Profil użytkownika defm03
Ostatnio aktywny:
15 Marca 2015r. 20:28
Dołączyłem:
17 Maja 2013r. 12:15
Urodziłem się:
1997r.
Mieszkam w:

Poziom: 7

148 / 875
Lista anime - ostatnie zmiany
Serial Experiments Lain
Obejrzałem to anime
Mind Game
Obejrzałem to anime
Evangelion Shin Gekijouban: Q
Obejrzałem to anime
Evangelion Shin Gekijouban: Jo
Obejrzałem to anime



λ.はる ~ mai saito. :3

はる@github ~ install gentoo :3
はる@animuplanet ~ pleb-tier (gimme hummingbird ;_;)






Zostańmy przyjaciółmi.
Możemy nimi zostać, prawda?
Komentarze profilu
Nie posiadasz zezwoleń do pisania komentarzy.
Od najstarszych Strzałka w dół Od najnowszych Strzałka w górę
0
Hokaru 26 Maja 2013r. 15:08
Yo~ ^^
*zostawia czekoladki z zaproszeniem na herbatkę i znika*
0
Shado 25 Maja 2013r. 13:02
Ohayo~
Nie spotkałam się z Tobą na on-anime wcześniej i... żałuję? No nie, może to złe słowo. Bo jak czytam Twoje wypowiedzi to naprawdę wydajesz mi się osobą ciekawą. I dojrzałą. c:

A. I tak, możemy zostać przyjaciółmi ;)
0
defm03 25 Maja 2013r. 19:35
Miło mi. ~
Oh. Nie jestem specjalnie dojrzały. Podniecają mnie jeszcze radykalne idee, uważam, że nie nie istnieję w żaden realny sposób na tym świecie ponieważ nikt nie rozumie moich uczuć, oraz posiadam kompleksy wraz z problemami Lain oraz Hideakiego-sama.

To świetnie, że możemy zostać przyjaciółmi! Reinhardo-sama nie byłby imperatorem wszechświata, gdyby nie Kircheisu.
Gdyby on tu był...

Jak więc mogłaś przeczytać, przyjaźń nie jest dla mnie błahą sprawą. Musi być miarą moich podbojów; przestrzenią w której mogę je wszystkie uświęcić i się nimi radować. Musi być ostoją w obliczu porażki, oraz rozsądnym doradcą, pomagającym w rozeznaniu przyszłości i podboju wszystkich gwiazd naszego układu; dopełnieniu wszystkich pragnień. To nie jest prosta sprawa, ale jeśli poświęci się jej wystarczająco dużo zaangażowania, da się zrobić.
0
Shado 26 Maja 2013r. 11:30
Hmmm, więc chociaż nie uważasz się za dojrzałego, Twój pogląd na świat taki jest. Pomimo to sądzę, że trudno by było, gdyby nie interesowały Cię jakieś szalone pomysły. To dobrze, bo bez nich nie było by fajnego dzieciństwa ani wspomnień, a te już są bardzo ważne. Nikt nie rozumie Twoich uczuć? Z tego co czytałam prosiłeś innych, aby opowiedzieli o swoich uczuciach. Nigdy jednak nie opisałeś swoich. Może, więc mi o nich opowiesz? Spróbuję zrozumieć. Posiadasz kompleksy... Każdy posiada. Wiem, takie słowa właściwie nic nie wnoszą, jednak taka jest prawda. One są potrzebne, bo bez nich nie widzielibyśmy różnicy pomiędzy naszymi wadami i zaletami. Kiedy zauważamy jakie są nasze negatywne cechy, umiemy zobaczyć również te dobre.

Tak, masz rację. Przyjaźń jest ważną rzeczą i to dzięki wsparciu bliskich osób możemy coś osiągnąć. Jednak - jak już podkreśliłeś - trzeba o nią sumiennie dbać, jak o kwiat. Ponieważ w innym przypadku zwiędnie i pozostaną tylko mgliste wspomnienia spędzonych kiedyś, wspaniałych chwil. I oczywiście wspomnienie rozpadu, a takie są najgorsze.
0
defm03 27 Maja 2013r. 14:56
Moje uczucia, jak i uczucia każdego innego, to ciężka sprawa. Są zdeterminowane przez wiele zmiennych które są bardzo indywidualne (w szerokim znaczeniu), więc nie mogę tego wrzucić na jedną płaszczyznę i badać. Nie interesuje mnie specjalnie pisanie pracy o nich, ale jakaś bezpośrednia forma wyrazu. Problemem jest sama kwestia sposobu tego wyrazu co wprowadza mnie w jeszcze większe zagubienie, bo nie mogę się na nic jednoznacznie zdecydować; forma jest w tym wypadku abstrakcyjnym pojęciem, pływającym po nieskończonej przestrzeni nazw, jej zagadnień, oraz wstępem do wyższej abstrakcji. Czuje, że nie mam żadnego szczególnego miejsca. Moim prawdopodobnie największym problemem jest fakt, iż czuję, że mogę wszystko, więc i robię wszystko, a w konsekwencji nie mogę zrobić nic. Nie dam rady potraktować tego jako nauki i ulokować swoje zainteresowanie w konkretnym kierunku. Także, nieważne czego bym nie robił, czuję, że robię to całkowicie sam w środku tęczy grawitacji która prowadzi do gwiazd; sam. Nikt tego nie widzi, ani nie próbuję dostrzec; nawet gdy chcę o tym mówić, czuje się pomijany. Chciałbym dzielić się twórczą wolą i budować wszechświaty w każdy możliwy sposób, uzyskując z nimi interkonektywość i by inni mogli doświadczyć tego samego. Myślę, że mniej-więcej tak wygląda powierzchowne ujęcie powłoki moich uczuć.

'Dojrzały' to jednak głupie słowo gdy teraz o tym myślę. Stale wbijany, bolesny pal, który zdaje się być niczym ponad fatalnie unifikującym słowem, które to unifikuję pewną grupę z pewnym zachowaniem i traktuje, że jest to bezwzględnie powtarzający się schemat. Nie może być brany za uogólnienie, z uwagi na zbyt poważny konflikt znaczeń - o dojrzałości myśli się rozbierając zbiór wciąż przytaczanych setek definicji.

Odrobinę słabo buduję dziś zdania, przepraszam. Jestem poważnie zmęczony, siedziałem wczoraj i przedwczoraj 17h przed komputerem. @_@
0
Shado 27 Maja 2013r. 18:27
Pomijany? Z tego co piszesz, wydaje mi się, że rzeczywiście nie jesteś rozumiany. Najwidoczniej w Twoim otoczeniu nie ma ludzi, którzy idealnie do Ciebie pasują. Jednak w przyszłości na pewno na swojej drodze takowych spotkasz, to nieuniknione. Jedni nazywają to szczęściem, drudzy pechem, ale tak naprawdę wszyscy to doceniają. Nawet jeśli wcześniej umieli żyć z świadomością, że w górę pną się sami (tak jak ty), to, gdy na horyzoncie pojawi się ktoś kto wyciągnie do nich dłoń, z upływem czasu nie zaakceptują już faktu, że mogą to kiedyś znów robić sami. Wtedy będzie coraz trudniej, więc może lepiej jeśli dłużej jesteś zdany na samego siebie. Chociaż wiem, że w tym momencie może to się wydawać przytłaczające, wręcz bolesne. Rozumiem - ponieważ sama kiedyś tak miałam. Powiedziałeś, że nie masz szczególnego miejsca, co tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu, jednak mogę się mylić. Czuję, że mogę robić wszystko, więc i robię wszystko. Tutaj prawdopodobnie masz rację, to duży problem. Dobrze jest uważać, że się może wiele, stawiać sobie wysoko poprzeczkę i być ambitnym - taka postawa doprowadzi w końcu człowieka do możliwości uczynienia naprawdę wielu rzeczy. Jednak nikt nie może robić wszystkiego, niestety i trzeba sobie to uświadomić. Nie wiem jaki dokładnie jesteś, więc nie mogę również dokładnie stwierdzić, ale ludzie są różni i czasem myśl, że mogą wszystko wyjątkowo zgrzyta z pewnymi cechami (patrz: bezczelność, egoizm). Mam nadzieję, że Ty taki nie jesteś i u Ciebie nie jest to tak wypuklone, a myśl ta jedynie dotyczy mądrych decyzji.
Może i masz rację. Ale jakby się tak zastanowić to żadne słowa nie opisują dokładnie uczuć czy zachowań, więc każde z nich może brzmieć pusto. Jednak jesteśmy ludźmi i musimy w jakiś sposób opisać co czujemy, co widzimy, co słyszymy. Jednak to, że ktoś jest dojrzały wcale nie musi oznaczać, że jest taki sam. Więc (nie zaczyna się zdania od 'więc', ale i tak o tym zawsze zapominam >.>) nie mogę się z Tobą zgodzić.

Nie martw się. Twoja składnia jest logiczna, więc... ^^ 17h!? To niezdrowo ;x
0
defm03 18 Czerwca 2013r. 15:18
Odrobinę czasu minęło. Niekoniecznie cały czas byłem zajęty; zniechęcony brzmi odpowiednio.
Rozwinąłem się przez ten czas w sferze poddawania się definicji. Już nawet nie próbuję; podejmuje się tylko funkcji które zapewniają mi dobre samopoczucie, lub są niezbędnie potrzebne. Znalazłem nawet senseia który brzmi jakby czuł się podobnie. Japonia jest niesamowitym narodem. Z powszechnej opinii wynika, iż nie lubią gdy obcokrajowcy mieszają się w ich życia, jednak to nie ma wielkiego znaczenia; przeniesienie się tam i tak brzmi dobrze. Może byłbym w większej harmonii z sobą. Udało mi się w pewnym stopniu oczyścić z potrzeb, ale nie planuję zostawania buddą. Granica tego oczyszczenia a obszaru pragnień to jeden krok, jednak to także niespecjalnie istotne - przed chęcią obcowania z innymi, czy nawet miłością ciężko jest uciec; nie przejmuje się tym tymczasowo z uwagi na dobre samopoczucie.
Żeby zbudować sensowny argument za takim przysposobieniem: rozwijanie swojej osoby polepsza moje samopoczucie, więc przypisuje się funkcją na jego rzecz. W wyniku czuje się wygodniej podczas 'konstruowania' samego siebie.
Spodobały mi się ostatnio drozdy, wychowywanie nietoperzy (oh mai gah), hodowanie roślinek i programowanie o nich. Możemy to przedyskutować jeśli chcesz.

Co jeśli powiem, że 17h jednego dnia to nic? Gdy nie idę do szkoły, zawszę tyle siedzę. Po szkole i tak zostaje 6-8h. Większość moich aktywności odbywa się w przestrzeni mojego pokoju.
0
Naroa 21 Maja 2013r. 20:53
Witaj
1
defm03 21 Maja 2013r. 20:59
Dzień dobry, miło mi.
0
Lilith 21 Maja 2013r. 13:41
Uwielbiam Twój avek. ^ ^
0
defm03 21 Maja 2013r. 19:09
Rozumiem twoje uczucia. Nie chwaląc się, jest niesamowity. ~ XD
0
Nanna 20 Maja 2013r. 21:26
Hej, ho. Miło mi Cię poznać~.
0
defm03 21 Maja 2013r. 18:54
Witaj. Mnie także miło. Ty też mogłabyś pomówić o uczuciach.
Wszyscy mogli by więcej o nich mówić.
0
Nanna 21 Maja 2013r. 22:07
Rozmowa o uczuciach... Ludzie ogólnie są bardzo ograniczeni w tym temacie, a może jedynie udają głupich. Czuję się na pograniczu beznadziejności a chorych stanów lękowych. A jakie są Twoje uczucia?
0
defm03 22 Maja 2013r. 16:59
Przechodziłem przez stany zaburzeń afektywnych dwubiegunowych, sześć poziomów wewnętrznej turbulencji, byłem hikikomori. Czuje się aktualnie dobrze znów popadając w paranoidalny świat Ody do radości, paradygmatów AI, krypto-anarchizmu oraz fizyki jądrowej, jednak... zaczynam odczuwać to, że samorozwój nie jest jedynym komponentem podmiotu. Ludzie nie widzą mnie takim jakim jestem, a jeżeli moje istnienie jest definiowane przez innych ludzki, na pewien sposób czuje się, jakbym nie istniał. Pamięć o osobie, jest jedynym, prawdziwym dowodem jej istnienia. Chciałbym sprawić, żeby ktoś poznał jaki jestem na prawdę, i by mnie zapamiętał; z drugiej strony to nie jest całkowicie możliwe. Można powiedzieć, że czuje się teraz samotny. Nie można tego utożsamiać z ogółem moich uczuć, ponieważ czuję także zieleń, wiosnę i naukę, co jest dobre.
0
Nanna 22 Maja 2013r. 17:37
Myślę, że przechodząc przez ten szereg zabawnych spraw, można szczerze stwierdzić, że samotność to nie do końca tak okropna sprawa. Czasami wydaje się lepsza, niż tłum głuchych na słowa ludzi, wpatrzonych bezmyślnie we własne, marne odbicie. Wolałabym czasami nie istnieć, wobec tych wszystkich kataklizmów i przytłaczających sentencji, nudnego życia. Ja czuję pomarańczę, choć nie wiem czy to bardziej dobrze czy też mniej.
0
Hajmidal 20 Maja 2013r. 18:38
Witaj.
0
defm03 21 Maja 2013r. 18:22
Dzień dobry. Przybyłeś rozmawiać o uczuciach?
0
Hajmidal 21 Maja 2013r. 19:39
Mogę porozmawiać :D
0
Oribia-desu 19 Maja 2013r. 11:14
No siemka! :D
0
defm03 19 Maja 2013r. 11:15
Witaj. Jak już tu jesteś, to opowiedz o swoich uczuciach.
0
Oribia-desu 19 Maja 2013r. 11:36
Okej! ;D
No więc, w tej chwili jestem bardzo szczęśliwa, bo się zakochałam z wzajemnością. *YAAAAAAY* ^o^
Ale gdy ludzie zaczynają mnie gnębić, jak wczoraj, zaczynam mieć jakieś myśli samobójcze i ciągle płaczę, i mi smutno, ale nie mogę się zabić, bo chcę żyć dla kogoś kogo kocham.
Oczywiście nie mówię tu o zwykłej krytyce tylko wyzywaniu czy coś w tym stylu.
Czuję się samotna.
Piszę tak "blablabla, a jednak blablabla", sorki.
No to chyba wszystko co teraz czuję.
Boże, za tę wypowiedź pani od polskiego powinna mi postawić jedynkę. >.<
0
defm03 19 Maja 2013r. 12:12
Poważna sprawa. Ludzie sporo kochają, ale mało o tym mówią; nie dzielą się takimi uczuciami.
Gdyby ktoś mnie gnębił, czułbym się z tym źle, że jest taką osobą, działającą w tępy i nienawistny sposób, a ja nie mogę mu pomóc. Victor Hugo chyba coś podobnego napisał - by nie nienawidzić głupców, tylko siebie, ponieważ nie działasz aby zmądrzeli. Można powiedzieć, że niektóre podmioty są deterministycznie ustawione w pozycji, w której ich emocje działają na niekorzyść innych i powinno się ich usuwać w celu pozyskania jak najlepszej i poprawnie działającej struktury społecznej. To odrobinę radykalne. Lepszym czynem jest budować i naprawiać.
Też czuje się dość samotny, bo nie mam przyjaciół z którymi mógłbym się dzielić miłością i innymi fajnymi rzeczami. ugu~
Ja raczej nie myślę realnie o samobójstwie. Jestem odrobinę zagubiony i nie wiem co mam ze sobą zrobić, i jak definiować "siebie". Może się to wydać śmieszne, ale End of Evangelion ostatnio sprawił, że poczułem istniejące prawdy o uczuciu, które są według mnie niepodważalne i miejsce na nie w globalnym układzie. To dość abstrakcyjne i post-strukturalne w sposób w który np. Spinoza z swoją Etyką zaprezentowaną w układzie geometrycznym jest abstrakcyjny.
Czuje aktualnie głównie kwiaty, zieleń, fizykę jądrową. To przyjemne.
0
Oribia-desu 19 Maja 2013r. 12:22
Ja sama nie wiem jak myślę o tym samobójstwie... Realnie czy nierealnie... Mętlik w głowie mam za duży.
Ja poznałam wielu przyjaciół w internecie.
W realnym świecie mam tylko jedną najlepszą na świecie przyjaciółkę. Niestety coraz rzadziej rozmawiamy. Czasami nawet tygodniami się do siebie nie odzywamy.
Moi przyjaciele z internetu mają też swoje realne życie, więc nie zawsze są kiedy chcę pogadać, popisać...
Przez to czuję się taka o... samotna, opuszczona.
Ale gdy tylko rozmawiam z mą miłością to o wszystkim zapominam, staję się innym człowiekiem, szczęśliwym, pełnym radości. Z pesymistki przechodzę w optymistkę.
Nawet zwykły sms od niego mnie uszczęśliwia.
Nie wiem co by było gdyby nie on.
Kolejna nieskładna wypowiedź. :c
1
defm03 19 Maja 2013r. 21:36
Dla mnie przyjaźń jest ekwiwalentna miłości. W jej skład wchodzi wzajemna troska i potrzeba zaspakajania potrzeb. Jest formą pożądania, z ograniczoną wolą posiadania relacji seksualnej. Potrzebna jest w niej wyraźna obecność silnych uczuć względem siebie. Według tego kryterium, nigdy nie miałem prawdziwego przyjaciela, ale chce mieć właśnie takiego. To ciężka sprawa.

Tak więc większość ludzi to moi koledzy lub znajomi. Lubię ich i chciałbym bardziej, ale nie mogę. Próbuję teraz znaleźć nowych i zbudować silniejszą więź. Internet nie jest złym miejscem żeby podejmować takie działania. Wewnętrzne oddziaływanie sił głębokich części struktur społecznych doprowadza do spotkań w wyninku aktywizmu w danym rejonie (np. na poziomie zainteresowań). Dużo zależy od obranej ścieżki życiowej i samorozwoju. Nasza ziemia jest dość ułożonym miejscem, a jednocześnie tak bardzo nie jest. Zmierzam do tego, że to nie istotne gdzie, ale chce się poczuć trochę kochany i jakoś to będzie.

Nie spałem i też mam problemy teraz z ułożeniem czegoś sensownego. Przepraszam ;-;
0
Tajga_Mizugi 18 Maja 2013r. 22:55
Hmm... Tajga czyta Twoje wszystkie wypowiedzi i twierdzi, że coś z Tobą nie tak... Są... Inne... Nikt w tym wieku tak nie pisze...
Tajga lubi takich ludzi
0
defm03 18 Maja 2013r. 23:08
Dość bolesne spostrzeżenie. To byłoby piękne jakby zaczęli dzielić się uczuciami i wyrażać umiejętnie zdanie. Brakuje im elastyczności umysłu do deterministycznego oglądu, który pozwoliłby na przyjemną dyskusję. Brak tego, prowadzący do marnowania czasu, wpływa dalekosiężnie na moje przystosowanie do wykorzystania umiejętności takiej rozmowy; nie wymaga ode mnie niczego, co zmniejsza moje wyćwiczenie. Ze mną wszystko dobrze, tylko z wszystkimi coś się dzieje.
0
Tajga_Mizugi 19 Maja 2013r. 11:31
Niestety ludzie zemienili się w maszyny. Zapomnieli o uczuciach. Nikt już nie zwraca na takie rzeczy uwagi.
Nie chciałam Ciebie obrazić tym stwierdzeniem. Chodziło mi bardziej o to, że jesteś inny. Według mnie to bardzo dobrze, że taki jesteś. Mijemy nadzieję, że nikt nie spórbuje Ciebie zmienić.
0
defm03 19 Maja 2013r. 12:40
"Zapomnieli" to świetne słowo. W pewnym ciekawym anime był Czech który powiedział, iż "Człowiek może stać się wszystkim", w czym miał rację, ale to nie znaczy, że jest zdolny do całkowitego odrzucenia swojej ludzkiej postaci. Na większej płaszczyźnie którą możemy poddać badaniu, mamy ogół społeczeństwa. Determiniści mają tendencję mówić o instalacji neuronalnej indywiduów, która w globalnym oglądzie łączy się w sieć przyczynowo-skutkową, więc możemy w pewnym sensie mówić o maszynach i wysuwać twierdzenia o nie istnieniu wolnej woli, z uwagi na fakt, iż wszystko jest zdeterminowane przez zewnętrzne czynniki. To dość abstrakcyjne pojęcie, bo nanosząc je na kontakty międzyludzkie otrzymujemy złożoność i nieoznaczoność równą fizyce kwantowej. Można próbować to aplikować w politykę, czy jakieś nauki społeczne, w celu badania prawdopodobieństw, ale nie jesteśmy demonami Laplace'a by uzyskać ich aksjomatyczną poprawność i jasny wynik. Jeśli jednak osiągniemy jako ludzkość taki punkt, bardzo możliwe, że nie będziemy już ludzkością. Uczucia są skomplikowane i powinno się o nich rozmawiać. Nie możemy sprawić, aby cały świat się na siebie otworzył i by nie było granic, jednak można sprawić by był lepszym miejscem.

I źle mnie zrozumiałaś. W żadnym wypadku nie czuje się obrażony, jedynie wyraziłem ból wobec zjawiska. Aktualnie nie ma mowy o tym, bym się na kogoś obraził. Mogę się źle czuć z tym co robi, czy z tym co sobą reprezentuję; staram się wtedy o tym porozmawiać.
0
Tajga_Mizugi 19 Maja 2013r. 13:48
W pewnych sytuacjach odrzucenie własnych uczuć jest niezbędne. W życiu tak czasem już bywa. Wiem to z własnego doświadczenia. Brak emocji - brak cierpienia. Choć są luzie dla których warto mieć emocje. Warto się dla nich starać. Możliwe, że w przyszłości będzie tak jak w książce (oczywiście nie pamiętam autora), bodajże nazywała się "Nowy lepszy świat"... Ludzie staną się maszynami bez świadomości. Będą zaprogramowani do pracy... będą szczęśliwi... Może to jest najlepsze rozwiązanie? Szczerze mówiąc, nie chciałabym by tak było. Ludzie muszą pozostać Ludźmi... Choć czy można nazwać człowieka człowiekiem?

Wybacz, mój błąd.
0
defm03 19 Maja 2013r. 14:16
To naturalne, że ludzie się ranią. End of Evangelion utwierdził mnie w przekonaniu, iż lepiej otwierać się na innych i ranić się nawzajem. Dylemat jeży jest problemem, ale lepiej jest być ranionym. Brave New World kiedyś czytałem, bo dostałem od wujka po angielsku - często mi przywozi fajne książki. Według mnie, szczęście w takim świecie jest niedorzeczne. Ludzkie życie jest przytwierdzone do bólu i straty, ale znacznie ważniejsza jest jedność i miłość. Można to uważać za schorzenie psychicznie (jak w Madoka Magica; świętna seria), zbiór odgórnie uwarunkowanych procesów ze względów na sieć neuronów, endorfiny itd., jednak to tylko ścieżka patrzenia na pewne rzeczy. Człowieczeństwo jest cudem podarowanym przez wszechświat, który jest dla nas niezmiernie wspaniałomyślny i sam sobą, przeczy naszej woli dopełnienia i zostania bogiem w wyniku absolutnego poznania prawd o nim. To nie możliwe dla ludzkiego obserwatora. Dlatego jesteśmy ludźmi. Jako ludzie, możemy osiągnąć piękne rzeczy.

To nic, nie ma się czym przejmować. :3
0
Pandziaaa 18 Maja 2013r. 21:21
Witaj Człeku mi nieznany. ^^
Chociaż nie wiem czyś człekiem jesteś, czy innym czymś, ale i tak zawsze miło mi poznać kogoś nowego ^^ (nawet jeśli okażę się złym człekiem lub stworzeniem)
0
defm03 18 Maja 2013r. 21:53
Oh witaj.
Jestem człekiem który może być odpowiedzialny za walczenie o twoje wolności; instaluje GNU/linuksy, kwiaty, piąte wymiary. Miło mi.
0
Arbuz999 18 Maja 2013r. 20:44
Witam miło poznać (witam się dzisiaj bo mnie wczoraj nie było :( )
0
defm03 18 Maja 2013r. 21:07
Okazja na powitanie nie jest ważna; ważnym jest jego dokonanie. Drobnostki nie mogą przeszkodzić w zostaniu przyjaciółmi. Takimi męskimi oczywiście i wiercenie niebios etc.
0
Vanillia 19 Maja 2013r. 0:40
byłam wcześniej od cb! xD
2:1 dla mnie!
0
Yuuki 18 Maja 2013r. 14:58
Ohayo!
*hmm chciała coś zostawić ale nie wie co wiec zostawiła tajemnicze pudełko*
0
defm03 18 Maja 2013r. 15:12
Lubię pudełka z zegarami które pozwalają mi umrzeć, spotkać boga, zmartwychwstać, uciekać przed yakuzą, zostać zjedzonym przez wieloryba, przeżywać wieloletnie medytacje, odnaleźć drogę, wydostać się z tego wieloryba i przeżywać cały świat od nowa; cofnąć czas, wygrać życie. To było jakoś tak. Później można zostać pisarzem, mangaką, reżyserem, wszystkim i o tym opowiedzieć. To wspaniałe z twojej strony, że otrzymuje taką szansę. :3
0
Malina1_75 17 Maja 2013r. 17:10
Nyan~ :3
0
defm03 17 Maja 2013r. 17:54
muni muni mura mego puri pura chu~ :3
> być tak kawaii.
Opowiedz mi o życiu i naturze.
0
Malina1_75 17 Maja 2013r. 20:13
Życie i natura?
Zbyt skomplikowane to wszystko. Nie da się tego opowiedzieć tak po prostu.. ;_;
Alle lubię życie i naturalność.. xD
1
defm03 17 Maja 2013r. 21:08
Niektórzy nie szanują życia i ludzkość uważają za stadną zwierzynę, postrzegają innych jako mięso. Ma to w sobie trochę pierwotnego piękna. Można teorię o życiu rozciągnąć względem wartości siebie i innych; zaczynając od mizantropi, aż po egzystencjalne uczucia uznające tylko "ja". Właściwie to tylko najłatwiejsze ujęcie struktury uczuć, która nie istnieję, więc jest bezcelowe. Z moich obserwacji wynika, iż cierpię na sezonowe zaburzenia afektywne dwubiegunowe, co przejawia się skrajnymi wahaniami w tej materii, zależnie od nastroju. Mogę ogólnie powiedzieć, że preferuję abstrakcyjny rodzaj uczuć. To dość przyjemne.
0
Rea 17 Maja 2013r. 14:49
Witam ^^
0
defm03 17 Maja 2013r. 16:21
Dzień dobry, miło mi.
Jakie masz uczucia? :3
0
Vanillia 17 Maja 2013r. 14:37
Ohayo
^.^
*zostawia żelki i ucieka*
1
defm03 17 Maja 2013r. 16:21
Ale że tak dla mnie?
Dożywianie programisty jest niesłychanie miłe. <3
2
Vanillia 17 Maja 2013r. 17:15
trzeba dokarmiać nowych na on-anime ^.^
0
Vanillia 19 Maja 2013r. 1:00
ty się ciesz ,że nie zostawiłam jej arbuza ._.
0
Arbuz999 19 Maja 2013r. 1:00
Jestem z ciebie dumny :3
0
Vanillia 19 Maja 2013r. 1:01
z jakiego powodu? :D
0
Arbuz999 19 Maja 2013r. 0:59
Hehe
0
Reito 17 Maja 2013r. 13:54
Witam na on-a ^^
*zostawia ciasteczka na powitanie*
1
defm03 17 Maja 2013r. 14:06
>ciasteczka
Hnnng~ Moje uczucia.
Dziękuje. :3
0
Reito 17 Maja 2013r. 15:05
Ciasteczka ^^
Proszę :d
Nie posiadasz zezwoleń do pisania komentarzy.
Strona fanów japońskiej popkultury On-Anime 2009 - 2024
Napędzana przez autorski skrypt On-Anime 4, wykonany przez jednego z największych leni na świecie.