystkie formy są poprawne, na wszystkie zareaguję w ten sam sposób.
//Czarodziej zdejmuje z głowy Cylinder, po czym wyciąga z niego słodycze i częstuje gościa.
0
Luxury 28 Stycznia 2016r. 16:25
Ohayo!
0
Ormuzd 29 Stycznia 2016r. 0:28
Witaj droga przybyszko w mych skromnych progach. Me imię "Ormuzd", chodź wołać na mnie możesz również "Ozz", czy też kapelusznik. A jak brzmi twoje imię, drogi gościu?
//Powiedziawszy to, Czarodziej ukłonił się nisko. A podczas wyprostu zdążył wyjąć z Cylindra talerzyk słodyczy, który podał dziewczynie, by ta się częstowała.
0
Wight 19 Stycznia 2016r. 21:41
-Ohayo!
//Gość ukłonił się nisko i podał rękę aby się przywitać.
0
Ormuzd 19 Stycznia 2016r. 22:13
//Czarodziej spogląda przez krótką chwilę na nowego przybysza. Dość dokładnie mierzy go wzrokiem, po czym z uśmiechem na twarzy tuli na powitanie. Gdy przytulanie dobiega końca odsuwa się od nieznajomej i kłania się nisko ze swym Cylindrem w dłoni.

Witaj w mych skromnych progach. Me imię Ormuzd. Jestem skromnym wielbicielem kapeluszy. Proszę! Rozgość się!

//Wypowiadając te słowa pstrykną palcami, by przywołać stolik. A przybył on dosłownie znikąd. Znajdowały się już na nim jakby wcześniej przygotowane słodycze, dzbanek z herbatką i dwie śliczne filiżanki. W towarzystwie stolika przywędrowały również dwa bogato zdobione fotele. Sam Ormuzd usadowił się wygodnie na jednym z nich.
0
Wight 19 Stycznia 2016r. 23:14
//Gość rumieni się i po chwili odwzajemnia uśmiech.
Miło mi poznać. Moje imię to Wight. Wybacz wtargnięcie ale pomyślałam, że wpadnę porozmawiać.
//Gość wyciąga ze swej kieszeni małe pudełeczko z pralinami które daje Czarodziejowi. Ściąga długi czarny płaszcz i siada na wygodnym fotelu. Nieznajoma spogląda na Czarodzieja podziwiając jego Cylinder.
0
Ormuzd 20 Stycznia 2016r. 21:15
//Ormuzd częstuje się pralinkami. Zobaczywszy zainteresowanie w oczach gościa postanawia zacząć konwersację.

Czym zaciekawiły się twe oczy? Cóż takiego niezwykłego dostrzegłaś w mym "zwyczajnym" domu? Czyżby był to mój Cylinder? Jeżeli tak, to twa ciekawość nie jest nieuzasadniona. Przeżył on bowiem wiele w swym życiu. Prawdopodobnie prawie tyle samo, co moja skromna osoba. Nie chciałbym się w żaden sposób wywyższać, ale uważam, iż moje doświadczenia, moja wiedza jest powodem splotu naszych nici przeznaczenia. Oczywiście to tylko zwykła teoria.

//Czarodziej uśmiechną się przyjaźnie nalał herbaty zarówno do jednej, jak i do drugiej filiżanki.

Ciekaw jestem jednak i ja pewnej rzeczy: Cóż sprawiło, że przywędrowałaś do mej nory, moja droga?
0
Wight 20 Stycznia 2016r. 23:22
//Wight widzi uśmiech na twarzy Gospodarza domu po skosztowaniu pralin. Nieznajoma bierze łyk gorącej herbaty, po czym w magiczny sposób klaszcząc dwa razy w dłonie przywołuje białą jak śnieg kartkę papieru. Wyciąga z kieszeni dobrze zatemperowany ołówek. Spogląda kolejny raz na Czarodzieja.
Jestem tu bo szukam inspiracji. Chcę stworzyć na kartce coś nowego, wspaniałego. Zainteresowałam się więc Tobą. Powiedz Gospodarzu, co mogłabym narysować nowego?
//Gość spogląda na kartkę i jeszcze raz na Czarodzieja z nadzieją, że jej pomoże.
0
Ormuzd 21 Stycznia 2016r. 0:22
Ciekawe. Pierwszy raz mi się zdarzyło, by gość mój skorzystał z obecnej tu magii bez wcześniejszego uświadomienia o jej istnieniu. Istnieje oczywiście też możliwość, że to mój gość posiada jakieś ukryte talenty, czyż nie?

//Czarodziej poprawia swój Cylinder.

"Gospodarzu"? Wystarczy "Ormuzd", "Ozzy". "Kapelusznik". Od wejścia do mej nory jesteś tak samo gościem, jak i właścicielem, albowiem zarówno tu mieszkam i nie mieszkam.

//Czarodziej obejrzał dokładnie kartkę papieru.

"Co mogłabym narysować?" Mą odpowiedzią jest wszystko, gdyż narysować możesz co tylko sobie zapragniesz. Od ostatnich smoków z "Nieskończenie zielonej puszcz" po samego legendarnego Asta. Problemem jest pewnie natchnienie do dalszej pracy. Inspiracja, która pozwoli Ci stworzyć coś pięknego. Liczysz może na usłyszenie jakiejś starej legendy z mojej strony, moja droga?
0
Wight 21 Stycznia 2016r. 0:53
//Wight wyciąga swą prawą dłoń w stronę Kapelusznika. Przed jego oczami ukazują się małe, kolorowe iskierki, które swą jaskrawą barwą jeszcze bardziej napełniają światłem pomieszczenie.
Tak mój drogi. Przyznam się nieskromnie, że posiadam ukryty talent, a tym talentem jest rysowanie.
//Na twarzy gościa wyraźnie zaznacza się rumieniec na bladych policzkach. Szybko zabiera dłoń i sięga po filiżankę, by kolejny raz skosztować idealnie przygotowanej herbaty.
Opowiedz mi proszę, legendę. Coś czuje, że dzięki niej na tej białej kartce znajdzie się coś idealnego. A powiedz mi, mój drogi, co myślisz o małej partii szachów, podczas Twego opowiadania?
//Pytając Czarodzieja, Wight kolejny raz klaszcze w dłonie. Po chwili ukazuje się na jej kolanach mała szklana skrzynka, a w niej szklane pionki. Gość patrzy na Czarodzieja z uśmiechem na twarzy i wielkim zaciekawieniem.
1
Ormuzd 27 Stycznia 2016r. 1:55
Szachy. Gra wymyślona przez Bogów, przekazana starożytnym królom i zniszczona przez okrutny czas. Gra, który powstała niczym feniks z popiołów, lecz w dużym stopniu niekompletna. Równie rozwijająca, lecz już nie w tym samym "boskim" stopniu. Niewielu pamięta jej pierwotną wersję. Większość stosuje się do wyznaczonych przez ogól zasad, nie chcąc wyłamywać się z szeregu. Sprawia to zmianę "faktu" w "złudzenie", "myśli" w "zapomnienie", by w końcu stać się "nicością".
//Czarodziej spojrzał w na małą skrzyneczkę na nogach Wight.

Zgodzę się z Tobą zagrać w ludzką odmianę tej boskiej gry, ale to ja zajmę się wymaganym asortymentem.
//Po wypowiedzeniu tych słów czarodziej pstryknął palcami. Stół dzielący go od przybyszki nagle zniknął. Dwa bliźniacze fotele, na których się usadowili rozsunęły się na dość znaczną odległość. Gdy to się stało Ormuzd klasnął dłońmi. Podłoga zaczęła się zmieniać. Obszar w kształcie kwadratu wysunął się z niej na pewną wysokość, po czym został "magicznym" sposobem podzielony na mniejsze figury o identycznym kształcie, by po chwili przyjąć przyjąć dwa odmienne kolory na poszczególne figury. A były to śnieżno biały i czarny niczym smoła z jam ognistych smoków. Rozmieszczenie kolorów nie było przypadkowe, albowiem rzeczywiście przypominało to szachownicę. Co więcej! Dalej była ona szklana. A na krawędziach wyryte miała cyfry od 1 do 8 i litery, od A do H. Gdy pole do gry było już przyszykowane, Ormuzd podrzucił swój cylinder pod sam sufit. Zanim spadł na szachownicę powiększył się na tyle, by przykryć ją całą. Po chwili znikną. A po sobie pozostawił jedynie, albo aż 16 par postaci rozstawionych po przeciwległych stronach pola. Były niemal identyczne, a różniły się jedynie kolorem. Po chwili można było jednak dostrzec, że par było więcej, a różnych figur pod względem kształtu było jedynie sześć. Zaczynając od najniżej postawionego, tak zwanego piona. Przypominał on najzwyklejszego żołnierza uzbrojonego w dwa nagie miecz wbite przed nim w "ziemię". Zarówno jego tułów, nogi, jak i głowę zakrywała zbroja, a z samego czubka hełmu wystawało jedno, wielkie pióro. Kolejna figura ustawiona była najbliżej krawędzi. Miała kształt wielkiej machiny oblężniczej. Niczym wielka wieża na kołach trzymająca w swej koronie parę łuczników w pełni gotowych do wystrzału. Przesuwając wzrok dalej, dostrzec można było smoka. Wielkiego dostojnego jaszczura ze schowanymi skrzydłami i wielkimi ślepiami. Paszczę miał zamkniętą, więc nie można było dostrzec jego wielkich zębów. Za to na jego głowie widniały dwa wielkie rogi. Obok niego stał anioł odziany w szatę. Również miał on schowane swe piękne skrzydła, a ręce złożone miał pokornie na znak słowa "Amen". Włosy jego były długie a oczy zamknięte. Głowa zdawała się być lekko przechylona w duł. Kolejną figurą była kobieta. Miała na sobie piękną suknię z drogimi kamieniami i długi miecz w dłoni. Jej włosy dorównywały włosom Anioła pod względem długości, jak również i piękna. Jej oczy zdawały się być nieobecne. Jakby przyszła "potyczka" nie robiła na niej żadnego wrażenia. I ostatnią figurą, która widniała na szachownicy był król. Był on już stary, lecz zdawał się być pełen energii, a jego wiek wskazywał jedynie na jego wielkie doświadczenie. Wzrok miał spokojny. Twarz jego nie okazywała emocji. Tak, jakby starał się nie przekazać przeciwnikowi nawet najmniejszej informacji. Jego cało zdobiła piękna zbroja z drogimi kamieniami. Dzierżył dwa wielkie miecze, a na jego głowie leżała korona. Była ona prosta, lecz swym zdobieniem była godna do założenia nawet dla samego stwórcy.

Żeby grało nam się ciekawiej, to opowiem Ci legendę dopiero po zakończeniu rozgrywki. Oczywiście wtedy i tylko wtedy, gdy ze mną zwyciężysz, Moja Droga.
0
Wight 27 Stycznia 2016r. 22:08
//Wight wstała ze swojego fotela. Nie mogła uwierzyć w to co widzi, a myślała, że widziała już wszystko. Była to dla niej, jak dotąd niezbadana Magia. Podeszła bliżej by przyjrzeć się temu wszystkiemu. Swoją dłonią dotyka jednego z pionów. Zimne szkło było wyczuwalne. Wydawałoby się jednak, że to lód a nie szkło, ponieważ było tak zimne. Na jej twarzy, po pewnej chwili można było ujrzeć uśmiech. Radość. Spojrzała w stronę Kapelusznika.
Zaskoczyłeś mnie. Nie spodziewałam się, że będę kiedykolwiek grała tak ogromnymi szachami. Nie ukrywam, że pierwszy raz widzę szachy w takim rozmiarze i formach. Posiadasz potężną Magie, Mój Drogi Kapeluszniku. Pozwolisz mi jednak, że kolor mych pionów będzie Biały? Zawsze grałam Białymi i jak dotąd przynosiły mi szczęście. Mam tylko pytanie...Czy zasady gry są niezmienione?
//Zadając to pytanie, wraca na swój fotel. Bierze do ręki filiżankę herbaty i przygląda się Gospodarzowi. Po chwili pstryka palcami, a obok nich pojawiają się małe etażerki na których umieszczone zostały patery z czekoladowymi pralinami, pokrytymi jadalnym złotem.
Osłodzimy sobie trochę grę. Częstuj się! Oto wyjątkowe praliny na wyjątkowe okazje, a ta okazja jest wyjątkowa i może się już nie wydarzyć.
//Patrzy cały czas w stronę Kapelusznika popijając herbatę.
0
Raziz 18 Stycznia 2016r. 3:41
Przypomnij mi, żebym przeczytał historię poniżej. Dziś jest już na to za późno.
0
Ormuzd 18 Stycznia 2016r. 11:07
Przypomnę. Nie ma problemu. Mogę nawet zaraz.

//Czarodziej ukłonił się nisko z Cylindrem w dłoni, by po chwili zniknąć.
0
Startocaster 9 Stycznia 2016r. 20:58
Oha!
1
Ormuzd 9 Stycznia 2016r. 23:13
-yo
//Dopowiada za przybyszkę, z uśmiechem na twarzy,
Witam w mych skromnych progach.
//Kapelusznik pstrykną palcami, po czym obok pojawił się mały stolik, z zestawem do herbaty i talerzykiem ze słodkościami. Obok stolika stały też dwa krzesełka, ustawione naprzeciw siebie. Jeden dla niego, a drugi dla przybyszki.
Proszę. Częstuj się.
//Czarodziej uśmiechną się ponownie.
A więc, co Cię tu sprowadza? ^^
1
Yokiniki 9 Stycznia 2016r. 23:21
Powinieneś zostać pisarzem wspaniale piszesz.! ;D
1
Ormuzd 10 Stycznia 2016r. 0:44
Jestem wielce wdzięczny, za te pokrzepiające słowa. Przynoszą mi one radość i chęć do dalszego pisania.
//Kłania się nisko z ciastkiem w ustach.
Co do pisarza: Nie planuję zajmować się tym w przyszłości, a piszę jedynie dla zwykłej przyjemności. Lecz nie skreśla to jednak możliwości spisania na papierze mych "snów" - w przyszłości.
//Podsuwa Cylinder.
A na razie częstuj się do woli mymi słodyczami.
Herbaty?
Kawy?
1
Yokiniki 10 Stycznia 2016r. 0:58
*U* Herbatę.
Jesteś bardzo fajną,miłą i kreatywną osobą a takich ludzi coraz mniej!
:D
2
Ormuzd 10 Stycznia 2016r. 1:28
//Nalewa herbatkę do filiżanki w kształcie złączonych skrzydełek wróżki.
Proszę bardzo. I już mi tak nie schlebiaj, bo wprowadzasz mnie tym w lekkie zakłopotanie.

//Czarodziej przymrużył oczy, przekręcił lekko głowę i skierował swój uśmiech szczery w stronę dziewczyny.
1
Yokiniki 10 Stycznia 2016r. 1:30
Dziękuje za herbatkę i za miły uśmiech :)
0
MisiaAmisia 30 Grudnia 2015r. 20:16
~(*-*)~
1
Ormuzd 30 Grudnia 2015r. 20:44
Emm... Amm... Hmm?
0
AliceJibrilLiddell 30 Grudnia 2015r. 20:44
Uważaj bo ciebie też do Haremu zwerbuje ;D
1
Ormuzd 30 Grudnia 2015r. 20:48
W takim bądź razie...
//Ormuzd rozpływa się w przestrzeni, nie pozostawiając po sobie nawet najmniejszego śladu.
1
AliceJibrilLiddell 28 Grudnia 2015r. 14:25
//Alicja nie wiedziała kiedy zasnęła ani kto położył ją do łózka. Nie wiedziała też kiedy Czarodziej zniknął, ani skąd się wziął ciepły, puszysty kocyk. Mogła się jedynie domyślać.
Westchnęła cicho głaszcząc wilczka który już wstał i tarmosił jej poduszkę.

Trzeba by ci nadać jakieś imię, co?
Hmmm pomyślmy..
Co powiesz na Kikai? Szansa?
//Wilczek zamerdał ogonkiem, a dziewczyna uśmiechnęła się do niego.
Ciekawe jak Akusagi ma naprawdę na imię.
//Mruknęła. Nigdy jej się nie przedstawił. Nazwała go tak łącząc słowa Akuma i Usagi. Demon i królik. Wstała i ruszyła przejrzeć swoje zapasy. Należało by nakarmić Kikai. Tylko czy miała jakieś mięso? Udało jej się znaleźć kilka puszek konserwy turystycznej. Otworzyła jedną i położyła przed zwierzątkiem.

Na razie musi ci wystarczyć. Zanim będę mogła znów otworzyć portal...
// Zerknęła w kierunku zwierciadła podczas gdy wilczek zjadał ze smakiem to co mu sprezentowała. Kiedy skończył wzięła go na ręce i podeszła do portalu próbując go otworzyć, bez powodzenia.
Tak jak myślałam. Trzy dni to trzy dni. Musimy czekać.
//W tej chwili pojawił się Akusagi
Co robisz? Chcesz znów iść do tego świra?
//Rzucił złośliwie. Alicja nie odpowiedziała. Postawiła Kikai na ziemi, i wzięła do rąk Anastazję. Dziewczynę zaklętą w księgę.
Usiadła w fotelu który całe szczęście nie zniknął wraz z odejściem Ormuzda, i zaczęła "rozmawiać" z dziewczyną która przemierzyła cały świat.

Akusagi?
//Odezwała się w pewnym momencie
Czego?
// Zapadła cisza.
Nie, nic takiego. Nieważne.

//Trzy dni minęły szybciej niż się spodziewała. Wszystko dzięki Kikai i Anastazji. Akusagi zachowywał się jak zwykle ale Alicja zaczęła mu się baczniej przyglądać.

Najpierw uzupełnimy zapasy a później odwiedzimy Czarodzieja. Dobrze?
// Powiedziała do wilczka. Demon znów przybrał postać pluszowej maskotki więc trzymała zwierzątko pod jedną pachą a królika pod drugą. Na plecach miała torbę na zapasy. Z niecierpliwością podbiegła do portalu i otworzyła go.
Przeszła przez niego i znalazła się w mieście, niedaleko lasu w którym była Nora Ormuzda. Postawiła Kikaia i Akusagiego na ziemi, a sama ruszyły na poszukiwanie jedzenia, prosząc Demona o opiekę nad wilkiem. Ona sama nie musiała jeść. Ale sprawiało jej to przyjemność. Tym razem jednak ukradła tylko trochę psich smakołyków z marketu i pozbierała jedzenie z przy restauracyjnych śmietników.

Powinno wystarczyć maluchowi na kilka dni.
/Uznała i wróciła do swoich towarzyszy.
Idziemy?
/Zapytała i nie czekając na odpowiedź podreptała do lasu. Akusagi narzekał całą drogę jednak dla odmiany Alicja nie kłóciła się z nim.
Delikatnie zapukała do drzwi Nory kiedy dotarli na miejsce.
1
Ormuzd 28 Grudnia 2015r. 16:06
//Dziewczyna zapukała w drzwi raz. Nie było potrzeby pukać więcej, gdyż już po tym jednym niemrawym i niemalże niesłyszalnym "dotknięciu" drzwi za plecami Alicji pojawiła się znajoma postać. Nie był to jednak nikt ludzkiej postury, raczej kociej. Był to bowiem Leo ze swym pięknym uśmiechem. Wyglądał on teraz nieco inaczej. Na jego grzbiecie pojawił się bowiem napis "Leovarius". Napis ten był równie piękny, co smocza kaligrafia, a powszechnie wiadomo, że smocze pismo jest uważane jako jedno z cudów tego świata. Niestety mało pozostało już tych majestatycznych stworzeń. Powodem, przez który pismo smoka jest tak niespotykane, jest ich niechęć do innych stworzeń. Przede wszystkim nie chcą one przekazać nikomu swej przeogromnej wiedz, a do tego właśnie służy ich piśmienny talent.
Jakże miło mi Cię znowu spotkać, Alicjo.
//Kot rozejrzał się dokładniej swymi wielkimi ślepiami.
Ciebie również, Akusagi.
//Spojrzał również na małe stworzenie spoczywające w rękach dziewczyny.
Miło mi również i Ciebie poznać, młody wilku. Mam nadzieję, że będziesz już zawsze wierny swej Pani.
//Szczeniak odszczekał do kota, jakby starał mu się odpowiedzieć.
Dobrze, dobrze. Rozumiem. Bardzo się z nią zżyłeś przez te parę dni.
//Kot zachichotał.
Alicjo, znów chcesz odbyć pogawędkę na świeżym powietrzu, czy może od razu wejdziemy do środka? Hmm?
Niestety mojego Pana jak zwykle nie ma. Myślę jednak, że zdążyłaś zauważyć fakt, iż pojawia się zawsze, gdy jest potrzebny... bądź zaciekawiony. Ehh...
//Westchną lekko.
Nigdy nie wiem, co mu chodzi po głowie.
//Popatrzył jednak w stronę Alicji ze swym uśmiechem na mordce i lekko przekrzywił głowę.
Może to i lepiej?
1
AliceJibrilLiddell 28 Grudnia 2015r. 22:33
Ciebie również miło widzieć
//Alicja uśmiechnęła się i spojrzała na jego grzbiet
Leo... Co ty masz na plecach?
//Przygląda się z zainteresowaniem. Akusagi nadął swój pyszczek i nie odpowiedział. Dziewczyna zaśmiała się.
Rozumiesz co on mówi?
//Spojrzała na wilczka
Ma na imię Kikai. Mam nadzieję, że mu się podoba...
Uhm właściwie to wszystko mi jedno. I tu i tam jest przyjemnie.
// Przez chwilę pomyślała o tym co mówił Kapelusznik. O tym, że Leovarius mógł by go zabić, oraz, że nie zawsze byli przyjaciółmi. Wiedziała jednak lepiej by nie pytać o tak prywatne sprawy.
Jeśli ty nie wiesz to chyba nikt nie wie?
//Zachichotała.
Tak jest ciekawiej.
//Przyznaje
1
Ormuzd 28 Grudnia 2015r. 23:27
//Leo obejrzał dokładnie swój grzbiet i domyślił się, co jest przedmiotem pytania Alicji.
Ah, masz na myśli napis?
//Kot ponownie spojrzał w kierunku Alicji.
Sam go zrobiłem. Mój Pan wspomniał ostatnio przy herbacie, iż niektórzy mogliby mieć problemy z zapamiętaniem mojego dość niespotykanego imienia. Nie wiedzieć czemu zaśmiał się przy tym z lekka... Trochę mnie to zirytowało. Wziąłem więc magiczny, stary, złoty pędzel. Do tego jeszcze ciupkę mego specjalnego atramentu. I oto jest! Teraz już nikt nie zapomni mojego imienia.
//Kot rozradowany zrobił kółko w powietrzu.
Wydaję mi się, że dość dobrze wyszło. Jak na smoka przystało! Choć...
//Leo przymrużył z lekka powieki.
Ostatni raz kaligrafowałem bardzo dawno temu.
//Kot podleciał do dziewczyny zataczając przy tym koło wokół jej pięknej szyi.
Ależ oczywiście, Alicjo. Znam bardzo wiele języków. Prawie tyle samo, co ten świrnięty miłośnik nakryć głowy.
//Zachichotał pod nosem.
W sensie, mój Pan.
//Powtórzył sobie raz imię wilczka, po czym wypowiedział głośno, jakby nawoływał w przestrzeń:
Słyszałeś?!
//Następnie podfruną do drzwi nory i je otworzył. Dziwić mógł lekko fakt, że nie zbliżył przy tym do drzwi swych kocich łapek. Chodź porównując do wcześniejszych wydarzeniach... to wydaje się być już normą.
Proponuje wejść i się rozgościć. Zbliża się bowiem pora obiadowa.



1
AliceJibrilLiddell 28 Grudnia 2015r. 23:46
Jest piękny.
//Przyznała z uśmiechem i zaczęła oglądać dokładniej, mając nadzieję, że Leo się nie obrazi.
Hmmmm to całkiem logiczne
//Zastanawiała się przez chwilę
Ale to działa tylko wtedy kiedy będą cię widzieć.
//Alicja wyłapała stwierdzenie, "jak na smoka przystało" i uniosła brwi ze zdziwieniem. Następnie spojrzała na Akusagi w formie pluszowego królika i wzruszyła ramionami. Skoro potężny Demon może tak wyglądać to smok może być kotem. Uśmiechnęła się kiedy futerko kota ją połaskotało. Rozejrzała się dookoła zastanawiając się do kogo mówi i znów wzruszyła ramionami. Może do Czarodzieja. Albo do sobie tylko wiadomej osoby. Nie zamierzała być wścibska choć ciekawość ją zżerała.
Pora obiadowa?
// Wyobraziła sobie Leo oraz Ormuzda w fartuszkach przy kuchni i zachichotała. Wiedziała, że pewnie nikt tutaj nie gotuje a wszystko pojawia się za sprawą magii ale i tak myśl była zabawna. Akusagi wysunął się naprzód i wszedł pierwszy. Alicja podążyła za nim i usiadła na "swoim" krzesełku razem z Kikai na kolanach. Nie była pewna czy ma czegoś zapragnąć czy zaczekać.


1
Ormuzd 29 Grudnia 2015r. 13:45
//Dziewczyna nie musiała długo czekać, by czarodziej znów się pojawił, w swój odmienny sposób. Z początku bowiem, na krześle naprzeciw Alicji pojawił się sam Cylinder, który stopniowo zaczął zwiększać swój rozmiar. Rósł i rósł, aż w końcu zdołał "zjeść" krzesło, na którym dane mu było leżeć. Gdy już to się stało, znów powrócił do swych rozmiarów. Spoczął on już teraz na głowie czarodzieja, który siedział na "zjedzonym" wcześniej krześle.
Witaj, moja droga. Miałem wielką nadzieję, że wrócisz do mej nory, wiec jestem wielce uradowany z tego powodu.
//Ozz obrócił się szczęśliwy na jednej nóżce od swojego krzesła, po czym skierował swój wzrok na królika.
Również się cieszę widząc i Ciebie, Akusagi.
//Dostrzegł on również małe uszka, sterczące z za stołu.
No i Ciebie, młody Kikai'u.
//Następnie znów skierował swe słowa w stronę Alicji.
Zdaje się, że Leo zdążył napomknąć, iż zbliża się pora obiadu.
//Ormuzd przymrużył jedno oko, przechylił swą głowę i zapytał:
A więc co chcielibyście zjeść, moi drodzy?
1
AliceJibrilLiddell 29 Grudnia 2015r. 19:17
//Siedząc tak przy stole, nie po raz pierwszy Alicja zastanowiła się kim tak naprawdę jest Ormuzd. Z tego co mówił istnieje od bardzo, bardzo dawna. Cóż, może kiedyś się wypowie na ten temat. Oczywiście o ile wcześniej nie znudzą mu się ich rozmowy. Bo też jak długo była w stanie utrzymać zainteresowanie kogoś kto istniał tak długo i widział tak wiele? Trudno było by jej powiedzieć ile ona sama ma lat, jednakże to nie miało znaczenia. Nie poznała świata. Nie poznała właściwie samego życia. Bo co też mogła o nim wiedzieć kiedy jej dni składały się głównie na starania by przetrwać. Jej jedyna wiedza o świecie znajdowała się w książkach. Fakt. Ormuzd mówił, że to właściwie wszystko prawda. Ale ona tego nie przeżyła.
Rozpromieniła się gdy czarodziej się pojawił. Jak zwykle widowiskowo.

Przecież mówiłam, że wrócę po więcej opowieści.
//Kiedy Kikai zorientował się kto się zjawił, wyskoczył z kolan dziewczyny na stół, przebiegł po nim i skoczył na czarodzieja liżąc go na powitanie.
Oy! Nie po stole!
//Zawołała.
Wzruszyła lekko ramionami. Trochę było jej głupio "stołować" się u kogoś jednak przynajmniej Czarodziej nie będzie musiał sam gotować. A przynajmniej tak sądziła. Choć Akusagi robił zacięta minę pod tytułem "Niczego tu nie zjem!" Alicja odpowiedziała za niego.

Dla marudy najlepiej mięso, krwiste.
//Pokazała demonowi język.
Kikai pewnie zjadł by to samo.
//Zachichotała przypominając sobie jak Ozzy porównał demony do psów.
Jeśli chodzi o mnie...
//Nie wiedziała właściwie co ma powiedzieć. Nie znała nazw potraw. Nigdy nie gotowała. Czasem upiekła jakieś mięso nad ogniem. A co zdobyła w miastach to już była inna sprawa.
Sama nie wiem...
//Wymamrotała.


1
Ormuzd 29 Grudnia 2015r. 23:10
Kikai! Nie! Przestań! Zostaw! Poczekaj Chwila!
//Ormuzd złapał Kikai'a i podniósł go do góry, po czym westchną z lekka. Przez pewną chwilę przyglądał się, jak merda swym pięknym, srebrzystym ogonem na jego widok, a gdy skończył powiedział, żartując przy tym:
Kikai. Ja rozumiem fakt, że mogłeś się za mną stęsknić, ale żeby aż tak?
//Zakończył, a na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech.
Życzy sobie Panienka w takim bądź razie jeden... Nie! Dwa razy sztukę pysznego, krwistego mięsa.
//Ozz spojrzał w stronę króliczego demona i wilczka.
Oczywiście w odpowiednich porcjach.
//Zachichotał cicho pod nosem.
I.. Hmm... Jeden raz specjał szefa kuchni? Chyba Panience zasmakuje.
//Czarodziej zdawał się być wielce uradowany z możliwości zjedzenia obiadu ze swoimi gośćmi.
A Leo na co miałby ochotę?!
//Krzyknął w przestrzeń, dokładnie w ten sam sposób, w jaki uczynił to wcześniej kot. Nagle z przestworzy odezwał się głos.
Najchętniej łososia. Ostatnio bardzo dobrze Ci wychodzą!
//Czarodziej zamyślił się przez chwilę i znów przemawiał do nicości.
Ale wiesz, że musisz mi pomóc, prawda Leo?
//Na co usłyszał jedynie:
Z całym szacunkiem, mój Panie, lecz ani mi się śni. Powodzenia życzę!
//Kot zakończył swą wypowiedzieć śmiechem o lekko szyderczym zabarwieniu.
A powiadają, że ja tu jestem leniwy.
//Parskną Ormuzd.
Im prędzej zacznę, tym prędzej się wszyscy najemy!
//Po wypowiedzeniu tych słów przez Kapelusznika w rogu pokoju pojawiła się piękna kuchnia. Wszystkie meble wykonane były z mahoniu. Gdzieniegdzie wyryte były kwieciste wzory, a jeszcze indziej figury szachowe i karty do gry. W wyposażeniu kuchni zdawało się być wszystko. "Wszystko, czego można sobie tylko zapragnąć."
Zazwyczaj tego nie robię, lecz skoro masz zamiar zjeść u mnie posiłek, to przyrządzę go własnoręcznie, Alicjo.
//Ozzy przybrał jednak zmartwioną minę.
Może mi to jednak zająć troszkę więcej, niż zwykle... Wiem, co umili Ci czekanie! Usłyszałem kiedyś pewną zagadkę. Od razu uprzedzam, że rozwiązanie jej jest możliwe! Oto ona:

"Alicja na konwencji logików"

"Alicja przechadzała się właśnie wyłożonymi kamieniem ścieżkami rozległego
lasu Krainy Czarów, gdy z pobliskiego prześwitu doszły ją jakieś odgłosy.
Będąc osobą ciekawą wdrapała się na rosnące opodal drzewo i stała się
świadkiem następującej sceny...

Dookoła olbrzymiego stołu zgromadziło się 31 ludzi. Naprzeciw nich stał
Mówca, zabawny, odziany w szkarłatną tunikę profesor z krótką, białą brodą.
Gestem uciszył on zebranych i wygłosił najprzedziwniejszą mowę, jaką Alicji
kiedykolwiek zdarzyło się słyszeć.

- Koledzy logicy. My, najbardziej zdyscyplinowane i ścisłe umysły Krainy
Czarów, zgromadziliśmy się tu dzisiaj na naszej 125-tej dorocznej konwencji.
Usłyszeć będziemy mogli zadziwiające baśnie logiki, myśleć będziemy o
rzeczach dla zwykłych śmiertelników niepomyślanych, przemierzymy zbocza Gór
Nieskończonych Dociekań i najbardziej wymagające Szlaki Intelektu. Lecz
wprzód musimy upewnić się, że żaden intruz nie ukrywa się w naszym kręgu.

Po czym profesor ruszył dookoła stołu, każdemu mijanemu logikowi przylepiając
do czoła niewielką kolorową kropkę. Powróciwszy do swego miejsca u szczytu
stołu, rozpoczął objaśnianie zasad tego cudacznego eksperymentu.

- Każdy z was widzi kropki na czołach wszystkich swych kolegów, ale byłem
ostrożny, aby nikt nie dostrzegł koloru swej własnej. Zadaniem każdego z was
jest odgadnąć kolor, jakim jest oznaczone jego czoło.

- Tylko jedna jest reguła i jest ona prosta. Każdej minuty ten dzwonek wyda
dźwięk. Jeśli w chwili dzwonka ktoś z was znał będzie kolor kropki, którą
nosi, niech wstanie od stołu i dołączy do mnie na sąsiedniej polanie, gdzie
konwencja będzie toczyć się dalej. Jeśli jednak jego kolor jest mu wciąż
nieznany, niech pozostanie przy stole.

- Ten, kto pozostanie przy stole, gdy powinien był wstać, albo też wstanie
gdy raczej powinien był siedzieć, nie może rzecz jasna tytułować się
logikiem. Ktoś taki usunięty będzie z tej konwencji, z nieodwołalnym zakazem
powrotu.

Profesor zamierzał już odejść, gdy jego uwagę zwróciło wyraźne zakłopotanie
najbystrzejszego z nowicjuszy. Jego wątpliwości rozproszył tymi słowy:

- Nie obawiaj się młodzieńcze. Jest możliwym rozwiązać to zadanie. Choć,
oczywiście, nie wolno wam w żaden sposób porozumiewać się ze sobą.

Nowicjusz uśmiechnął się, gdyż Mówca Zgromadzenia Najbardziej
Zdyscyplinowanych i Ścisłych Umysłów Krainy Czarów nie może wygłaszać zdań
fałszywych.

Na oczach zdziwionej już do wszelkich granic Alicji, profesor opuścił
zgromadzenie i eksperyment się rozpoczął.

Na pierwszy dzwonek opuściły stół cztery osoby. Na drugi, wszyscy z
czerwonymi kropkami wstali razem i wyszli. Przy trzecim nie poruszył się
nikt, podczas gdy na czwarty zareagowała przynajmniej jedna osoba. Wspomniany
już nowicjusz oraz jego obecna siostra, oboje z kropkami innego koloru,
wstali krótko potem, ale każde wcześniej, niż za ostatnim dzwonkiem.

Znużoną długimi mowami Alicję ogarnął głęboki sen zanim test dobiegł końca.
Czy możesz wyjawić jej, ile razy rozległ się dzwonek, zanim stół opustoszał?"

Mam nadzieję, że "kupi" ona wystarczająco wiele czasu, bym zdążył przygotować posiłek.
//Wyszeptał wesoło Ormuzd.







1
AliceJibrilLiddell 31 Grudnia 2015r. 0:36
//Z zaskoczenia Alicja aż otworzyła usta. Gotował? Będzie jednak gotował?! Kiedy pierwszy szok minął po tej informacji, nie zdążyła zamknąć ust bo nastąpił kolejny, w postaci zagadki.
Eeeeeeh?!
Nawet już nie pamiętam co było na początku...
//Powiedziała do siebie, krzyżując ramiona na piersi. Jak na zawołanie przed nią na stół opadła kartka papieru, z całą zagadką.
Dzięki Leo...
//Mruknęła, przypuszczając, że to jego sprawka bowiem Czarodziej nie miał szans usłyszeć o ile nie miał również nadludzkiego słuchy. Powróciła sprawa czytania w myślach. Nie, nie, nie. Nie myśl o tym. Nakazała sobie Alicja.

Hmmm
//Zagłębiła się w lekturę, po czym zaczęła myśleć na głos.
Szczerze mówiąc żaden ze mnie logik. Tym bardziej, że na okrągło mam do czynienia z rzeczami które są wbrew logice.
Przy pierwszym dzwonku cztery... przy drugim nie wiadomo ilu czerwonych... później nikt...i na czwarty jedna osoba co najmniej... to daje mi cztery dzwonki jak dotąd, później brat i siostra z różnymi kolorami... na przedostatnim...
Nie mam pojęcia jak dojść do tego na którym dzwonku ile osób wyszło ale zakładając, że wszystkie one w ten czy inny sposób zostały tu wymienione to razem mamy 6 dzwonków. Nie wiadomo ile różnych kolorów było, wszystko to tylko założenia... Nie wiadomo też czy na jednym dzwonku wychodziły tylko te same kolory czy też różne. Nie było bowiem narzucone, żeby przy jednym dzwonku wychodził jeden kolor. Mieli wychodzić ci, którzy poznali swój. I tyle. Prawdopodobnie obliczali to na zasadzie obserwacji których kolorów ile jest. Jednak ja nie mam tej wiedzy.
//Podniosła wzrok na Kapelusznika który wyglądała na bardzo zajętego. Zdecydowała się podejść do niego.
Sądzę, że było 6 dzwonków.
//Powiedziała stając obok niego.
1
Ormuzd 2 Stycznia 2016r. 19:48
//Ormuzd spojrzał na Alicję i rzekł:
Brawo, Moja Droga! Udało Ci się rozwiązać tą dość starą zagadkę. Nie wiem, czy była bardziej kwestia szczęścia, czy też logicznego myślenia, lecz obie te rzeczy są równie ważne, by przetrwać w tym świecie, Alicjo.
//Czarodziej z powrotem spojrzał na miejsce, gdzie gotował.
Jak dobrze, że jedno z nich mi sprzyja.
//Uśmiechnięty spojrzał ponownie na Alicję.
Wróć do stołu, Alicjo. Jedzenie, które przyszykowałem już tam na Ciebie czeka.
//I rzeczywiście. Stół był przepełniony jedzeniem i zdawał się być dużo, dużo większy. Leżały na nim dwie porcje najlepszego cielęcego mięsa przysmażonego jedynie z wierzchu, by nadać mu chrupkość. Stał tam również talerz z łososiem "pływającym" w sosie zrobionym z najlepszej śmietanki i szczyptą przypraw. Przy siedzeniu dziewczyny można było dostrzec 3 talerze. Na jednym leżało tradycyjne, japońskie "sushi". Na drugim upieczony zając, według magicznego przepisu, którego niestety nie jest nikomu znany, prócz czarodzieja. Na trzecim zaś leżało ciasto. Zdawało się być to "Tiramisu", a kakao na jego wierzchu ułożone było na kształt napisu "Deser". Przy krześle Ormuzda stało to samo, co przy siedzeniu Alicji. Jeżeli chodzi o napoje, to na środku stołu stał dzban, z napisem "Czego sobie życzysz?". Chyba tłumaczyć nie trzeba, jak ten dzban działał.
A więc smacznego.
//Zanim dziewczyna się spostrzegła siedziała już przy stole z Leo, Akusagi'm, Kikai'em i Ormuzd'em. Każdy miał swoje osobne krzesło, chustkę wetkniętą za kołnierz i tysiące sztućców do wybory. Wszystkie srebrne, wszystkie piękne.
1
AliceJibrilLiddell 4 Stycznia 2016r. 21:54
Obstawiała bym szczęście
/Zdążyła mruknąć nim tajemniczym sposobem znalazła się na powrót przy stole. Co bardziej zadziwiające stół ten był już w pełni zastawiony jedzeniem. Alicja klasnęła w dłonie z zachwytem.
Jak to możliwe, że przygotowałeś wszystko sam tak szybko?!
/Kikai nie czekając na nic ani nikogo zabrał się za swoje jedzenie, podczas gdy Akusagi udawał, że zupełnie go ono nie interesuje. Dziewczyna westchnęła odkładając sztućce które zdążyła już ująć w dłonie.
Przestań się boczyć. Przecież cię tu nie otrują...
Skąd ta pewność?
/Mruknął demon.
W porządku...
/Mówiąc to dziewczyna wzięła widelec i sięgnęła po kawałek mięsa z jego porcji, żeby udowodnić mu, że nie jest zatrute. Zanim jednak zdołała go sobie włożyć do ust, przybrał bardziej ludzką formę i złapał ją za rękę.
Au to boli!
/Alicja wypuściła widelec który Akusagi natychmiast zabrał razem z mięsem i włożył sobie do ust. Przeżuwając powoli obrzucił czarodzieja gniewnym spojrzeniem.
Dziewczyna westchnęła cicho rozmasowując nadgarstek, po czym sięgnęła po nowy widelec.
Na początek zabrała się za "sushi" i rozpłynęła się z zachwytu.

Niesamowite!
/Wykrzyknęła
1
Ormuzd 7 Stycznia 2016r. 17:44
//Czarodzieja nie zaskoczyło podejrzliwe zachowanie demona względem jego osoby. W końcu taka już natura tych stworzeń. Nic dziwnego, skoro najprawdopodobniej spotkał w swoim życiu wiele osób (i nie tylko), które starały się go pozbawić życia. Taki już nieszczęsny los demonów...

Mam szczerą nadzieję, że wam smakuje, moi drodzy.
//Powiedziawszy to spojrzał na Alicje.

A więc, Alicjo? Odpowiadają Ci potrawy, które przyrządziłem? Spróbuj każdej, poczuj ich głębię i powiedz mi, czy byłem Cię wstanie zadowolić, moja droga.
1
AliceJibrilLiddell 8 Stycznia 2016r. 19:04
//Kiaki zamerdał ogonem z nad opróżnionej już miski, po czym skierował się w stronę małego dywanika imitującego asa kier. Ułożył się na nim wygodnie i natychmiast zasnął. Alicja natomiast rozpływała się w zachwytach, delektując się każdym kęsem. Nie miała tak naprawdę z czym porównać tych smaków. Nigdy nie jadła podobnych rzeczy. W końcu nie miała innej możliwości na zdobycie jedzenia poza kradzieżą. Łatwiej było coś wynieść z supermarketu niż z restauracji. A jako, że nie potrzebowała jeść, rzadko to robiła. Wszystko dlatego, że nie mogła opuścić Ciemnego Lasu na dłużej niż trzy dni, po każdych trzech dniach spędzonych w lesie.

Wszystko jest niesamowite
//Przyznała i nie było to kłamstwo. Miała przeczucie, że nigdzie indziej nie spróbowała by czegoś równie dobrego. Kiedy skończyła, wstała by pozbierać naczynia. Akusagi zawzięcie milczał, przybrawszy na powrót swą króliczo-pluszową wersję.

Jak to się stało, że zająłeś się magią?
//Zapytała wkładając naczynia do zlewu.
Czy też zajmowałeś się nią od początku swojego istnienia?
//Nie użyła określenia "urodzenia" ponieważ nie umiała sobie wyobrazić Ormuzda jako dziecko. Nie umiała też sobie wyobrazić jacy mogli by być jego rodzice. Oczywiście miała kilka pomysłów, jednakże każdy wydawał się nazbyt... zwyczajny.
1
Ormuzd 10 Stycznia 2016r. 1:04
//Ormuzd spojrzał na dziewczynę, która zaczęła sprzątać z lekkim zdziwieniem, lecz po chwile się zaśmiał i powiedział:

Masz rację! Czasem miło jest zrobić własnymi rękoma, droga Alicjo.
//Po czym wstał i pomógł Alicji pozbierać zaczynia.

Później je umyję. Teraz wróćmy do stołu.
//I znowu ta sama scena. Alicja nie miała momentalnie znalazła się przy stoliku. Choć stolik ten był inny. Mniejszy. A znajdowały się na nim przeróżne ciasta, ciastka, babeczki, czekoladki i inne smakołyki. Do tego obecny był również (jak to zwykle bywało już u kapelusznika) zestaw do herbatki. Sama dziewczyna nie siedziała już na "swoim" krześle, a w wygodnym fotelu. Tak samo jak Czarodziej, usadowiony naprzeciw niej.

"Jak to się stało, że zająłem się magią?"
//Powtórzył.
Żeby się Ci to objaśnić, musiałbym wyjawić Ci kolejną historię, moja droga.

//Ormuzd rozlał herbatę do filiżanek i skierował swoje spokojne spojrzenie w stronę Alicji.
A nie wiem, czy tego chcesz, Alicjo.
1
AliceJibrilLiddell 10 Stycznia 2016r. 1:25
// Alicja rozejrzała się dokoła, te nagłe zmiany przyprawiały ją o lekki zawrót głowy. Całe szczęście wszystko szybko jej minęło. Spojrzała na stolik i choć jego zawartość wyglądała nader apetycznie, czuła, że więcej na razie nie da rady zmieścić po sutym obiedzie. Herbata natomiast, to już zupełnie inna sprawa. Natychmiast ujęła w dłonie "swoją" filiżankę z gorącym naparem, zrzuciła buty i podwijając nogi pod siebie rozsiadła się wygodnie w fotelu.

Dlaczego miała bym nie chcieć?
//Spojrzała zdziwiona z nad filiżanki upijając łyk.

Sugerujesz, że to smutna historia?
//W jej głosie pobrzmiewała nuta niedowierzania. Zawahała się na chwilę po czym skinęła głową z powagą.

Chcę jej wysłuchać.



Strona 1 z 2
1
2   »
Nie posiadasz zezwoleń do pisania komentarzy.
Strona fanów japońskiej popkultury On-Anime 2009 - 2024
Napędzana przez autorski skrypt On-Anime 4, wykonany przez jednego z największych leni na świecie.