// dobrze, że już nim nie jest, bo Dyksia nie chciałaby być zjedzona
// wzdycha, patrząc w przestrzeń
//profilaktycznie chowa słodycze
// wcale nie zorientowała się, że ktoś za nią stoi
Wtedy Dyksia wyleguje się na swoim łóżeczku, masując się po swoim wielkim brzuszku i z przejedzenia ma ograniczoną możliwość ruchu, więc staje się potulna, jak baranek!