Profil użytkowniczki AliceJibrilLiddell
Ostatnio aktywna:
27 Listopada 2022r. 0:33
Dołączyłam:
14 Grudnia 2015r. 21:54
Urodziłam się:
6 Grudnia 1987
Mieszkam w:
Ciemnym Lesie

Poziom: 19

612 / 2375
Lista anime - ostatnie zmiany
Sword Art Online: Alicization
Obejrzałam 1 z 50 odcinków
Kuroshitsuji
Obejrzałam to anime
Kuroshitsuji 2
Obejrzałam to anime
Masamune-kun no Revenge
Obejrzałam 9 z 12 odcinków
Servamp
Obejrzałam 1 z 0 odcinków



Nie wchodź za mną do Ciemnego Lasu, jeśli to zrobisz nie odnajdziesz już wyjścia. Ty widzisz tylko nieruchome cienie a ja widzę jak one żyją własnym życiem. Przyjrzyj się dobrze to może zobaczysz jak wyciągają do ciebie ręce. Zbliż się a już nigdy nie ujrzysz światła dnia.
Ty niczego nie słyszysz a ja słyszę wycie wilków które zwietrzyły swoją ofiarę i ruszają w pościg.
Ty widzisz czarne niebo a ja widzę krwawe gwiazdy i księżyc w płomieniach, oświetlające mi drogę.
Logika nic tu nie znaczy. Możesz zaprzeczać temu co widzisz jednak to tylko przyspieszy twój koniec.
Jeśli usłyszysz jak pozytywka przędzie swą melodię, jeśli podążysz za nią, zaprowadzi cię ona do serca lasu. Tam być może znajdziesz wyjście, jednak jeśli się zatracisz... zostaniesz na zawsze jego częścią.








Komentarze profilu
Nie posiadasz zezwoleń do pisania komentarzy.
Od najstarszych Strzałka w dół Od najnowszych Strzałka w górę
0
Yatoo 5 Stycznia 2019r. 0:04
NO DZIEN DOBRY MOJA DROGA
0
konsta 3 Marca 2017r. 9:06
//zakrada się po cichutku zachodząc Alice od tyłu i wyciąga w jej stronę mackę łapkę i...

chwila grozy


0
AliceJibrilLiddell 3 Marca 2017r. 9:24
:o
0
Belquay Neust 28 Lutego 2017r. 20:06
Dobry wieczór, Alice Jibril Liddell :)
0
AliceJibrilLiddell 5 Marca 2017r. 10:31
0
Bezimienny 1 Grudnia 2016r. 12:02
O jaki ładny hentaiowy avek ^^
0
AliceJibrilLiddell 2 Grudnia 2016r. 18:25
Tam hentajowy od razu...
o właśnie Bezi, dobrze, że jesteś bo chciałam się przypluć... //pacza krzywo
Uh, już nieważne... naprawiło się XD
0
Bezimienny 2 Grudnia 2016r. 18:46
No mówże :D
0
AliceJibrilLiddell 2 Grudnia 2016r. 19:28
Kiedy już działa :D
//nie mogła komentować u Bezia i nie widziała komentów
0
AliceJibrilLiddell 2 Grudnia 2016r. 19:36
ugh... znów się popsujało :o
0
Bezimienny 2 Grudnia 2016r. 20:00
Po aktualizacji Ubuntu czy tam Debiana tak się stało i nie ma na to rady
//Pacza na Alice
0
AliceJibrilLiddell 2 Grudnia 2016r. 21:06
Meh, on-a cię nie lubi albo nie chce żebym coś zostawiała e.e bo tylko na twój profil jak wchodzę to tak mam //wywala ozor
0
Bezimienny 2 Grudnia 2016r. 21:47
Pewnie za dużo spamu...
//Korzysta z okazji i łaskocze
0
AliceJibrilLiddell 2 Grudnia 2016r. 21:55
//ma łaskotki tylko w jednym miejscu e.e
0
Bezimienny 2 Grudnia 2016r. 23:03
Gdzie? ^^
0
Karasu 3 Grudnia 2016r. 17:57
Mów, mów, Karasu zapisze
0
AliceJibrilLiddell 4 Grudnia 2016r. 13:12
Tia, już wam powiem ;p //może ma czasem masochistyczne skłonności ale nie aż tak...
0
Bezimienny 4 Grudnia 2016r. 13:26
W takim razie sami musimy je znaleźć ^^
0
AliceJibrilLiddell 4 Grudnia 2016r. 20:56
Nie znajdziecie ^_^ //zaciesza i znika bawić się gdzie indziej
0
Bezimienny 4 Grudnia 2016r. 21:01
//łapie Alice
Obiecuję nie wykorzystywać tego zbyt często przeciwko Tobie ^^
0
AliceJibrilLiddell 5 Grudnia 2016r. 15:17
//nie wierzy nikomu
Jasne, jasne
//zapycha Bezia jabłkiem i wyrywa się
0
Bezimienny 5 Grudnia 2016r. 18:16
//nieco zdezorientowany zostaje z jabłkiem w ustach i kawałkiem szaty Alice w ręku
1
Ginko 24 Sierpnia 2016r. 0:21
0
Ormuzd 16 Kwietnia 2016r. 0:01
Zważając na fakt, iż nie wyrobię się na czas z historią, albowiem muszę ją dokończyć i dopracować, mam pewną propozycję:
Tworzenie historii nie jest rzeczą trudną. Każdy to potrafi. Wszyscy posiadamy wyobraźnię, która jest źródłem owych opowieści. Co by się jednak stało, gdyby połączyć wiele historii w jedno? Gdyby z wielu źródeł stworzyć rozbudowane i nieograniczone pojedyncze źródło? Dlatego też wychodzę z propozycją do WSZYSTKICH WIDZĄCYCH TEN WPIS! Mianowicie chciałbym stworzyć z wami opowieść. Wprowadzam jedną zasadę: Odpowiedzi nie mogą być dłuższe niż 5 zdań. To tyle. Miłej zabawy. Ja zacznę.

MIEJSCE NA TYTUŁ

Każdy początek jest skazany na koniec. Koniec nie może egzystować bez początku. Dobro nie miałoby swojego określonego znaczenia bez zła, a życie bez śmierci. Identycznie jest z naszą rasą. Ludzie nie są pierwszą, ni ostatnią cywilizacją zamieszkującą planetę zwaną "Ziemią".
0
Ginko 21 Marca 2016r. 22:43
Tęskniłam <3
0
AliceJibrilLiddell 21 Marca 2016r. 22:51
Mojsa też, nawet nie wiesz jak bardzo ;')
0
Ginko 21 Marca 2016r. 23:18
Wiem! Też bardzo tęskniłam.
0
Smit 31 Stycznia 2016r. 15:12
//zaskoczony przygląda się sytuacji, w której Haj z łatwością maca Alice.

Hmm, widocznie Twoja kosa nie budzi już takiej grozy jak powiadają ludzie ;]
0
AliceJibrilLiddell 1 Lutego 2016r. 15:32
:o To dlatego, że Haj jest takim samym zboczuchem jak ja :c
0
Smit 1 Lutego 2016r. 15:51
Żadna wymówka Cię nie usprawiedliwia!

Z jednej strony to smutne, widzieć zupełnie inną (uległą) Alice...
mimo to...
//rozsiada się wygodnie, wyjmuję paczkę lay'sów o smaku orientalnej salsy i skupia swa uwagę na szybko rozwijającej się akcji.
0
AliceJibrilLiddell 1 Lutego 2016r. 16:22
z której strony jestem uległa o,o nie widzisz, że go związałam i zrobiłam z niego zabawkę?
0
Smit 1 Lutego 2016r. 16:40
Dobra dobra, wszystkie Twoje czyny to tylko przykrywka!
Zachowujesz pozory, a tak naprawdę bardzo Ci się to podoba!
Oko Smita widzi wiele ^^
0
Hajmidal 1 Lutego 2016r. 16:44
Smit po prostu jest zazdrosny ze to nie jego związałaś xd
0
Smit 1 Lutego 2016r. 17:56
Tak, jestem zazdrosny ^^
Ale niekoniecznie o wiązanie sznurem :P
0
AliceJibrilLiddell 1 Lutego 2016r. 19:24

znaczy Smit chce się pobawić, hę?
0
Smit 1 Lutego 2016r. 21:40
Jeśli mamy się bawić to tylko na moich zasadach!


Widzę, że lubisz czerwień, dlatego też wybrałem odpowiedni kolor gatek! ^^
1
AliceJibrilLiddell 1 Lutego 2016r. 23:35
0
Smit 2 Lutego 2016r. 12:35
Z tego co widzę, nie wykazujesz chęci do wspólnego tańca.
Cóż, w takim razie coś z repertuaru "Smit tańczy dla Ciebie"

0
AliceJibrilLiddell 2 Lutego 2016r. 13:24
nie, dzięki, to też mnie nie interesuje
0
Smit 2 Lutego 2016r. 18:01
Yyy... no spoko.
Posłuchaj sobie na uspokojenie
https://www.youtube.com/watch?v=6YZlFdTIdzM
0
AliceJibrilLiddell 2 Lutego 2016r. 22:43
hmm hmm, mnie się ciastkami przekupuje
0
Hajmidal 26 Stycznia 2016r. 0:49
// maca Alisu
0
AliceJibrilLiddell 26 Stycznia 2016r. 23:44
:o to nie mnie miałeś zmacać!
//me maca też, a co!

// ak trudno znaleźć porządny gif z dziewczyną macającą faceta, że Hajmiś musi zostać sam na sam ze swoją wyobraźnią
0
Hajmidal 26 Stycznia 2016r. 23:51
A kogo miałem macać? :D
Ciebie tez mogę xD

// Maca i ucieka
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 0:00

Monię, ale ona już poszła. //Seiko no quwaser... zabiło mnie to animu xp
//me związuje Hajmisia
0
Hajmidal 27 Stycznia 2016r. 0:04
uu a fajna ta Monia?
0
Ginko 27 Stycznia 2016r. 0:10
hentaje dwa :o
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 0:16
Widzę, że Ginko pragnie się przyłączyć XD
0
Ginko 27 Stycznia 2016r. 0:24
źle widzisz :v
nie chce mi się gifów szukać
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 0:25
Jasne, jasne, i właśnie dlatego przyszłaś skomentować ;p podczas gdy wisisz mi odpowiedź na posta
0
Ginko 27 Stycznia 2016r. 0:31
Przyszłam skomentować, bo mi się komunikat pojawił :v
Jakiego posta? Masz na myśli wątek niżej?
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 0:32
;p tak sobie to tłumacz
a no
0
Ginko 27 Stycznia 2016r. 0:33
^^" kreatywność mi się skończyła. Może jutro coś napiszę na fali pisania pracy
0
Ormuzd 27 Stycznia 2016r. 0:33
Też chyba jestem winny posta... pracuję nad tym! ^^"
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 0:35
LOL, luźno, mnie się nie spieszy, to tak przy okazji było skoro Ginko się wyzywa XD
0
Ginko 27 Stycznia 2016r. 0:44
aha, jakby Cię zabolały te "hentaje"... :v
0
Hajmidal 27 Stycznia 2016r. 0:45
Co się wpierdzielacie w rozmowę meh... odechciało mi sie :(
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 0:49
Hajmiś powtarzasz się znów XD
/me idzie spać skoro popsujali zabawę
0
Hajmidal 27 Stycznia 2016r. 0:52
A co do Moni wszystko fajnie tylko pewnie sporo starsza ode mnie xD
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 0:54
Cicho poduszko bo śpię. ;p No właśnie chyba nie tak bardzo, 25
0
Hajmidal 27 Stycznia 2016r. 0:56
To ze mam fajną klatę nie znaczy ze mozna na niej spać pfy xD
a co do Moni xD
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 0:57
Przekażę ;p A co mnie to obchodzi czy wolno czy nie wolno?
0
Hajmidal 27 Stycznia 2016r. 1:00
//lize Alice po policzku
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 1:05
/me ignoruje, śpi dalej
0
Hajmidal 27 Stycznia 2016r. 1:06
meh... // zasypia
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 1:08
jaki nieszczęśliwy XD
0
Hajmidal 27 Stycznia 2016r. 1:11
So romantico xD
//znika
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 1:12
xD nie chciało mi się szukać
0
Hajmidal 27 Stycznia 2016r. 1:13
Monia bedzie zazdrosna xD
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 1:14
nie będzie, podzieli się mną
0
Hajmidal 27 Stycznia 2016r. 1:17
nie jestem zabawką pfyfyfy
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 1:21
nie?
0
Hajmidal 27 Stycznia 2016r. 1:27
Oczywiście ze nie
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 1:32
ta mina to je chwyt poniżej pasa
0
Hajmidal 27 Stycznia 2016r. 1:43

A co będziecie ze mną robić? (zielonooki jak ja xD)
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 1:48
1
Hajmidal 27 Stycznia 2016r. 20:22
Nie lubię sekretów
0
AliceJibrilLiddell 29 Stycznia 2016r. 10:03
Co by to była za zabawa gdybyś zawsze wszystko wiedział?
0
AliceJibrilLiddell 27 Stycznia 2016r. 0:11
fajna ^_^ niewysoka, wielkie oczy jak kot ze Shreka i cycki też niczego sobie
1
Ginko 5 Stycznia 2016r. 20:51
//zakrada się do lasu i wskakuje na gałąź drzewa, wyglądającą na wygodną. Układa się i obserwuje wszystko z góry.
0
AliceJibrilLiddell 5 Stycznia 2016r. 21:48
//Za jej plecami, po gałęzi, skrada się króliko podobne stworzenie gotujące się do skoku. Najwyraźniej uznał, że kot to będzie smakowity kąsek.
0
Ginko 5 Stycznia 2016r. 21:50
//Wyczuwa, że coś się zbliża. Wstaje, odwraca głowę i widzi... coś. Jeży sierść na grzbiecie, żeby wyglądać na większą, pokazuje kły i prycha, żeby odpędzić intruza.
0
AliceJibrilLiddell 5 Stycznia 2016r. 22:14
/Stworzenie najwyraźniej nic sobie z tego nie robi i przygotowuje się do skoku
AKUSAGI! ZOSTAW TEGO KOTA!
/Krzyczy Alicja podbiegając pod pień drzewa
0
Ginko 5 Stycznia 2016r. 22:25
//Zeskakuje w ramiona Alice i tula się, wystraszona.
0
AliceJibrilLiddell 5 Stycznia 2016r. 22:30
//Akusagi prycha znikając w ciemnościach
Wisisz mi kolację!
//Alicja przytula do siebie kota
Już dobrze. Ale musimy cię stąd zabrać. Tutaj zechce cię zjeść wszystko co się rusza... i to co się nie rusza też.
//Zabiera ją do jaskini mając nadzieję, że chociaż Kikai nie uzna jej za kolację.
0
Ginko 8 Stycznia 2016r. 21:54
//ciągle wystraszona w objęciach Alisu, ostrożnie rozgląda się po otoczeniu.
To tutaj mieszkasz? Straszno tu.
0
AliceJibrilLiddell 8 Stycznia 2016r. 22:10
Zdążyłam się przyzwyczaić
// Kikai podbiegł i zaczął się wspinać po jej nodze, żeby obwąchać kota.

Chyba nie traktuje jej jak jedzenie
// Pomyślała. Szurając nogami po marmurowej posadzce podeszła do fotela i rozsiadła przed kominkiem, wyglądającym jak smok ziejący ogniem. Raz jeszcze w duchu podziękowała czarodziejowi.

Tu przynajmniej jest bezpiecznie.
Nie wiem dlaczego ale istoty Ciemnego Lasu tu nie wchodzą.

//Kikai niezdarnie wspiął się na fotel i wcisnął w szparę pomiędzy kotem a fotelowym podłokietnikiem.
2
Hajmidal 5 Stycznia 2016r. 11:31
hmmm ciemny las... jak u mnie w domu :D
// biega i skacze po drzewach
0
AliceJibrilLiddell 5 Stycznia 2016r. 21:46
//Przygląda się szalonemu skoczkowi czekając aż jedna z przegniłych gałęzi załamie się pod nim.
Hmph. Radziła bym uważać.
0
Hajmidal 5 Stycznia 2016r. 21:48
// staje na jednej przegniłej gałęzi która się pod nim łamie i zaczyna spadać, jednak zwinnym ruchem łapie się pozostałości gałęzi robi zwinny zwrot i wskakuje na kolejną gałąź
Ojj o mnie się nie musisz martwić :D
0
AliceJibrilLiddell 5 Stycznia 2016r. 21:54
// Wzrusza ramionami
Nie martwię się.
A te przegniłe gałęzie to jeden z twoich najmniejszych problemów
// Wskazuje na czarnego, ogromnego węża łypiącego na niego czerwonymi ślepiami. Był prawie niewidoczny, przytulony do pnia tuż nad głową Hajmidala.
I to też nie jedyny twój problem w tym lesie.
0
Hajmidal 5 Stycznia 2016r. 21:58
hmm cóz a ja tez nie jestem byle kim
//lekkim ruchem który dla osoby postronnej zdawałby się tylko błyskiem światła, odcina wężowi głowę i skacze radośnie dalej
0
AliceJibrilLiddell 5 Stycznia 2016r. 22:11
/gapi się
Ok... to było niezłe
/zaczyna się zastanawiać kto to, i co robi w Ciemnym Lesie
Mam nadzieję, że nie jesteś demonem?
/łypie na niego podejrzliwie
0
Hajmidal 5 Stycznia 2016r. 22:56
hmm po prostu jestem ninją :P
0
AliceJibrilLiddell 5 Stycznia 2016r. 23:37
to nie wyklucza bycia czymś nadprzyrodzonym
/mamrocze do siebie nadal popatrując podejrzliwie na jego wyczyny
0
Hajmidal 5 Stycznia 2016r. 23:38
kto wie moze :P
0
Belquay Neust 2 Stycznia 2016r. 12:19
Alicjo Gertrudo (?) Liddell, jak się trzymasz? :D
0
AliceJibrilLiddell 2 Stycznia 2016r. 23:11
:o dlaczego Gertrudo T.T
0
Belquay Neust 4 Stycznia 2016r. 0:01
No tak jakoś mi się skojarzyło :>
0
AliceJibrilLiddell 4 Stycznia 2016r. 1:36
Niby z czym? I ty Brutusie pijesz do mojego wieku? Co jak co ale przynajmniej jeszcze te 20 lat więcej musiała bym mieć...
0
Belquay Neust 4 Stycznia 2016r. 10:33
Nie, to wcale nie tak. Ja nic nie mam do wieku :(
0
AliceJibrilLiddell 4 Stycznia 2016r. 11:32
To masz dziwne skojarzenie ;p
0
Karasu 5 Lutego 2016r. 10:03
Gertrudo xD Belquay xD
*karasu zapamieta*
0
Niebieskaa 27 Grudnia 2015r. 23:06
Hej c:
0
AliceJibrilLiddell 27 Grudnia 2015r. 23:53
Witaj
// Przygląda się podejrzliwie jako, że nie ufa nikomu i niczemu
0
Niebieskaa 28 Grudnia 2015r. 10:23
Spokojnie nie zrobię ci krzywdy //podchodzi bliżej, zostawia ciastka i znika w ciemnościach.
0
AliceJibrilLiddell 28 Grudnia 2015r. 13:07
//Zbiera ciastka i wraca do swojej jaskini
1
Ormuzd 25 Grudnia 2015r. 14:07
Trzy. :3
A więc to tutaj pomieszkujesz. ^^ Muszę przyznać, że masz naprawdę bogatą wyobraźnie, gdyż nie zawsze ta sztuka z przemieszczeniem mi się udaje. Zależy ona bowiem od osoby, z którą się przenoszę.
//Mówiąc to, Ormuzd wyjął ze swego cylindra drugie krzesło i rozsiadł się na nim wygodnie.
1
AliceJibrilLiddell 25 Grudnia 2015r. 14:42
//Alicja wgapiała się w niego z otwartymi szeroko oczami
Ty.. ty...
// dukała
Nie zamierzam go bronić jak by co
//warknął królik i czmychnął. Alicja zgrzytnęła zębami. Po chwili westchnęła.
Proszę, skoro już tu jesteś uważaj na siebie. Najlepiej nie wychodź z tej jaskini. Tu jest bardzo niebezpiecznie...
Gdybyś tu spędził tyle czasu co ja to też pamiętał byś każdy detal..
// mruknęła w odpowiedzi na jego pochwałę
1
Ormuzd 25 Grudnia 2015r. 16:59
Tu nie chodzi tyle o pamięć, co o umiejętność stworzenia tego we własnym umyśle. Dlatego też jestem pełen podziwu. ^^
//Rzucił swym cylindrem na stół, by w mgnieniu oka pojawiła się na nim zastawa. Zastawa ta zdawała się być identyczna, co ta obecna w jego domu. Co więcej! W filiżankach znajdowała się identyczna ilość napoju. Lecz pojawiła się jedna malutka różnica, a mianowicie z cylindra wytoczyła się również piękna pozytywka. Choć wyglądała na dość starą, to dalej potrafiła wzbudzić zachwyt. Miała ona kształt anioła. Urany był on w białą szatę, lecz gdzieniegdzie zbrukaną krwią. Był on bowiem cały poraniony, a po jego sercu pozostała jedynie dziura. Na twarzy jego jednak i tak gościł niebiański uśmiech. Na dole, na podstawce natomiast widniał napis: "Uśmiech łagodzi ból... nie twój, lecz najbliższych."
Przepraszam, ale już się rozgościłem. :>
//Ozz wziął łyka kawy, nakręcił pozytywkę
Melodia z Pozytywki
i powiedział:
Hmm... a chciałem się przejść po okolicy... Pewnie i tak to zrobię, ale dobrze! Będę ostrożniejszy niż zwykle.
//Zachichotał bardzo cicho.
A więc spędziłaś tutaj sporo czasu, Alicjo?
//Ozzy zamyślił się przez chwilę.
Co w takim razie robisz, gdy doskwiera Ci znudzenie?
1
AliceJibrilLiddell 25 Grudnia 2015r. 19:33
//Alicja uśmiechnęła się lekko. Mogła by się do tego przyzwyczaić. Do towarzystwa. W jej przypadku jednak nie miało by to najmniejszego sensu. Była tu więźniem. Nic się nie zmieni. Mogła wychodzić ale nie mogła odejść. To oznaczało by jej śmierć. Każdy kto kiedykolwiek wszedł do Ciemnego Lasu już nigdy z niego nie wyszedł.
Zasłuchała się w melodię pozytywki.
Była dziwnie znajoma.
Wzbudzała tęsknotę właściwie nie wiedziała do końca za czym.
Jakiś dziwny sentyment.
Otrząsnęła się dopiero kiedy usłyszała jego głos.

Dużo bardziej niż zwykle, i nie ufaj niczemu co zobaczysz.
//Powiedziała z naciskiem przyglądając mu się intensywnie

//Wzruszyła lekko ramionami spoglądając na regały
Czytam. Tutaj nie ma zbyt wielu możliwości. A technologia nie działa więc nawet gdybym coś ze sobą przyniosła na nic by się to zdało.
Staram się z każdej podróży przynieść choć jedną książkę.
Pozwalają mi zobaczyć światy których nie znam, poznać ludzi których nigdy nie spotkam...
Książki to moi jedyni przyjaciele.

// Jej wzrok na powrót skierował się na pozytywkę
Co się stało z jego sercem?
1
Ormuzd 25 Grudnia 2015r. 21:23
"Zobaczysz"?
//Ormuzd roześmiał się głośno.
Przepraszam... moja droga... ale...
//Po chwili, gdy się już uspokoił.
Yhym!
//Odchrząknął.
Alicjo, dlaczego miałbym ufać czemuś, co mogę dowolnie kształtować wedle swych upodobań? Gdybym żył w przekonaniu, że to co widzę, czuję, dotykam jest jedyną i niepodważalną prawdą, wtedy nie byłbym tym, kim aktualnie jestem.
//Czarodziej rozejrzał się po pokoju.
Zaprawdę przyznaję, że pokaźną kolekcję udało Ci się tutaj zgromadzić, Alicjo. Co Ty na to, żebym nieco wzbogacił twoje zbiory? Hmm?
//Ozz zdjął cylinder, położył na stole i rzekł:
Sięgnij do niego.
//Kapelusznik obrócił się na nóżce od krzesła.
Los serca Cię ciekawi, Alicjo? Z tym wiąże się pewna stara legenda, nieznana ludziom, goblinom czy też długowiecznym elfom. Dostałem bowiem tą zaklętą pozytywkę od Astrali. Jest to bardzo stara rasa żyjąca wysoko w górach. Nikt, ze zwykłych śmiertelników nie potrafi się dostać do ich miasta, więc nierzadko bywają bardzo samotni. Przy wręczaniu tego przedmiotu opowiedzieli mi tą przejmującą starą historię, o której nie pozwala on zapomnieć.
//Ozzy klasną rękoma.
Ale! Skoro muszę pozostawić Ci jakiś pretekst, żebyś jak najprędzej wróciła do mej nory, to nie opowiem Ci jej teraz.
//Zaśmiał się przyjaźnie.
1
AliceJibrilLiddell 25 Grudnia 2015r. 21:48
//Alicja również się roześmiała. Nie mogła nic poradzić na to, że ciągle zapominała iż nie ma przed sobą zwykłego człowieka. A to wszystko dlatego, że nie spotkała kogoś takiego jak on. Samotność też robiła swoje. Akusagi nie był najlepszym towarzyszem. Był po prostu demonem przywiązanym do niej i nie miał innego wyjścia niż chronić ją.

Dziękuję
// odparła dumna ze swojej "biblioteki"

// Już miała włożyć rękę do cylindra, jednak słowa kapelusznika przykuły jej uwagę o wiele bardziej.

Sądzę, że masz aż nadto historii w zanadrzu na wiele wizyt
// stwierdziła z uśmiechem
Opowiedz chociaż jedną. Każdą odkładasz na kolejny raz...
// spojrzała na niego prosząco jednocześnie bezwiednie wkładając rękę do końca w cylinder
1
Ormuzd 25 Grudnia 2015r. 22:44
Racja, Alicjo. Tutaj nieskromnie się z Tobą zgodzę.
//Odparł Ormuzd.
Prawdopodobnie, gdybyś nawet odwiedzała mnie dzień w dzień, do końca mego życia, które od tysiącleci nie chyli się ku zakończeniu, to historii i tak by mi nie zabrakło.
//Zamyślił się przez chwilę, dosłownie jeden moment.
A więc w porządku. Opowiem Ci historię, która jest powodem istnienia tej oto pozytywki, lecz...
//Czarodziej przymrużył swe powieki. Wykonał obrót na krześle, podczas którego krzesło to zmieniło się w piękny fotel ze zdobieniami w kwiaty. To samo stało się z fotelem Alicji. W pomieszczeniu nastała chwilowa ciemność. Po chwili można było poczuć ciepło ognia z kominka, stojącego niedaleko dziewczyny... kominka, który pojawił się kompletnie znikąd! Był on w kształcie smoka ziejącego przyjaznym złotym płomieniem w niebo, jakby na znak triumfu. Skrzydła miał rozpostarte, a ciężar swój opierał na dwóch z czterech masywnych nóg. Cały "kominek" wykonany był ze złota. W powietrzu można było wyczuć szczyptę magii i tajemnicy.
mam dwa warunki:
Pierwszy - rozsiądź się wygodnie w swym fotelu i słuchaj mnie uważnie.
//Powiedział głosem przyjaznym, lecz dało się wyczuć, że nie żartował
Drugi - Wyjmij wreszcie tę książkę z mego cylindra, Alicjo, gdyż biedna się tam zaraz udusi.
//Lekko się Ozzy zaśmiał, lecz... nie był to do końca żart.
1
AliceJibrilLiddell 25 Grudnia 2015r. 23:00
//Pisnęła zaskoczona gdy krzesło na którym siedziała zmieniło się w fotel. Mało z niego nie spadła kiedy zobaczyła pojawiający się kominek.
Nagle w jej jaskini zrobiło się bardzo przyjemnie. Zastanawiała się czy to wszystko zniknie gdy Ormuzd odejdzie...

Och tak..
//wymamrotała zmieszana wyciągając rękę wraz z książką z cylindra. Na okładce nie było tytułu, tylko wzory które zdawały się falować i zmieniać kształty. W jej dłoniach książka zdawała się pulsować dziwnie. Chciała zapytać co to za nowe cuda, ale bała się, że odwlecze opowieść lub co gorsza zostanie ona odłożona na kiedy indziej.
Dlatego też podwinęła nogi pod siebie i przytuliła do siebie książkę wpatrując się wyczekująco w Czarodzieja.

1
Ormuzd 26 Grudnia 2015r. 14:07
//W jaskini zapanowała grobowa cisza. Po chwili Ormuzd wyciągną rękę, a na dłoń jego przywędrował "kawałek" płomienia ze smoczej paszczy. Płomień ten ze swej cudownej, złotej barwy przybrały kolor oceanu. Wody burzliwej i tajemniczej. Zdawał się on zlewać z niebieskimi oczami Ozzy'iego.
A więc słuchaj mnie teraz, bo drugi raz tej historii Ci nie opowiem, Alicjo. Wiadomo bowiem, że rzeczy, czy też chwilę ulotne, są uznawane przez wszelakiego rodzaju stworzenia za najcenniejsze.
//Płomień Kapelusznika wyleciał z jego ręki i powędrował w górę. Po chwili spojrzał on na sufit... Lecz sufit już znikną. Można było na jego miejscu zaobserwować za to mgławice tak piękne, że nie wielu jest w stanie je objąć umysłem. Dało się również dostrzec wielkie galaktyki emitujące światłem milionami gwiazd. Kosmos, który zawsze wyobrażano sobie jako przeogromną pustkę teraz wyglądał, na wypełniony po brzegi.
Wiesz, Alicjo? Kiedyś to tak nie wyglądało. Wielu ludzi ma swoje teorie na temat powstania tego wszechświata. "Ludzi?" Nie. Na prawdę źle to ująłem. Ile ras w swym życiu spotkałem, ile kultur odwiedziłem, u ilu bogów gościłem, ile smoków widziałem, a każdy opowiadał mi odmienną historię. Niektóre były szczęśliwe, niczym baśnie przeznaczone dla najmłodszych inne przedstawiały dramaty, jakie temu światu dane było widzieć. Niektóre opowieści były "słodkie"... inne zaś krwawe. Tą którą Ty teraz usłyszysz niestety nie mogę zaliczyć do Tych pierwszych... A więc oto i jest, moja droga
Legenda o narodzinach Astrali
Wydarzenia te miały miejsce dawno temu. Zaprawdę powiadam Ci, że bardzo dawno, bo sięgają one czasów gdy byłem jedynie zwykłym sługom w pół diabelskim, a w pół boskim, który pałętał się między trzema różnymi światami. W niebie był pewien archanioł, a imię jago brzmiało "Ast". Ast był jednym z niewielu, którzy dostąpili zaszczytu otrzymania miana "Archanioła" od samego Boga. Archanioł ten miał długie białe włosy, ale tak białe, że niekiedy można byłoby stwierdzić, że są one przezroczyste. Zielenice miał on koloru czerwonego, lecz nie wzbudzało to strachu, a wręcz przeciwnie. Zdawało się bić od nich ciepłem w stronę osób, na które Ast spoglądał. Twarz miał smukłą i przyjazną a usta jego były koloru błękitu nieba. .Ubiór jego jednak nie odbiegał wiele, od innych archaniołów. Posiadał bowiem dwie pary masywnych srebrnych skrzydeł. Nosił długą szatę ze złotymi zdobieniami, które zmieniały się z dnia na dzień i nigdy nie wyglądały tak samo. Głowa jego, jak też stopy zawsze były gołe. A do szaty jego niewiadomym sposobem przypięta była klinga z mieczem podarowanym mu, by "Bronił, co dla niego najcenniejsze". W tym miejscu jestem też zobowiązany, by zniszczyć wszelkie zarzuty o tym, że w niebie miałaby istnieć jedynie miłość i uwielbienie do Boga. To jest jedno z wielu utartych przez stworzenia tego świata kłamstw. Posiadał bowiem Ast ukochaną anielicę. Nosiła ona imię Vester i równie mocno kochała Asta. Choć wygląd nie różnił się niczym szczególnym od innych anielic. Również posiadała włosy koloru złotego, długie i grube rzęsy, krwistoczerwone usta smukłą twarz i sylwetkę, jak również śnieżnobiałe skrzydła. Lecz oczy miała inne. Albowiem kolorem zdobiącym jedno był "niebiański błękit", a drugie zaś "ziemska zieleń". Był to też powód, przez który została odtrącona przez większość boskich stworzeń. Nie stanowiło to jednak przeszkody dla Asta, który się w niej zakochał, a oczy te były dla niego jedynie pretekstem do większego uwielbienia jej osoby. I wszystko miałoby piękne zakończenie, gdyby nie jedno wydarzenie, a mianowicie upadek Vester. Została ona bowiem zrzucona przez tajemniczą istotę na Ziemię do ludzi. Ludzi, których Ast bardzo kochał. Był on bowiem pośrednio odpowiedzialny za ich powstanie. Niestety, ale gdy anioł raz opuści niebiosa nie będzie wstanie już do nich wrócić. Białowłosy archanioł nie był jednak zrozpaczony. Poszedł on bowiem na audiencję do jego stwórcy i zadeklarował:
"Chcę żyć między ludźmi! Razem z mą ukochaną! Dla mnie bowiem nie ma już tutaj miejsca, gdy nie jestem w stanie jej oglądać"
Bóg się zgodził, lecz niechętnie. Wiedział on bowiem, jaki los spotka Astrala. Po chwili ciszy kazał mu się wynosić czym prędzej ze swego królestwa. Archanioł czym prędzej po pędził na ziemię, to miejsca, gdzie spadła Vester. A było to wielkie ludzkie miasto, które jak każde miasto w tych czasach śmierdziało nędzą i rozpaczą. Jednak Ast nie zwracał na to z początku uwagi, gdyż wpierw chciał zaleźć swą ukochaną. Udał się więc do władcy tej ziemi. Od ludzi dowiedział się, że władca ten był potworem w stosunku do swych poddanych, lecz dopiero niedawno zasiadł na tronie. Najprawdopodobniej zamordował swojego poprzednika w bardzo okrutny sposób. Ast zaciekawiony, choć bardziej zmartwiony całą sytuacją jeszcze przyspieszył krok. Chciał z nim po prostu zamienić kilka słów. Ten jednak nie chciał dać się w żaden sposób pouczyć. Co więcej, kazał archanioła wtrącić do najciemniejszej części lochu. Zanim jednak wyszedł dostrzegł anielicę. Wchodziła ona pięknie ubrana do sali tronowej. Ast chciał już krzyknąć, wypowiedzieć choćby jej imię, gdy Vester się odezwała:
"Kim żeś jest, przybyszu."
W archaniele coś pękło. Spuścił jedynie głowę i bez życia udał się za strażnikami. Vester nie pojęła sytuacji, więc postanowiła zapomnieć o całej sytuacji. Ast siedział w lochu już tydzień. Niby żywy, a jednak zmarły. Wtem pojawił się obok niego świetlik. Nie był to jednak dobrze wszystkim znany owad, a mała ognista kula, która przemówiła do Asta:
"Błagam Cię! Drogi Astcie! Uratuj Veter!"
Głos był pełen desperacji, lecz dziwnie znajomy.
"Jestem jej matką. Wiem, że nigdy nie dane było Ci mnie poznać, lecz teraz błagam Cię na kolanach! Uratuj moją córkę!"
Archanioł nie był do końca pewien całej sytuacji, lecz słuchał dalej.
"Władca tego miasta jest mroczną istotą! Osferą! To on strącił Vester z Niebiańskiego Klifu i spowodował utratę jej pamięci! On chce pożreć serce mojej córki, co da mu życie wieczne!"
Ast poderwał się z miejsca, po czym spojrzał przerażony na świetlika.
"Ceremonia ma się odbyć dzisiaj! Podczas krwawej pełni w sali tronowej tego zamku! Błagam Cię! Zrób coś!"
Świetlik znikną, a Ast ochłoną. Na jego szczęście los sprawił, że nie odebrano mu miecza. Był on bowiem nie do zauważenia dla stworzeń innych niż archanioł. Wystarczyło jedynie lekkie dotknięcie przez niego krat, by one zniknęły. Wybiegł z celi z jedną tylko myślą "By nie było za późno". Po drodze natkną się na strażników. Spostrzegł jednak, coś czego wcześniej nie zauważył. Byli oni pod wpływem uroku. Nie chciał krzywdzić innych, a już na pewno nie za niewinność. Schował więc swój miecz i biegł dalej, nie zważając na ostrza rozrywające po kawałku jego śnieżnobiałą skórę. Gdy dobiegł do miejsca ceremonii... było za późno. Vester leżała na środku sali bez serca a obok niej stała krwiożerca Osfera. Archanioł spuścił ponownie swą głowę, zbliżył się do potwora i wyszeptał:
"A żebyś cierpiała na wieki."
Bestia zniknęła. Nie wiadomo gdzie. Nie dało się już nigdzie wyczuć jej obecności. Następnie Ast podszedł o ciała swej ukochanej, a po jego policzkach spływały łzy. Po chwili jednak uśmiechną się. Uśmiech jego przez chwilę sprawiał wrażanie tragicznego i pełnego bólu. Wziął głęboki oddech, chwycił miecz i przebił się nim. Nie był to jednak bezwartościowy akt rozpaczy. Wyciął on bowiem swoje serce i włożył on tam, gdzie powinno się ono znajdować, czyli w piersi Vester. Następnie zakrył szybko dziurę po swym sercu, by nie zauważyła tego jego ukochana. Po chwili anielica wstała i zobaczyła swojego ukochanego, który się do niej śmiał. Miała mu tyle do powiedzenia, lecz ona zaczął pierwszy:
"Nie kocham Cię. Nie możemy być dłużej razem. Archanioł mojego pokroju, nie powinien dzielić swej miłości z "upadłym aniołem""
Vester zamarła. Nie odezwała się nawet słowem. Ast zaś, po wypowiedzeniu tych słów odszedł. Sprawiając jednak, że wszyscy mieszkańcy tego miasta będą długo wieczni, a życie ich trwać będzie po 500 lat, czyli tyle ile upadłej anielicy. Sprawił również, że znalazło się ono wysoko w górach, by żadne zło nie dosięgnęło więcej jego ukochanej. Sam Ast skazany na rychłą śmierć, przez pozbawienie siebie serca, jak również ukochanej znikną.. Nie przeniósł się nigdzie, nie spoczął w cichym miejscu, po prostu znikną strawiony przez własny ból. Vestra natomiast przepłakała 10 lat, aż w końcu Ast zniknął również i z jej pamięci. Znalazła sobie wspaniałego męża, wśród mieszkańców i rządziła z nim przez następne 490 lat. Podobno nigdy, nawet na łożu śmierci nie dowiedziała się prawdy...
//Czarodziej klasnął w dłonie!
Los potrafi być okrutny, czyż nie Alicjo?
//Sufit wrócił do normy, lecz kominek i fotele pozostały.
Wydaje mi się, że tak jest nieco lepiej.
1
AliceJibrilLiddell 26 Grudnia 2015r. 16:26
(ślepiami? *turla się ze śmiechu*

//Alicja podążyła wzrokiem za płomieniem na sufit i zaparło jej dech w piersiach. Jeszcze nigdy wcześniej nie widziała niczego tak pięknego. Nigdy przedtem nie czuła się też równie maleńka i zagubiona w bezkresie świata. Głos Ozziego tylko na chwilę przywołał ją do rzeczywistości gdyż opowieść którą snuł zdawała się dziać naprawdę. Miała wrażenie, że nie tyle słucha jego ciepłego głosu co jest świadkiem tych wydarzeń. Żadna myśl nie nie zmąciła jej uwagi dopóki czarodziej nie skończył.
Poczuła, że ma wilgotne policzki i odwróciła się szybko, żeby otrzeć łzy które nie wiadomo kiedy spadły.
Wzięła kilka głębokich wdechów żeby się uspokoić, żeby jej głos nie drżał kiedy w końcu się odezwała.

Okrutny i niesprawiedliwy.

//Przytaknęła zastanawiając się dlaczego Ast nie chciał spędzić ostatnich chwil z ukochaną. I tak cierpiała bo złamał jej serce, więc nie można powiedzieć, że chciał jej tego oszczędzić.
'Chociaż z drugiej strony...'pomyślała 'jak ja bym się czuła gdyby ukochany umarł dla mnie? Nie chciała bym tego. Nie chciała bym żeby mnie ratował. Życie stało by się nie do wytrzymania.'
Westchnęła cicho głaszcząc bezwiednie książkę którą wyciągnęła wcześniej z cylindra.
Uśmiechnęła się do czarodzieja kiedy przywrócił sufit do normy.
Mogła się dzięki temu nieco otrząsnąć.

Opowieść nazywa się Legenda o narodzinach Astrali.
Rozumiem że tak Vester nazwała to miasto? Na cześć Asta?
0
Ormuzd 26 Grudnia 2015r. 20:56
(Zostało zmienione \^.^/)

Nie sądzę, moja droga. Czy chciałabyś rozpamiętywać osobę, która Cie w tak "okrutny" sposób porzuciła?
//Spytał Ormuzd nie oczekując odpowiedzi.
Zrobili to sami mieszkańcy, gdy dowiedzieli się prawdy o swym "stwórcy". Gdyż to Ast sprawił, że są tym, kim są.
//Ozzy znów postawił filiżankę na swym palcu.
A jeżeli intrygowałoby Cię dlaczego Ast tak postąpił, to coś objaśnię, Alicjo. Ast miał dwa wyjścia: umrzeć przy ukochanej sprawiając, że pogrążyła by się ona w wiecznej rozpaczy, bądź pozbawiła się życia, nie mając wcześniej z niego nic... bądź uczynić to, co uczynił i dać jej szansę na szczęśliwe życie. Niezależnie od wyboru Vester by cierpiała, lecz idąc tą drugą drogą Ast "samolubnie" zabrał część jej cierpienia dla siebie, by dać jej szansę na szczęśliwie życie, w którym nie było jednak miejsca nawet na myśl o jego istnieniu.
//Westchną głęboko kapeluszniki.
Zadowolona z opowieści, Alicjo?
1
AliceJibrilLiddell 26 Grudnia 2015r. 21:24
(xD)

// Poczekawszy aż czarodziej skończy Alicja stwierdziła

Hmm nie sądzę, że tak łatwo uwierzyła bym w kilka wypowiedzianych zdań po tym wszystkim co mnie łączyło z drugą osobą. Nie od razu. Próbowała bym...

//Szukała odpowiednich słów.
Sama nie wiem. Jeszcze raz z nim porozmawiać. Dla mnie odrzucenie przy użyciu takich słów oznaczało by, że to od samego początku było gówno warte.

//Zasłoniła sobie dłońmi usta.
Przepraszam, że się wyrażam...

A co do tego, że zabrał jej cierpienie. Cóż. Rozumiem go. Będąc w jego sytuacji pewnie zrobiła bym to samo...
// Alicja również westchnęła

Bardzo mi się podobało.
Najbardziej poruszające historie to te które wiemy, że są prawdziwe.
Chociaż właściwie... To czytając każdą opowieść postacie nabierają dla mnie życia...
//stwierdziła po namyśle.

Ozzy? Ty chyba nie czytasz w myślach co?
// Zerknęła na niego podejrzliwie
odpowiedziałeś na wszystko nad czym się zastanawiałam...

0
Ormuzd 26 Grudnia 2015r. 21:45
Nie mniej jednak Ast osiągnąłby swój cel. A nawet z jeszcze "lepszym" skutkiem, jeżeli uwierzyłabyś w brak celu istnienia tego uczucia już na samym początku, Alicjo.
//Ozzy uśmiechną się słysząc takie słowa z ust dziewczyny.
Nie przepraszaj. Świadczy to jedynie o tym, że naprawdę zastanowiłaś się nad losem Asta i Vester, co mnie wielce cieszy.
//Ormuzd nalał sobie i Alicji na nowo gorącego napoju do filiżanek, tym razem jednak była to herbata... choć nalewana z tego samego dzbanka, w którym wcześniej stała kawa.
Tak właściwie, to nie masz pewności, czy te wszystkie historie, które przeczytałaś nie są prawdziwe, moja miła.
//Czarodziej spojrzał przyjaźnie na Alicję.
Ja miałbym czytać w myślach?
//Roześmiał się cichutko
Odpowiedziałem jedynie na pytania, które są według mnie najbardziej nurtujące. ^^
A czytania w myślach... do tego nie mieszajmy.
//Odpowiedział pół żartem... pół serio.
0
AliceJibrilLiddell 26 Grudnia 2015r. 22:39
Żadne uczucie nie jest bezcelowe, czy tez bez znaczenia.

//Wzięła filiżankę do rąk i zaciągnęła się zapachem jej drugiego ulubionego napoju. Powoli zaczynała się oswajać z niezwykłościami które wyczyniał Ormuzd.

Sądzisz, że ludzie opisują coś co się wydarzyło nie wiedząc o tym?

// Przekrzywiła głowę przyglądając się mu.

To było by całkiem ciekawe.

// Stwierdziła z namysłem, upijając łyk herbaty.
// Uniosła brew zastanawiając się czy nie potrafi tego, czy też po prostu nie użył tego na niej. Poczuła się trochę nieswojo z myślą iż jej myśli nie są bezpieczne. Odstawiła filiżankę i rozprostowała nogi które zdążyły jej już zdrętwieć od zbyt długiego siedzenia w tej samej pozycji.

Tak tu teraz spokojnie i błogo. Zupełnie zapomniałam co znajduje się na zewnątrz...
//Mruknęła bezwiednie a jej spojrzenie znów padło na tajemniczą książkę spoczywająca na jej kolanach

Co to właściwie za książka? Trochę boję się ją otworzyć.
// Przyznała z zawstydzeniem.
Nie wiem czego się spodziewać.


0
Ormuzd 26 Grudnia 2015r. 23:14
Och, Alicjo.
//Ozz oparł podbródek na dłoniach.
Myślę, że ciekawszą odpowiedzią z mojej strony byłoby pytanie:
Czym według Ciebie jest sen, Alicjo?
//Ormuzd popatrzał na książkę.
Nie mam pojęcia, cóż to za księga.
//Czarodziej ponownie lekko zachichotał.
W końcu to Ty ją wyciągnęłaś z mego cylindra. No ale niech na nią zerknę.
//Nagle księga zniknęła z rąk dziewczyny i pojawiła się w dłoniach kapelusznika. Oglądał ją uważnie, obejrzał z każdej strony, lecz nie otworzył. Gdy skończył, księga na nowo pojawiła się w dłoniach Alicji.
Ach tak! Naprawdę winszuję gustu, moja droga. Jest to jedna z mych niezwykłych ksiąg. Oczywiście, nie twierdzę, że inne są zwyczajne, gdyż każde dzieło jest wyjątkowe. Lecz ta księga jest inna. Ona bowiem...
//Nastała chwila ciszy.
żyje.
0
AliceJibrilLiddell 26 Grudnia 2015r. 23:26
//Przez chwilę zastanawiała się czy się z niej nabija.
Hmmm. Trudno powiedzieć. Jeśli by spojrzeć na to z naukowego punktu widzenia jest on zbiorem różnych wydarzeń i doświadczeń które mózg układa sobie podczas snu i powstają projekcje wszystkich tych rzeczy wymieszanych ze sobą. Dla lubiących mniej przyziemne rzeczy... może być on zapowiedzią przyszłości. Czegoś co się dopiero wydarzy czasem w formie która nie jest oczywista...
Szczerze mówiąc trudno mi powiedzieć co ja myślę na ten temat. Może wszystko po trochu.
A może opuszczamy wtedy swoje ciało i odwiedzamy różne miejsca, inne światy.
//Wzrusza ramionami.
Czasem mam ochotę śnić cały czas.
//Przyznaje.
Żyje?
// Otwiera szeroko oczy
Czy to coś w stylu Niekończącej się opowieści? Nie chodzi mi w dosłownym sensie o książkę tylko sytuację z tejże książki gdzie główny bohater orientuje się, że postaci z książki o nim wiedzą...
0
Ormuzd 26 Grudnia 2015r. 23:58
Nauce można wierzyć, nie zaprzeczę. Jest to jednak możliwe w nikłej ilości przypadków.
//Zaśmiał się czarodziej.
Nauka bowiem nie dopuszcza do siebie rzeczy, puki nie jest w stanie ich zrozumieć. Dla mnie magia przyjmuje w tym przypadku postać "nauki", gdyż pojąłem ją dogłębnie. Lecz dobrze wysnułaś swoje stwierdzenie. Czy nie uważasz za rzecz kompletnie bezsensowną fakt, że każdy może mieć piękny sen, z wszelakimi przygodami nie posiadając rozbudowanej w odpowiednim stopniu wyobraźni, Alicjo? Dzieje się tak, bowiem osoba śniąca swój sen przeżywa naprawdę. Podczas snu zostajemy przeniesieni do innej rzeczywistości. Mamy tam jednak postać bytu nikłego i niestabilnego. Historia, którą tam tworzymy ma wpływ jednak na dalsze losy tego świata i z założenia jedna istota nie powinna trafić do tego samego snu dwa razy. Oczywiście są wyjątki, Alicjo. Choć ciekawostką jest, że wspomnienia pozostawione po danej historii są jedynie "błędem" i zostają zapomniane w niedługim czasie po przebudzeniu, chodź i tak ilość ich jest bardzo mała. A dlaczego, moja droga? Ponieważ każdy sen, jest jednym życiem w innym świecie z inną historią.
//Po wypowiedzi Ozzy wziął do ręki ciastko i zjadł ze smakiem.
Lecz miałem Ci odpowiedzieć na temat historii z książek. Moją opowiedzieć sformułuję następująco:
Czym jest natchnienie do czynienia piękna w tym ponurym świecie? Jest to próba przeniesienia cudów snu do naszego świata, droga Alicjo.
//Kapelusznik przez chwilę zamilkł.
"Niekończąca się opowieść" Ahh tak! Posiadam w swoich zbiorach, lecz chyba nie pragnęłaś jej na tyle, by ją dostać. Za to wyciągnęłaś "Ją". Jest księga... nie. Jest to dusza dziewczyny zaklęta w magicznej księdze. W środku jest pusta. Jest taka, byś mogła z nią rozmawiać. Wystarczy, że napiszesz coś na jednej z jej stron a odpowie Ci ona. Zna się na wielu różnych tematach. Spędziłem z nią parę wieczorów na konwersacji, więc również opowiedziałem jej parę historii i zaskoczyło mnie, jak wiele światów ona przemierzyło. Dziwnym był też fakt, że nie spotkałem jej przed przemianą.
//Ozz popatrzył na Alicję przenikliwym wzrokiem.
Mam nadzieję, że dobrze się nią zaopiekujesz, Alicjo.
0
AliceJibrilLiddell 27 Grudnia 2015r. 0:57
Tak sądzisz czy wiesz, że coś zmieniamy? Czy nasz pobyt tam nie zostaje wymazany tak jak nasze wspomnienia?
Hmm tak w zasadzie to ja pamiętam swoje sny. Jak już wspomniałam tu nie mam zbyt wielu zajęć. I nie zawsze mogę opuścić to miejsce. Sny stały się również dla mnie bardzo ważne i zwykłam je zapisywać po przebudzeniu.
//zamyśliła się, a może zatopiła we wspomnieniach?
Przypomniało mi się jak ktoś kiedyś powiedział, że nie wymyśla historii które pisze. I choć postaci nie istnieją tutaj, to one same opowiadają co im się przytrafiło.

//Zamachała rękami
Nie, nie, mam tą książkę
//Zerka na niego podejrzliwie
Chyba, że masz prawdziwą Niekończącą się Opowieść?
//Zdało jej się, już zna odpowiedź na to pytania. Jej oczy zrobiły się wielkie jak spodki. Gdzieś zgubiła przepaskę i teraz jej drugie oko również było odsłonięte. Miało bardziej złotawy kolor a w tęczówce można było dostrzec jakiś wzór i łańcuch wokół źrenicy.

Czy ona jest tam uwięziona? Jak ma na imię?
//Przycisnęła do siebie "książkę". Pomyślała, że tamta dziewczyna może być taka jak ona. Cóż. W pewnym sensie, przynajmniej.

Czekaj... przemianą. Czyli nie jest uwięziona, jest nią. Czy nie chce znów być... człowiekiem? O ile tym była wcześniej...

//Odpowiedziała mu bardzo poważnym spojrzeniem
Będę ją chronić za wszelką cenę. Masz moje słowo.
0
Ormuzd 27 Grudnia 2015r. 11:22
Już o tym wspominałem, że przemierzyłem wiele światów, Alicjo. Śniący w tamtym świecie umiera, lecz historia toczy się dalej, już bez jego ingerencji w nią.
//Czarodziej uśmiechną się słysząc słowa Alicji.
Ależ oczywiście. Możesz starać się zapamiętać, lecz już od samego początku nie posiadasz wszystkich wspomnień, gdyż budzisz się jedynie z ich drobną częścią, moja droga.
//U kapelusznika znów zawitał szeroki uśmiech na twarzy.
A jak sądzisz, Alicjo? Czy taka książka mogła by być w moich zbiorach?
//Na chwilę spoważniał.
Ależ oczywiście, że ją posiadam.
//Ormuzd ponownie spojrzał na książkę.
Anastazja. Na imię ma Anastazja.
//Ozz spojrzał w sufit, który znów zmienił się w bezgraniczną przestrzeń. Tym razem jednak Ormuzd zdawał się "bawić" gwiazdami.
To jest jej "zapłata". Albowiem człowiek nie jest w stanie przeżyć i widzieć tyle, co ona. Od dziecka bardzo chciała podróżować i modliła się co dzień do Boga o pomoc. W końcu Bóg jej odpowiedział:
"Zgodzę się, pod warunkiem jednak, że na sam koniec podróży w księgę się przemienisz, by twoi posiadacze również mogli pośrednio doświadczyć tego, co Ty."
Anastazja zgodziła się bez namysłu, gdyż chciała pozwolić wszystkim chętnym przeżyć z nią "na nowo" jej nieziemskie przygody.
//Kapelusznik znów spojrzał na Alicję z przyjemnym dla oka uśmiechem.
Jej los jest teraz w twoich rękach, Alicjo. Mam wiec nadzieję, że się zaprzyjaźnicie.
0
AliceJibrilLiddell 27 Grudnia 2015r. 12:30
Umiera...
//powtarza za nim smutno. Pomyślała o aniele o czarnych skrzydłach z pustego miasta. Ciekawe czy dalej siedzi na tym dachu...

Wiedziałam
//Mruknęła zastanawiając się jak by to było przeczytać prawdziwą Niekończącą się opowieść.
//Uśmiecha się
Właśnie opowiedziałeś mi kolejną historię
//Mruga do niego
Anastazja to bardzo piękne imię.
//Wzięła gęsie pióro i atrament, i napisała coś w księdze uśmiechając się do siebie.
Nagle poczuła znajomy odór
Zmarszczyła nos i wstała. Przeczytawszy odpowiedź odłożyła księgę w bezpieczne miejsce, następnie podążyła za smrodem, wprost do legowiska Akusagi.
Posadzkę pokrywała czarna krew, jak również futerko królika który pochylał się nad zwłokami istoty przypominającej wilka. Jednak jego uszy były dłuższe, zęby większe, a futro bardzo gęste i długie.
Alicja poczuła, że robi jej się niedobrze.

Mówiłam ci żebyś nie przynosił tego tutaj!

//Królik obejrzał się na nią i wzruszył swymi króliczymi ramionami.
Muszę jeść

Nie musisz tego robić tutaj!!!
//Wybiegła żeby nabrać świeżego powietrza, musiała jakoś powstrzymać odruch wymiotny. Oddychała głęboko opierając się o wyjście z jaskini.
0
Ormuzd 27 Grudnia 2015r. 13:12
//Zobaczywszy złe samopoczucie Alicji, Ormuzd wstał.
Okrutny jest ten świat. Sama to przyznałaś. Raz utracone rzeczy nie w sposób odzyskać.
//Ozz na nowo nakręcił swą pozytywkę, z której znów zaczęła wydobywać się melodia... lecz... Tym razem inna.
Melodia
Po czym podszedł do zwłok i wyszeptał:
Akusiu, nie każdy jest w stanie oglądać zwłoki z równie dużym spokojem, co my.
//Ozzy pogłaskał królika. Nie zdziwił, ani też nie przestraszył go jego "inny" wygląd. Znów zamknął swe oczy i tym razem zwrócił się do Alicji:
Nie potrafię niestety przywrócić komuś życia... albo raczej nie potrafię przywrócić mu jego dawnej postaci i zachować jego wspomnień.
//Smród z całego pomieszczenia zebrał się wokół kapelusznika. Zdawał się być niczym dym wydobywający się z piekielnej komnaty. Miał on kolor czarny, przypominający do złudzenia smołę.
To co teraz widzisz, to znienawidzone stworzenie równie stare i potężne, co samo stworzenie. Jest jednak jego przeciwieństwem.
//W jaskini zapadła grobowa cisza.
To śmierć, moja droga.
//Czarownik uśmiechną się. W tym samym momencie kolor dymu przeistoczył się w błękit jego oczu. Dym ten z Ormuzda przeniósł się na martwe ciało zwierzęcia, otulając je przy tym tak dokładnie, że nie można było dostrzec choćby jednej łapy wilka. "Odór" przez chwilę pozostawał przy zwłokach. Ozzy wyszeptał:
Nie mogę pozostawić mu nic innego, jak tylko istnienie.
//Po czym pstrykną palcami, a dym natychmiastowo znikną. W miejsce gnijącego już wilka pojawił się młody szczeniak, który zdawał się otrzymać nowe życie...
I następnym razem, Akusagi, jedz na zewnątrz.
//Czarodziej uśmiechną się do królika.

0
AliceJibrilLiddell 27 Grudnia 2015r. 13:35
//Akusagi kłapnął zębami w kierunku dłoni Czarodzieja jednak nie ugryzł go. Zamiast tego zmienił postać. Wyglądał teraz prawie jak zwyczajny mężczyzna z tą różnicą, że jego czerwone oczy lśniły złowrogo, a zamiast zwykłych uszu miał... nadal królicze. W lewym oku można było dostrzec ten sam wzór co u Alicji włącznie z łańcuchem. Chciał coś powiedzieć jednak Ormuzd już się od niego odwrócił.

//Alicja gapiła się na Ormuzda ze zdziwieniem.
To nie o to chodzi...
//Zmieszała się. Zwierzęta z Ciemnego Lasu były straszne, i zwykle próbowały ją zjeść więc nie przeszkadzało jej, że Akusagi je zjada. Lepiej, że zjadał je, niż ludzi. Na to by mu nie pozwoliła. Bardziej Chodziło o straszny fetor jaki wydzielały ich zwłoki, który zdawał się nie robić wrażenia na Czarodzieju.

Zmywam się po coś innego skoro ten tutaj popsuł moją kolację
// Warknął i wyszedł szturchając Ozzyego po drodze. Po chwili zniknął im z oczu
Alicja kucnęła wyciągając ręce do małego wilczka.

Może uda się go wychować...żeby nie chciał zagryźć wszystkiego co się rusza..
// Pomyślała na głos. Wilczek podszedł i obwąchał jej dłoń. Po Chwili ją polizał.
Dziewczyna wzięła go na ręce i wróciła z nim do stołu, podając mu ciasteczko. Zwierzę obwąchało zmakołyk nieufnie, jednak w końcu zjadło i czekało na więcej.
Alicja spojrzała na Czarodzieja i uśmiechnęła się ciepło.

Dziękuję.
//Powiedziała tylko. Sądziła, że Czarnoksiężnik zrozumie jak bardzo było to dla niej ważne. Już nie będzie taka samotna.
0
Ormuzd 27 Grudnia 2015r. 14:16
//Na szturchnięcie Akusagiego, Ozzy odpowiedział jedynie szczerym uśmiechem.
To nie jego wina, że był krwiożerczą bestią, Alicjo. To wina środowiska, w jakim się wychował. Obdarz go miłością, a stanie się on najwspanialszym ze stworzeń, jakie dane Ci było i będzie spotkać.
//Ormuzd znikną z poprzedniego miejsca i pojawił się na fotelu przed Alicją.
Nie mi powinnaś dziękować, lecz temu szczeniakowi, moja droga. On bowiem zdecydował, że spędzi z Tobą resztę podarowanego mu czasu.
//Kapelusznik spojrzał ciepłym spojrzeniem, na niedawno jeszcze straszliwego wilka.
A wdzięczność pozostaw mu. On jest teraz jej pełen, na dodatek skierowanej w moim kierunku.
//Ozzy uśmiechną się do szczeniaczka.
0
AliceJibrilLiddell 27 Grudnia 2015r. 14:22
//Alicja uśmiechnęła ponownie
W takim razie będziesz musiał go często odwiedzać. A i ja będę zabierać go do ciebie
//zmartwiła się
Tylko co na to twój Cheshire?
// zapytała nie mogąc sobie przypomnieć prawdziwego imienia kota, tak jej się po prostu skojarzył
//Po chwili dodała
Przepraszam za Akusagiego. On już tak ma. Jest po prostu wredny.
Ale... nie przetrwała bym bez niego.
Nie to żeby to robił z dobrej woli....
//mruknęła
0
Ormuzd 27 Grudnia 2015r. 15:18
Cheshire?
//Ormuzd zabłądził w swych myślach przez pewną chwilą.
Masz na myśli Leo? Nie bój się! On bardzo lubi zwierzęta.
//Kapelusznika zaśmiał się cicho.
Nie przepraszaj za niego. Demony już tak mają. Taka ich natura, choć niektóre bywają przyjazne i miłe! Lecz... nie często można spotkać te o łagodnego usposobienia. Choć zważając na mrok skrywany w jego sercu jestem pełen podziwu dla niego, że jest tak miły dla innych. Może kiedyś mi opowie, skąd ten mrok w jego wnętrzu...
//Czarodziej zdawał się być czymś zaciekawiony.
Ale powiedz mi, jak nici waszego losu zostały połączone, droga Alicjo?
0
AliceJibrilLiddell 27 Grudnia 2015r. 22:10
//Palnęła się w głowę
Leo~!
Hmm wiesz bardziej martwiłam się czy nie będzie się bał.
//Zastanawiała się przez chwilę bezwiednie drapiąc wilczka za uchem.
Chociaż jak na twojego kota przystało to on jest dość niezwykły. Nawet wilkowi z Ciemnego Lasu byłoby trudno go złapać...

Przyjazne i miłe? Chyba żartujesz?!
//Wybałuszyła na niego oczy. Zakrztusiła się.
Akusagi? Miły???
//Spojrzała na Ormuzda z niedowierzaniem. Czy on tak serio?
Hmph. Nie liczyła bym na to.
//Zmarszczyła brwi nie mogąc sobie wyobrazić jak jej Demon zwierza się z czegokolwiek.
Uhm. To nie jest ani długa, ani niezwykła historia
//Wzrusza ramionami.
Widzisz...
//Urwała na chwilę. Jak to jest, że wszystko mu opowiada? Nigdy tego nie robi. Od tego zależy jej życie. Nie mogła się zdecydować czy to sposób bycia Czarodzieja czy też było jej już wszystko jedno. Może miała już dość.
Nabrała głęboko powietrza i podjęła swoje opowiadanie przyciszonym głosem.

Wszystkie stworzenia Ciemnego Lasu w ten czy inny sposób zostały stworzone przez sam Las. Ze mną jest trochę inaczej. A przynajmniej tak twierdzi Las. Podobno.... jestem jego dzieckiem. Jakże odmienny od jego stworzeń. Nie wiem czy to prawda. Jestem już tu od tak dawna... Nie pamiętam innego życia więc może to jest prawda...
//Wzrusza ramionami.
W każdym razie z jakichś niewyjaśnionych powodów... wszystkie istoty ciemnego Lasu chcą mnie pożreć. Bardziej niż kogokolwiek innego. Logicznym było by opuszczenie tego miejsca jednak to było by równoznaczne dla mnie z
// przejeżdża palcem po swoim gardle jak by bała się to powiedzieć na głos.
Pewnego dnia... dawno temu, usłyszałam szepty lasu. Powiedział, że pojawił się demon który chce mnie zabić. Myślałam, że już po mnie. Potrafię się bronić ale to zupełnie co innego.
Już i tak było mi ciężko przetrwać. Ale.. nie chciałam się poddać. Zaczęłam szukać jakiegoś wyjścia. Mam kilka książek okultystycznych. Nie znalazłam jednak sposobu na to żeby go zabić.
Za to znalazłam coś innego. Nie wiedziałam czy to zadziała ale innego wyjścia nie miałam.

//Ściszyła głos jeszcze bardziej, bezwiednie zaciskając palce na poręczy fotela aż pobielały jej knykcie.

Kiedy się pojawił miałam już wszystko przygotowane. Musiał tylko stanąć w odpowiednim miejscu. Wycofując się i błagając o życie zwabiłam go w to miejsce. Potem użyłam inkantacji która związała go ze mną. Był wściekły, ale za każdym razem gdy mnie ranił, ranił też siebie. Bardzo długo próbował przełamać to zaklęcie. Bardzo długo próbował mnie zabić licząc, że przestało działać. Jednak tak się nie stało. W końcu się poddał. Jeśli zginę on też zginie. Czasem jestem w stanie do czegoś go zmusić jeśli włożę w rozkaz odpowiednio dużo woli...

//Spuściła wzrok

0
Ormuzd 27 Grudnia 2015r. 23:05
Mogę go pozbawić życia, jeżeli tego pragniesz.
//Ormuzd spojrzał na Alicję z szeroko otwartymi oczami, które nagle zmroczniały. Jego wzrok zdawał się być przerażający. Jedno z jego oczu było przepełnione żądzą mordu, drugie zaś rozpaczą. Wyraz jego twarzy nie ukazywał kompletnie nic. Nie dało się odczytać z niego niczego innego, jak jedynie samo jego istnienie. Obecność kapelusznika zdawała się wypełniać jaskinie rządzą krwi. Powoli wokół niego można było dostrzec dym. Ten sam, co przy przemianie zwłok wilka... Po chwili jednak wszystko wróciło do normy, a czarodziej znów był uśmiechniętym "sobą".
Ale uwierz mi Alicjo. Choć może i wydaje się srogi, to będzie Cię teraz bronił, choćby i więź między wami została kiedyś zerwana. Ale masz rację. Żaden demon nie da sobie rozkazywać komuś słabszemu od niego.
//Ormuzd złapał się za ramię.
A dysponuje on sporą mocą.
//Ozz zachichotał. Wziął następnie ciastko i schrupał ze smakiem. Spostrzegłszy, że się kończą dosypał jeszcze trochę ze swego Cylindra.
0
AliceJibrilLiddell 27 Grudnia 2015r. 23:18
// Alicja skurczyła się w sobie
Wcale nie chcę żeby ktoś go pozbawiał życia...
//Zastygła w bezruchu gdy spojrzenie Ormuzda się zmieniło. Czy się bała? Trudno jej było by odpowiedzieć na to pytanie. Różnica w oczach czarodzieja głównie uświadomiła jej, że tak długie istnienie i moc odbijają swoje piętno.
Otrząsnęła się gdy wszystko wróciło do normy.

Jesteś w stanie to stwierdzić po tak krótkim czasie?
//Zdziwiła się. W sumie jest to możliwe. Kapelusznik spotkał na swojej drodze wielu ludzi i innych istot. Prawdopodobnie z prawie każdego czytał jak z otwartej księgi. Ona za to kompletnie się na ludziach nie znała. Nie była naiwna, nie ufała nikomu. Akusagiemu też nigdy nie ufała. Być może popełniała błąd. Ale trudno było się mierzyć z tym pytaniem jeśli miało się do czynienia z kimś kto mógłby roznieść ją w pył szybciej aniżeli zdołała by policzyć do dziesięciu. Nie zdobyła by się na odwagę. Nie uwolni Demona.
A więc jednak nie chciała umierać. Niesamowite jak wiele na swój temat, i nie tylko, odkryła tego jednego dnia.

Zdaję sobie z tego sprawę. Widziałam go w akcji.
// Mruknęła z westchnieniem.
0
Ormuzd 27 Grudnia 2015r. 23:36
Demony może są przerażające i często pragną jedynie destrukcji, lecz...
//W tym momencie spojrzenie Ormuzda padło na szczeniaka śpiącego już na kolanach Alicji.
...są niczym psy. Jeżeli ktoś okaże im choć odrobinę dobroci, będą mu wdzięczni do końca swych dni. Choć nigdy nikomu tego w prost nie wyznają.
//Czarodziej puknął się w czoło.
Za pomniałem Ci wyjaśnić!
//Ozz spojrzał na Alicję wzrokiem, od którego ponownie biło ciepło.
Mówisz, że trudno byłoby schwytać wilkowi z tego lasu Leo, Alicjo?
No cóż...
//Czarodziej znów na chwilę znikną gdzieś w swych wspomnieniach.
Nie jest to jednak prawda, moja droga.
Najprawdopodobniej jest on jedną z niewielu istot, które są w stanie pozbawić mnie życia.
0
AliceJibrilLiddell 28 Grudnia 2015r. 0:47
Jeśli pies został wyszkolony do zabijania to raczej trudno go zmienić. Czasem się nie udaje.
//Skrzywiła się. Wyobraziła sobie Akusagiego z psim ogonem, psimi uszami i... Hmm skoro w ludzkiej formie ma królicze uszy to czy ma króliczy ogon? Wybuchnęła śmiechem.

Leo... zabić ciebie?
// Otworzyła szeroko oczy. Przełknęła głośno.
Ale nie zrobi tego, dlaczego miałby to robić. Przecież...
//Urwała wpatrując się w niego.

0
Ormuzd 28 Grudnia 2015r. 1:13
Alicjo, moja droga. Jeżeli będziesz wierzyć, że coś jest niemożliwe, to nie będziesz w stanie sprawić, by takie nie było. Pierwszym krokiem, by bliżej zapoznać się z magią jest uwierzenie w jej istotę.
//Ormuzd ponownie się zamyślił, gdy doszło do rozmowy o Leo.
Aktualnie...
//Wyszeptał.
jest on mym najcenniejszym przyjacielem. Lecz w przeszłości... jakby to powiedzieć, droga Alicjo... Bywało różnie.
//Zakończył swoją wypowiedź łykiem herbaty. Po czym spojrzał na dziewczynę. Nie usłyszała ona ostatniego zdania, gdyż zmęczona ich długą konwersacją zasnęła przytulając do siebie wilczka, która spał razem z nią. Ormuzd uśmiechną się, po czym wstał i podszedł do Alicji. Wyciągną wielki, ciepły, puszysty koc i przykrył towarzyszkę swoich rozmów, po czym rozpłynął się w powietrzu...

1
Layana 24 Grudnia 2015r. 15:43
Wesołych! ^^'
1
MyszaK715 22 Grudnia 2015r. 13:07
Dobry!

//oddaje wszystkie pułapki na myszy pozbierane ze spamu

One były dla mnie?
Mam nadzieje że nie^^

//podaje kawę i ciastka
0
AliceJibrilLiddell 22 Grudnia 2015r. 16:30
Bez obaw. One były na Wojaka. *drapie się po głowie* nie musiałaś ich wszystkich zbierać *jej oczy robią się wielkie kiedy widzi ciastka i kawę* smakołyki.... cukier.... kofeina *bezwiednie zaciska i rozluźnia palce na przemian, wygląda jakby miała się zaraz na nie rzucić*
0
MyszaK715 25 Grudnia 2015r. 20:19
Uff to dobrze ^ ^
Fakt jedną lub dwie mogłam zostawić na Wojaka ^ ^
ciastka, cukier i kofeina xD
to się dogadamy ^ ^
//podsuwa pod nos ^ ^
rzucać się nie musisz xD

oo jesteś tylko 2 lata starsza ^ ^
0
AliceJibrilLiddell 25 Grudnia 2015r. 20:58
A no, ale może jednak w jakąś wpadł bo coś go nie widać XD
// wcina ciastka popijając kawą


a no tak, ciekawa byłam czy trafię tu na ludzi w podobnym wieku XD
0
MyszaK715 25 Grudnia 2015r. 21:13
Hah xD faktycznie nie zauważyłam by wchodził xD
// również się zajada i opija kawą ^ ^

A no trafisz, trafisz xD
jakaś garstka się chyba znajdzie xD
0
AliceJibrilLiddell 26 Grudnia 2015r. 8:36
Dlatego właśnie nie byłam pewna czy zakładać konto. Bałam się że same dzieci będą XP na całe szczęście tak nie jest
0
Lunariee 21 Grudnia 2015r. 21:10
Ohayo ^^
0
AliceJibrilLiddell 22 Grudnia 2015r. 9:01
Ohayou *mamrocze ocierając zaspane oczy wierzchem dłoni *
1
Bezimienny 21 Grudnia 2015r. 11:03
0
AliceJibrilLiddell 21 Grudnia 2015r. 14:04
*spogląda z pod przymrużonych powiek* ktoś tu chyba ma życzenie śmierci *uśmiecha się leciutko kącikiem ust* Witaj.
0
Bezimienny 21 Grudnia 2015r. 14:22
<spogląda przecierając błoto z okularów> Czyżbyś była Panią tego lasu?
0
AliceJibrilLiddell 21 Grudnia 2015r. 18:25
Tak bym siebie nie nazwała *zachichotała* Na twoje szczęście jestem najmniej niebezpieczna ze wszystkich istot tu żyjących *uśmiecha się słodko, a pluszowy królik którego trzyma za ucho mamrocze* uso-tsuki *dziewczyna zerka na pluszaka kątem oka nie przestając się uśmiechać*
0
Bezimienny 22 Grudnia 2015r. 1:20
<patrzy nieco podejrzliwym wzrokiem>
A jakież to monstra czyhają w tym lesie?
0
AliceJibrilLiddell 22 Grudnia 2015r. 8:57
*nie odpowiada na jego pytanie, zamiast tego podchodzi bliżej. Okrąża go, mierząc go wzrokiem. Wszystko to robi w taki sposób jak gdyby była na niedzielnym spacerze* masz ze sobą jakąś broń? Tutaj nie wchodzi się bez broni. Chyba że chcesz zginąć.
0
Bezimienny 22 Grudnia 2015r. 10:42
Któż to może wiedzieć?
<wykorzystuje moment, gdy Alice zbliża się najbardziej i porywa ją na przejażdżkę>
0
AliceJibrilLiddell 22 Grudnia 2015r. 16:25
Ooooyyyyyy! Co tobie się wydaje że robisz?! *szarpie się*
Przez ciebie zgubiłam Akusagi!!! *ogląda się z niepokojem za siebie trzymając się jego kurtki żeby nie spaść* nie masz pojęcia co się może stać jeśli on... *zgrzyta zębami*
0
Bezimienny 23 Grudnia 2015r. 1:07
Przybyłem tu zwabiony legendami o urodzie zamieszkującej ten las nimfy... oczywiście nie mam nawet poszlak mogących potwierdzić, że to Ty... ale na wszelki wypadek postanowiłem Cię porwać.
Akusagi? Masz na myśli tą maskotkę dyndającą się na owiewce?
0
AliceJibrilLiddell 23 Grudnia 2015r. 14:18
Tutejsze nimfy nie należą do pięknych. Więc raczej odradzam porywanie ich. /unosi brew
To nie jest maskotka /zdejmuje Akusagi i wydyma wargi. Wskazuje na opaskę na oku biednego Akusagi a potem na swoją
Nie radzę mu jej ściągać

0
Bezimienny 23 Grudnia 2015r. 20:15
<obserwuje całą sytuację w lusterku>
Jaka historia wiąże się z tymi opaskami? //powiada wyskakując z lasu na nasłonecznioną polanę
0
AliceJibrilLiddell 23 Grudnia 2015r. 20:28
/naburmuszyła się zastanawiając się ile powiedzieć
Długa.
/mówi w końcu
Zbyt długa żeby opowiadać. Akusagi jest...jest moim Yōkai.
/zastanawia się czy będzie wiedział co to znaczy, przesłaniając ręką oko przed słońcem do którego jest nieprzyzwyczajona
0
Bezimienny 25 Grudnia 2015r. 18:31
Hmm... jak mnie pamięć nie myli był to jakiś rodzaj straszydła... demon, duch?
//zerka na Alice
Jak się czujesz poza swoim lasem?
0
AliceJibrilLiddell 26 Grudnia 2015r. 9:39
Coś w ten deseń.
Wracając do poprzedniego tematu. Są piękne istoty w Ciemnym Lesie, na przykład wiedźmy. Zwabiają inne istoty i żywią się ich esencją życiową by zachować urodę. Jeśli zobaczył byś ich odbicie... Wtedy dopiero wiedział byś jak wiekowe są.
// Jego pytanie skwitowała wzruszeniem ramion po czym odpowiedziała, zdając sobie sprawę że mógł tego nie widzieć.
Czasem opuszczam Ciemny Las. To nie problem. Ale nie mogę być długo poza nim.
// Jeszcze raz rozejrzała się dookoła, jej wzrok powoli zaczął się przyzwyczajać, jednak wciąż nie widziała wyraźnie.

Gdzie jesteśmy?
//Zapytała
0
Bezimienny 27 Grudnia 2015r. 8:14
Cóż za podstępność! Jak tak w ogóle można oszukiwać ludzi? W takim razie pięknych nimf należy szukać w pobliżu zbiorników wodnych?
//zastanawia się czy Alice również należy do tych podstępnych wiedźm
Jesteśmy na polanie
//wskazuje na pasące się zwierzęta
Całkiem spokojne, bezpieczne miejsce. Choć niedaleko stąd świat zmienia się nie do poznania.
Co się stanie jeśli zbyt długo będziesz przebywać poza swoim lasem?
0
AliceJibrilLiddell 27 Grudnia 2015r. 21:42
Takie jest wszystko w Ciemnym Lesie.
//Wzrusza ramionami.
Nic tam nie jest takie jak byś sobie wyobrażał.
// Uniosła brwi
Nimfy z Lasu nie są piękne. Już mówiłam.
A co do czarownic... mają swoje chaty ale zwykle pałętają się gdzieś po lesie udając nimfy i tym podobne. Czasem po prostu opuszczają las i zwabiają do niego ludzi. Na szczęście nie ma ich zbyt wiele. Oh. Dobra rada. Jeśli zobaczysz nieziemsko piękną kobietę, zobacz jakie ma odbicie w lustrze. Zobaczysz jej prawdziwą twarz. Będzie widać, że ma na przykład 200 lat.
Problem jest z tymi młodymi ale one są rzadkością.
//Spogląda na zwierzęta nieufnie. Akusagi wierci się na jej kolanach pobudzony.
NIE! Poczekaj aż wrócimy. To rozkaz.
//Warknęła na królika.
Co się stanie?
//Zastanawia się czy powinna mu powiedzieć prawdę. Nie zna go. Nie powinna ufać obcym. Odpowiadając szczerze na to pytanie składała by mu na rękach swoje życie. Nie tego nie może zrobić.
Przyjdą po mnie.
//Odparła.
0
Bezimienny 29 Grudnia 2015r. 23:16
Więc świat który miał być oderwaniem od szarej codzienności okazuje się tylko iluzją? Szkoda...
//przypomina sobie odbicie Alice w lusterku motocykla
Hmm... Twoje odbicie jest całkowicie normalne, nie możesz więc być wiedźmą. Biorąc poprawkę na Twoją nieufność do dzikich zwierząt nimfą też nie za bardzo... kim więc jesteś?
0
AliceJibrilLiddell 30 Grudnia 2015r. 1:11
Kto ci naopowiadał bzdur o nimfach w Ciemnym Lesie? Tam się żaden człowiek nie pałęta. A jeśli już to bardzo szybko ginie.
//krzywi się
Uważaj na tego co ci bajek naopowiadał bo może też być stamtąd.
Gdybym była odpowiednio młodą wiedźmą to bym mogła.
Ale bynajmniej nie jestem ani wiedźmą, ani młoda.
/Wzrusza ramionami
Kim jestem pytasz? Nie wiem, więc ci nie powiem. Ale nie wiedźmą. Ludzi nie gotuję.
//wydyma wargi zniesmaczona na działania rzeczonych wiedźm
0
Bezimienny 30 Grudnia 2015r. 23:28
Etto... przeczytałem w pewnej książce, że w lasach żyją piękne nimfy. A że akurat ten las był najbliżej...
Ale nie ma co się nad tym rozpowiadać
//sadza Alice na siedzeniu
Skoro mają po Ciebie przyjść musimy ruszać w dalszą drogę
0
AliceJibrilLiddell 10 Stycznia 2016r. 12:02
//Wybuchnęła śmiechem.
W zwykłych magicznych lasach możliwe. Być może nie zauważyłeś ale ten jest nieco.. jakby... bardziej wyjęty z koszmaru...
//Zamarła na chwilę z przerażenia. Kiedy doszła do siebie zeskoczyła z siodełka
NIE! Nie wolno mi opuszczać tego miejsca!
0
Bezimienny 10 Stycznia 2016r. 13:53
Dlaczego? Myślisz, że nie dalibyśmy rady im uciec?
//siada po turecku na polanie
Ehh... kto wie na czym mogą tutaj jeździć. Wracając do wiedźm - jakie relacje Cię z nimi łączą? Widać wyraźnie, że za nimi nie przepadasz... ale udaje Ci się między nimi przetrwać. Czyżbyś była jeszcze bardziej okrutna od nich?
0
AliceJibrilLiddell 10 Stycznia 2016r. 20:11
To nie o to chodzi...
//spuściła wzrok
Relacje?
//Zdziwiła się
To zależy co byś nazwał byciem okrutną
//Zerknęła w kierunku Akusagiego który nadal udawał maskotkę i ani drgnął
Nie mnie to oceniać. Robię co muszę.
0
Bezimienny 12 Stycznia 2016r. 22:35
Czyli Twoim zadaniem jest eliminowanie wiedźm. Interesujące... to zlecenie od kogoś, czy też własna walka?
//spogląda na Akusagiego, który zdawał się właśnie poruszyć
Czyżby... to on był Twoim zleceniodawcą?
0
AliceJibrilLiddell 16 Stycznia 2016r. 17:22
Eliminowanie?
//otwiera szeroko oczy ze zdziwieniem
Nawet jeśli bym tego chciała to nie była bym w stanie tego zrobić. Tak sądzę.
//Zmarszczyła brwi
Wręcz przeciwnie.
// Odparła na pytanie o Akusagiego

1
Plazma 20 Grudnia 2015r. 19:22
http://i.imgur.com/YqZuGP7.jpg
1
AliceJibrilLiddell 20 Grudnia 2015r. 19:29
oooo dziękuje bardzo ^_^
1
Belquay Neust 20 Grudnia 2015r. 11:15
Opis na Twoim profilu skojarzył mi się z książką "Alicja i Ciemny Las" Jacka Piekiary. :>
Witaj Alicjo w Krainie Mgieł.
0
AliceJibrilLiddell 20 Grudnia 2015r. 17:46
Bardzo dobre skojarzenie ^.^ ponieważ ta Alicja była jedną z inspiracji
0
Belquay Neust 20 Grudnia 2015r. 18:00
A jakie były inne inspiracje?
0
AliceJibrilLiddell 20 Grudnia 2015r. 18:05
Oj było trochę, nawet już wszystkich nie pamiętam jeśli chodzi o kontekst historii tej Alice. Jednak nie ma się co zbytnio zagłębiać jako że tutaj raczej będzie jej historia pewnie inna jeśli będę ją odgrywać. Między innymi było by to również Angel Sanctuary, american mcgee's alice, trochę mitologii i wiele innych. xD
0
Belquay Neust 20 Grudnia 2015r. 18:17
A jaką Alice chcesz tutaj odgrywać?
0
AliceJibrilLiddell 20 Grudnia 2015r. 18:25
To zawsze samo przychodzi. Za duży misz masz bym zrobiła i każdemu musiała bym opowiadać całą historię żeby móc odgrywać już wykreowaną postać ma bardzo duże zaplecze i bagaż XD Jak by nie było pisałam ją już z jakieś 3 lata. Bardzo od tego czasu ewoluowała ;,)
0
Belquay Neust 20 Grudnia 2015r. 18:35
Ile jest wersji Alice?
I jak wielkie jest jej zaplecze?
0
AliceJibrilLiddell 20 Grudnia 2015r. 18:49
jej wersji na razie jedna XD ale historia długa
0
Belquay Neust 20 Grudnia 2015r. 18:55
Jak chcesz, to możesz się podzielić historią
0
AliceJibrilLiddell 20 Grudnia 2015r. 19:11
chcieć to jedna sparawa. druga że tego jest naprawde dużo xp
0
AliceJibrilLiddell 20 Grudnia 2015r. 19:45
Link do strony na której archiwizowalismy naszą historię jeśli będziesz miał ochotę kiedyś zerknąć. Ecila i Raziel to też ja. Przy czym Ecila jest kimś kto chce zdobyć kontrolę nad Alice.
https://www.facebook.com/Axiom-Rogues-293299887459139/?fref=ts
0
Belquay Neust 20 Grudnia 2015r. 20:06
Rzeczywiście długa :D
0
AliceJibrilLiddell 20 Grudnia 2015r. 22:59
a to i tak sie dalej ciągnie, mam trochę do zarchiwizowania postów od innych ludzi i chwilowo mamy zwieche xp
0
Belquay Neust 21 Grudnia 2015r. 8:18
Jestem pod wrażeniem :D
0
AliceJibrilLiddell 21 Grudnia 2015r. 8:21
Nie ma czego zanim sie nie przeczyta. Nie to że masz przeczytać tylko indywidualna ocena stylu i historii mogła by wtedy brzmieć inaczej. ;D
Brakuje mi tego.

Strona 1 z 2
1
2   »
Nie posiadasz zezwoleń do pisania komentarzy.
Strona fanów japońskiej popkultury On-Anime 2009 - 2024
Napędzana przez autorski skrypt On-Anime 4, wykonany przez jednego z największych leni na świecie.