Znajdujesz się w miejscu gdzie barwy niespotykanie łączą się ze sobą tworząc nierównoległą przestrzeń, oraz gdzie ryby pływają w powietrzu...
Prócz tego wszystko jest otulone mgłą, gdzie na pierwszy rzut oka niewielki staw, okazuje się niezmierzonym gigantem.(nie mierz go Xing)
Witaj...
Kim jesteś? I co cię tu sprowadza?
*stoi na jednej nodze spoglądając niepewnie na obcego*
*uspokaja się*
Chodź za mną...
*poczyna łagodnie stąpać po stawie*
Popłyń tym...
*wskazuje na łódkę*
Płynąc przez ogromny staw, nie czuć było wiatru, było spokojnie.
Nic nie mogło zagłuszyć tej ciszy. Wtem...łódka dobija do świątyni na wodzie.
Zadbanej, ale skromnej, tajemnicza dziewczyna stała już na jej podłożu.
*przygotowuje poduszki przed niskim stolikiem*
*siada na jednej z nich*
*spogląda już nie na obcego lecz gościa*
*wskazuje na drugą poduszkę zapraszając gościa*
*zasiadasz na poduszce*
*zalewa herbatę*
A więc przybywasz z daleka? Pytam się bo...rzadko mamy gości.
No i też trudno tu trafić...herbaty?
*uśmiecha się lekko*
Nagle zawiał przyjemny, lekki wiatr nucący pod nosem starą lecz jeszcze dotychczas nie usłyszaną piosenkę:
Gdy zawieje wiatr,
i gdy słońce zaświeci
lud nasz spokój odnajdzie
wśród zagubionych pieśni.
Pod niebem czarnym,
jak noc,
kruk śpiewał swą pieśń,
o straconym swym kraju,
co sam zgładził.
Śmierć wraz z losem,
oko i duszę mu skradły,
by nie odkrył wpełni prawdy,
o swym świecie.
Kruku, kruku, kruku...
Ścigaj, ścigaj swoje oko...
By odkrć prawdę o swoim kraju.
Kruku, kruku, kruku...
Szukaj, szukaj w zagubionym raju...
Aby znaleść śmierć, w jej danym gaju.