Ostatnio po internecie krąży informacja o tym, że szykuje się remake live-action Kimi no na wa. Tym razem zabierze się za to (nie)sławne Hollywod. Podobno ma w tym brać udział sam J.J Abrams (lub po prostu jej studio produkcyjne) Niektóre źródła donoszą, że będzie to J.J Abrams i Lindesy Weber oraz Genki Kawamura (producent, który pracował przy filmie). Scenariuszem ma się zając Eric Heisserer odpowiedzialny za film z 2016 pt. Arrival (filmweb tłumaczy to na Nowy Początek)
Tylko czy to aby na pewno dobry pomysł?
Mam tylko nadzieję, że Shinkai też będzie w tym brać udział, bo jednak on jest duszą tego filmu w sporej części. ^^
Jestem negatywnie nastawiony. Anime było dobre. Wiadomo, że na pewno jakiś murzyn się pojawi to się zastanawiam czy nie przeniosą akcji do Ameryki i rolę niektórych postaci zostaną zmienione. Wiec wydaje mi się, że nie będzie to odgrzewany kotle ale kto wie, bo GITS ze Scarlet Johansson podobno aż tak tragiczne nie jest jak go fani malują. Ale jak zobaczę to będę wtedy mógł stwierdzić z pewnością, bo netflixowy death note nie był aż taką klapą jak fani to opisywali (wiem, bo widziałem). Naprawdę niektórzy powinni zobaczyć jakieś słabsze firmy aby zobaczyć co to jest tragedia i nie chodzi tu o gatunek.
W sumie obawiam się też o muzykę w tym filmie, bo to jednak był ważny element tego anime.
Ciekawe kto zrobi soundtrack do filmu... Hans Zimmer. Było by fajnie ale kto ich tam wie.
A wy jaką macie opinie na temat możliwej adaptacji Kimi no na wa w Hollywood?
Jesteście szczęśliwi? Czy załamani? A może patrzycie na to w stylu "ah może być dobre ale kto wie". lub to pewnie tylko plotki.
I czy adaptacja anime na live action może się udać? Dodatkowo jakie live action było dla was najlepiej zrobione?
ZACHĘCAM DO DYSKUSJI nawet jeśli nie widziało się tego anime.
A Spoilery z tego anime proszę wkładać w spoilery!
Ostatnio edytowany przez barthes8 30 Września 2017r. 22:15, W całości zmieniany: 2
_________________