//paca za tak gwałtowne wtargnięcie do jej oazy spokoju
Ciesz się, że okno otwarte, inaczej już byłbyś popusiem ;3
I jaka cheaterka?! Po prostu mam skilla >:D
//zabiera mu fajkę, zaciągając się mocno dymem papierosowym
//siada sobie gdzieś, opierając łokcie na stole i podpierając policzek na dłoni
To ja tysz popaczam jak umiera, bo mój ma tak samo
//ziewa i pacza na powolną śmierć, wciskając dalej polik w dłoń
Ja miałam dosyć dużą przerwę, nie było mnie długo i również jestem w tyle z nowościami, spokojnie.
//podaje jej rękę
Możesz mówić na mnie Yuki, lub Lisiasta, jak wolisz.
Jestem prawie 14-letnią porcelanową lalką, która pisze wiersze, które słabo jej wychodzą oraz opowiadania, które są lepsze.
//ziewa
Jestem też wiecznie zmęczona.
A potem zupełnie przez przypadek dowiem się o czymś, o czym powinnam wiedzieć dawno temu, tak?
//przybiera poważny wyraz twarzy, wlepiając wzrok w Ricka
//przysunęła się ponownie, tym razem jeszcze bliżej, tuż koło ucha
Dalej mam kiełki, dawno nie używane, także uważaj słońce.
//mrugnęła do niego, odsuwając się
Ouh..
//zaczerpnęła powietrza, będąc poniekąd w szoku
Hmmn, to i tak dalej mi nie przeszkadza, chyba widziałeś, co kiedyś byłam w stanie zrobić.
//oburzyła się
To, że nie było mnie długo, nie oznacza, że nie jestem, litości.
Moje zapotrzebowanie i tak zmalało, nie rzucam się na byle kogo, ale i tak nie pogardziłabym
//spogląda jak Rick odpina guzik a w jej oczach można dostrzec mały błysk
//oderwała się po krótkiej chwili, ocierając stróżki krwi które spływały po szyi jej towarzysza i cmoknęła szybko w policzek, odsuwając się
Dziękuję. Ouh, Twoja krew smakuje inaczej, całkiem.. dobra.
piszę różnymi, nie przejmuj się
//spojrzała na niego, mając strasznie powiększone źrenice
Cieszę się, że odnowiliśmy kontakt. Cóż, będę lecieć..
//wycofała się i pomachała, po czym zniknęła właściwie nie wiadomo gdzie
O to martwić się nie trzeba. Każdy jest tu mile widziany.
//westchnęła wskazując ręką na sofę
Ale i tak prawie nikt już tu nie gości, wszystko umarlo, pozostawiajac po sobie tylko wspomnienia..
//przerwała swój nagły monolog, ogarniając się
Zatem cieszę się że chociaż Ty jedna odważyłaś się przyjść.
//uśmiechnęła się siadając na sofie
Ahh, nic nie poradze ze moje zmysly samoistnie tak reaguja
//wzrusza ramionami
Wiec, co Cie tutaj przywialo?
//wysila sie na maly usmiech
Profil zdawal sie byc martwy od dluzszego czasu.
Powiem Ci tylko tyle, że umieram.
//uśmiecha się z nutą smutku i psychizmu
//patrzy na niego pustym wzrokiem, po czym siada na podłodze trzymając się za głowę