Nawigacja

Off-topic

O wszystkim i o niczym

Obowiązuje na całym forum! Prosimy o jego przeczytanie i przestrzeganie
Epicka historia

Strona 2 z 11
  «   1
2
345678   »
0
12 Września 2009r. 10:24
nagle zorientował się że z samego centrum miasta przeniósł się na sporej wielkości leśną polanę na wzniesieniu. W dole zauważył jakieś budynki, więc z braku lepszej alternatywy zaczął schodzić z góry, niestety poślizgnął się i robiąc przy tym efektowne ewolucję toczył się w dół zbocza. Zatrzymało go dopiero uderzenie z wielkim impetem o ścianę budynku, w tej chwili ponownie stracił przytomność. Gdy po jakimś czasie odzyskał przytomność spostrzegł Takashiego stojącego nad nim z przerażeniem i wściekłością w oczach, wymachującego przed nim swoim bejsbolem i wrzeszczącego coś o zabiciu Kiyoshiego. Te słowa natychmiast otrzeAowiły chłopaka, i postawiły na równe nogi, Takashi widząc przerażenie chłopaka trochę się uspokoił i wyjaśnił mu że wpadł w portal zaraz za Kiyoshim, ale wewnątrz niego trochę się od siebie oddalili, więc wylądował po drugiej stronie osady w której się znaleAoli, oraz...
Ostatnio edytowany przez Avril 23 Grudnia 2009r. 13:11, W całości zmieniany: 3
_________________
0
19 Września 2009r. 12:16
..oraz najwyraAoniej stracili całe ubrania! Hmm prawie całe ponieważ jedynie Kiyoshi zachował swoje złote slipki, które za cholerę nie chciały zejść. Takashi jednak musiał się schować za prowizoryczną zasłonką z liści chrzanu, który na szczęście nieopodal rósł. Zaczerwienieni udali się w stronę osady, która podejrzanie dymiła. Okazało się, że...
Ostatnio edytowany przez Avril 23 Grudnia 2009r. 13:09, W całości zmieniany: 2
_________________
0
19 Września 2009r. 13:30
Okazało się że prześladowcy Kiyoshiego nie zamierzają dać mu spokoju, przeszukiwali osadę w poszukiwaniu właściciela złotych gaci, nie cackając się z mieszkańcami i ich domami. Widząc to Kiyoshi i Takashi postanowili ukryć się i przeczekać najgorsze.Na skraju osady znaelAoli starą chatę, która jednak wyglądała na zamieszkaną. Nie czekając na właściciela posesji przeszukali ją w poszukiwaniu jakiegoś odzienia, gdy już znaleAoli ubrania uznali że nie będą pytać o pozwolenie, i natychmiast się ubrali. W tej samej chwili...
Ostatnio edytowany przez Avril 23 Grudnia 2009r. 13:08, W całości zmieniany: 1
_________________
0
30 Września 2009r. 21:12
Przybył właściciel chaty[color=red], który[/color] okazał się dawnym mistrzem jogi Kiyoshiego. Mistrz rozpoznał Kiyoshiego. Mistrz zaprosił ich do środka i wypytał co oni tu robią. Gdy powiedzieli mu wszystko mistrz postanowił ich ukryć w swoim schowku w podłodze. Gdy tam zeszli, schowek okazał się wielka stacja badawcza. Mistrz powiedział im ze prowadzi eksperymenty nad podróżami w czasie i przestrzeni. Zaoferował im pomoc w powrocie do domu. Uruchomił teleporter. Obaj weszli do niego. Błysło, świsnęło i znaleAoli się z powrotem u siebie. Wtedy...
Ostatnio edytowany przez Avril 23 Grudnia 2009r. 13:07, W całości zmieniany: 1
_________________
0
23 Grudnia 2009r. 10:58
[color=red]Wylądowali w[/color] przeszłości [color=red]homo sapiens[/color] z maczugami. Przerażeni uciekli na północ.
Niestety tam czekała ich niemiła niespodzianka: spotkali głodnego [color=red]tyranozaura[/color].
Jakimś cudem zdołali uciec.
Wtedy.....
Ostatnio edytowany przez Avril 23 Grudnia 2009r. 13:20, W całości zmieniany: 4
_________________
0
24 Grudnia 2009r. 12:41
Napotkali stado mamutów i polujące na nie 2 allozaury. [color=red]Odruchowo[/color] zaczęli się [color=red]!wycofywać do tyłu![/color] [color=green](CO DO MA BYC?! A MORZNA SIę WYCOFAĆ DO PA»ODU ?:>[/color]). Nagle Kiyoshi potknął się o kamień. Wściekły chłopak kopnął go. Niestety kamień trafił w allozaura. Wtedy...
Ostatnio edytowany przez Maugrim 8 Stycznia 2010r. 20:29, W całości zmieniany: 4
_________________
0
27 Grudnia 2009r. 14:36
[color=red]Bez[/color] jakiegoś konkretnego powodu głównego bohatera olśniło ... [color=red]Tu[/color] nie chodziło o jego złote gacie !! [color=red]Jego[/color] prześladowcom od początku chodziło o jego zabytkowy[color=red], pierwszy[/color] MOHEROWY BERET[color=red], który[/color] zarąbał babci we wczesnym dzieciństwie, w ten sposób...


[color=green]Eh widzę, że ostatnie osoby mało załapały sens historii? Po pierwsze pisać dłuższe posty! Po drugie poprawić je na bardziej sensowne! Przeczytajcie (Sasek, roc, Maugrim) posty poprzednie i zobaczcie, czy na pewno chodziło mi o taki miszmasz jak w waszym "PBFie"..? - AVRIL[/color]
Ostatnio edytowany przez sebainter 31 Grudnia 2009r. 4:29, W całości zmieniany: 3
_________________
0
29 Grudnia 2009r. 3:58
Kiyoshi potwierdził, że jest kompletnym idiotą... Jeżeli cała ta farsa była o beret, to dlaczego wszyscy ścigali go pomimo tego, że został przeniesiony w bliżej nieznane miejsce w samych gaciach, pomijając dinozaury i całą resztę dziwactw...
Na szczęście okazało się, że staruszek w teleporterze poczęstował zainteresowanych pewnym rodzajem kwasu, który pomimo że powoduje niezamierzone skutki(bieganie po ścianach, wgryzanie się w futryny), to działa niesamowicie skutecznie... Kiedy obaj byli nieprzytomni, starzec przeniósł wszystkich do punktu wyjścia, po czym przejście między-wymiarowe zniknęło, nie pozostawiając po sobie żadnych znaków...
––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––

Z niesamowitym bólem głowy Kiyoshi obudził się (ubrany) na kolanach koleżanki w jej pokoju. Niestety żadne z nich nie mogło przypomnieć sobie co zdarzyło się wcześniej...
Kiedy już oboje doszli do siebie, do pokoju swojej siostry wpadł wściekły Takashi. Niestety nie mogąc przypomnieć sobie o co się wściekł, postanowił wyjątkowo tym razem odpuścić, w głębi serca czuł że przyjaciel jego siostry zasłużył się czymś co pozwalało, żeby tym razem darować mu życie.
Nagle do frontowych drzwi ktoś zaczął szaleńczo się dobijać. Okazało się, że Kiyoshi szybko nie zakończy swojej przygody... Przed domem...
Ostatnio edytowany przez Ary92 13 Stycznia 2010r. 0:00, W całości zmieniany: 5
_________________
0
17 Marca 2013r. 20:19
~~ odkurzam

..przed domem stała pomarańczowa panienka w towarzystwie dwóch goryli w okularach. Na szczęście drzwi otworzył im Takashi, co pozwoliło Kiyoshiemu wymyślić plan ucieczki. Nie pytając o pozwolenie, przeszukał szuflady z bielizną swojej koleżanki i zrobiwszy linę z pończoch uciekł oknem.
Biegnąc myślał gorączkowo nad tym, gdzie by się tu ukryć. Być może gdyby był większym cykorem, po prostu oddałby złote gacie w zamian za święty spokój..
Kiedy truchtem przecinał pobliski park przypomniał sobie, że...
_________________



– A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy?
– Nic wielkiego. – zapewnił go Puchatek. – Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.
0
17 Marca 2013r. 20:50
Miał nastawioną machinę czasu, która zaraz się uaktywniła. Okazało się, że przenieśli się do alternatywnej rzeczywistości, gdyż Mentor miał sprzęt niedoskonały. Już nigdy nie było im dane wrócić do swojego domu oraz najgorsze, że stracili pamięć. Leżeli na środku polany w pełnym ubraniu, które musiał starzec przeteleportować do ich obecnego wymiaru wraz z kartką w kieszeni Kiyoshiego.
"Moja maszyna się zepsuła. Nie wiem, czy będę w stanie was wyciągnąć stąd. Kiyoshi i Takashi, jesteście teraz w latach osiemdziesiątych. Jeżeli coś pamiętacie to uważajcie. Jeżeli straciliście pamięć potraktujcie ten list jako dowcip. Znajdźcie pracę!"
To jest jakiś dowcip - pomyślał Kiyoshi - o co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego mnie tak głowa boli... Nic nie pamiętam. Wstał i spojrzał na towarzysza. Miał w kieszenie dowód osobisty, na którym było wypisane imię Takashi. Rozejrzał się i zobaczył, że jest na skraju lasu. Widział jakieś przedmieścia i...
_________________


0
17 Marca 2013r. 21:38
... diabelski młyn! Chłopak z zaskoczeniem odkrył, że nie dalej jak 300 metrów od lasku, rozkłada się właśnie wesołe miasteczko. Praca trwała w najlepsze, wielkie przyczepy tworzyły półkole. Co najmniej dwudziestu mężczyzn, pozbawionych koszulek, uwijało się rozładowując kolejne elementy.
Kiyoshi przykucnął obok swojego towarzysza niedoli i delikatnie potrząsnął jego ramieniem.
Takashi otworzył oczy.
- Co do jasnej cholery..?- zdziwił się siadając gwałtownie- Kim Ty do diabła jesteś?
Kiyoshi zawahał się...
Ostatnio edytowany przez Dziabeł 17 Marca 2013r. 21:38, W całości zmieniany: 1
_________________



– A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy?
– Nic wielkiego. – zapewnił go Puchatek. – Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.
0
17 Marca 2013r. 22:00

- Nie wiem... Nie pamiętam, ale będę Ci mówić Fred, okej?
- Co kurwa?! - Zdziwił się kolega.
- Tak pięknie mówisz słowo "kurwa". Tak dystyngowani i z gracją. Prawie Ci zazdroszczę. Umiesz nadać temu słowu znaczenie i....
- Dobra, morda. Co oni robią? - wskazał na mężczyzn bez nakrycia torsu.
Mężczyźni budowali...
_________________


0
17 Marca 2013r. 22:20
..budowali jakąś dziwną, różową konstrukcję.
- Idziemy?- zapytał Kiyoshi niepewnym tonem. W myślach ciągle kołatała mu się uwaga o pracy. Nigdy w życiu nie pracował. Nawet nie bardzo wiedział, jak miałby się do tego zabrać. Nie posiadał żadnych szczególnych umiejętności. A co, jeśli zostali tu uwięzieni na zawsze?? Co wtedy? Złote gacie zaczęły go nagle nieznośnie uwierać.
Takashi tymczasem...
_________________



– A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy?
– Nic wielkiego. – zapewnił go Puchatek. – Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.
0
18 Marca 2013r. 11:42
Takashi tymczasem spojrzał na kompana i stwierdził, że jest skazany na niego. Miał w kieszeni identyczną kartkę co Kiyoshi oraz dowód Kiyoshiego. Podeszli nieco bliżej i zauważyli, że to wcale nie była budowla. To był różowy czołg z wielkim dildo zamiast lufy. Chłopacy nie chcieli podchodzić bliżej bo...
_________________


0
18 Marca 2013r. 18:48
xDDD

..bo nagle dopadły ich złe przeczucia.
- Chodu- burknął Takashi- Zanim te hentaje nas dopadną..
- Powinniśmy skierować się w stronę jakiegoś miasta..
- Potrzebny nam plan- Takasi zupełnie zignorował uwagę towarzysza.
Obrócił się na pięcie i ruszył w stronę przeciwną do podejrzanego zgromadzenia.
- Posłuchaj, to bez sensu pchać się prosto w las..- zaprotestował zupełnie bez przekonania Kiyoshi.
Został całkowicie zignorowany, Takasi przekraczając linię pierwszych drzew zagłębił się w leśną gęstwinę.
Kiyoshi miał dwa wyjścia, mógł iść za szurniętym chłopakiem lub zrealizować własny plan.
Po krótkim dumaniu....

_________________



– A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy?
– Nic wielkiego. – zapewnił go Puchatek. – Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.

Strona 2 z 11
  «   1
2
345678   »
Strona fanów japońskiej popkultury On-Anime 2009 - 2024
Napędzana przez autorski skrypt On-Anime 4, wykonany przez jednego z największych leni na świecie.