//spogląda kątem oka na nią
//milczy, wpatrując się bez emocji w jej twarzyczkę

//otwiera jedno oko
Hm?

Chcesz buziaka na dobranoc?
//patrzy na nią obojętnie

//pokazuje mu środkowego palca
Nie
//odwraca się do niego plecami
A poza tym nie wybieram się spać

//łapie się za głowę
Wsadź se tego palca...

//odwraca się w jego stronę, Patryka go w czoło
Baka. Cichaj bo ci wyrwę język

Eh...
//odwraca wzrok

//wstaje, idzie do szafy
//bierze Pikachu piżamknę, idzie do łazienki
//przebiera się, wraca w Pikachu piżamce
//kładzie się na łóżku

//przytula Pikachu Karo
//uśmiecha się
Słodkie

Nie przytualaj mnie
//ziewa

//ignoruje
//zamyka oczka

//przewraca oczami
Kretyn..
//paca go
Nie ignoruj mnie

//ignoruje ją
//milczy

//wzdycha, wstaje
Kretyn
//idzie do okna, otwiera je

//otwiera oczy
Skaczesz z okna? Super
//odwraca się plecami do niej
Zajmuję twój pokój

Nie, a nawet gdyby to pokój nie byłby twój tylko Wiktorii
//rozgląda się po dworzu

//wzrusza ramionami
//wstaje

//wyciąga z kieszeni jednego papierosa i zapalniczkę, odpala i zaciąga się
//rozgląda się po okolicy

//spogląda na nią
Jaka "dorosła" jesteś że palisz
//łapie się za głowę
A jak dostaniesz raka, to już nie będziesz

Jak umierać to jak mój świętej pamięci ojciec
//wzrusza ramionami, znów się zaciąga

Skoro chcesz pójść w jego ślady i potem wszystko żałować, to niszcz sobie dalej życie
//chowa ręce do kieszeni
Na pewno będzie z ciebie dumny, że ma taką mądrą córkę
//wzdycha
Mam nadzieję, że wyczujesz ten sarkazm

//odgasza papierosa z nienaturalnym spokojem
Pójść w jego ślady? Skąd możesz wiedzieć od czego miał raka? Nigdy nie mówiłam.
//patrzy na niego nienaturalnie spokojnie
Nie masz prawa mówić, że czegoś żałował. Nawet go nie znasz więc w tym tamacis niepotrzebnie się wypowiadasz.
//siada na biurku
Dumny? Rozmawialiśmy już na ten temat. A poza tym nie jesteś kimś kto będzie mi mówił jak mam żyć i co robić.

Jeśli nie żałował, że nie może się tobą opiekować i prowadzić normalnego życia, to nawet dobrze, że go nie ma
//patrzy obojętnym wzrokiem na nią
Sama teraz powiedziałaś, że jeśli umrzeć, to jak on
//odwraca się
Rób co chcesz, jednak według mnie, to jest dziecinne zachowanie
//odchodzi

Słucham?!
//śmieje się dziwnie
Zapomniałam, że Rick to Rick...
//staje przed nim
Nie rozmawiam o uczuciach bo mnie to boli, ale ty ich nawet nie posiadasz. Jak można powiedzieć, że dobrze, że ktoś umarł! Co ja sobie w ogóle myślałam, że osoba z pełną rodziną chociaż w ćwierci zrozumie ból innej osoby? Oczywiście, że nie, a juz na pewno taki kretyn jak ty, który widzi jedynie czubek własnego nosa!
//śmieje się nieszczerze
Do mnie masz pretensje, że nie pokazuje uczuć, a ty co niby czujesz?! Dziecinne zachowanie byłoby wtedy gdybym płakała o to, że zdarłam kolano, ale jeżeli ginie mi członek rodziny to chyba nie jest to dziecinne zachowanie! No chyba, że o Czymś nie wiem?!

Twoi rodzice się rozwiedli, matka źle cię traktowała. Dobra rozum.. Nie rozumiem, ale współczujs. Tylko, że ja matki nie miałam. Zabiłam ją nie wiedząc nawet o tym.
//momentalnie ma łzy w oczach
Rodzina mnie nienawidzi, jestem sierotą, ciotka mnie nie kocha i chce mnie oddać do bidula. A ja co mogę? Nic. Myślisz, że tak łatwo jest wychowywać się bez rodziców? Fwoi się rozwiedli, ale ich masz. Nawet jeżeli nie traktują cię najlepiej to ich masz.

//wzdycha
Za dużo gadam
//kręci głową
Zapomnij
//omija ją
Żyj jak chcesz, a ja się nie będę wtrącał

//otwiera usta, żeby coś powiedzieć, zamyka usta
Egoista i krętym.
//zaciska rękę w pięść
Najlepiej tchórzyć i uciekać prawda?

Tak
//wzrusza ramionami
W końcu dam ci spokój
//macha i odchodzi

Nigdy nie prosiłam, żebyš dał mi spokój
//wychodzi przez okno, wchodzi na dach

A chcesz bym z tobą rozmawiał? Przecież i tak ciągle cię będę wkurzał...
//wzdycha

To po jakiego wała mnie budziłeś?
//pije

Nudziłem się
//spogląda obojętnym wzrokiem na nią
Nie wiedziałem, że jesteś taka nudna...

Wiesz co Wulgaryzmy pierdol się
//wstaję, idzie do pokoju z kawą

//wdycha
//nie będzie komentował

//zamyka się w pokoju na klucz
//siada przy biurku

//wstaje
//chowa ręce do kieszeni
//wychodzi

//wyciąga tablet
//włącza grę

//patrzy na nią ze łzami
Nikt nie rozumie...

Em...
//łapie się za kark
Więc mi wytłumacz

//wyciera łzy
Gdzie... byś chciała być?

//zastanawia się
Nie wiem... Nie mam pojęcia...
//wzrusza ramionami
A co to ma wspólnego?

Dużo...
//odwraca wzrok
//mówi lekko złamanym głosem
Chcesz gdzieś bardzo być, ale nie możesz...

Teoretycznie możesz.. gorzej z praktyką
//przygląda mu się

Wulgaryzmy chuja możesz
//pociąga nosem
Każdemu może coś się nie spodobać, ale każdy inny ma to gdzieś
//uderza ręką we framugę
Wszystko jest Wulgaryzmy zjebane na tym świecie

No co ty nie powiesz
//krzyżuje ręce
Zostaw moje futryny
//wstaję, omija go i idzie. Do salonu

//wzdycha
Gdzieś mam te futryny
//idzie do łazienki
//myje twarz

Ale ja nie mam
//siada na kanapie

//próbuje się uspokoić
//idzie do kuchni
//szuka leków na uspokojenie

//patrzy na niego
Czego szukasz?

Czegoś na uspokojenie...
//spogląda w jej stronę
Od ciebie pomocy raczej nie dostanę

Niestety nie umiem pocieszać ludzi...
//zastanawia się
I leków na uspokojenie też nie mam

//wzdycha
//spuszcza głowę
A co masz?

//wzdycha, podchodzi do niego
Zależy czy chcesz zrobić sobie krzywdę czy potrzebujesz..

To i to
//łapie ją za rękę i przybliża do siebie
Jak chcę sobie zrobić krzywdę, to wystarczy, że cię zdenerwuje, a z tym nie mam problemów

Ehh..
//patrzy na niego, milczy

//odwraca wzrok
//puszcza ją
//opiera się o blat

//krzyżuje ręce
Jesteś głupi czy głupi?

Głupi
//patrzy w sufit

//wyciąga z lodówki dwie butelki sake
/)wystawia jedną w jego stronę

//patrzy na sake
To nie pomoże

Ale pozwoli na chwilę zapomnieć
//patrzy na niego

Podziękuję
//wzdycha
//całuje ją w polik
Jutro będę się tym przejmować
//idzie do salonu

Rób jak chcesz
//chowa butelki, otwiera szafkę
//bierze te same tabletki co zawsze
//siada na blacie

//kładzie się na kanapie
//patrzy w sufit

//zeskakuje z blatu
Jakby co jestem na dachu
//idzie do pokoju

Czekaj...
//wstaje
Też idę...
//idzie za nią

//wchodzi do pokoju, otwiera okno
//staje na parapecie i wchodzi na dach

//rozgląda się po pokoju
//wchodzi za nią na dach

//siada na dachu
//patrzy przed siebie

//siada obok
//patrzy w niebo

//kładzie się, patrzy na niebo

//rozgląda się
//spogląda na nią
//dotyka jej ramienia

Hm?
//patrzy na niego

//nachyla się nad nią
O czym myślisz?

O wszystkim
//patrzy na niego

huh...
//odwraca wzrok
Skoro o wszystkim, to i o mnie
//uśmiecha się słabo

//przytakuje
Owszem, ale nie tylko

//kładzie się obok
//patrzy w górę
O Jedyneczce też?

Też
//patrzy na niebo

//odwraca się w jej stronę
//patrzy na nią
O nim najwięcej?

Nie
//patrzy na niego

W takim razie o kim?
//odwraca wzrok lekko zasmucony tym, co Karo powiedziała
Powinnaś najwięcej o nim myśleć...

Zastanawiam się jaka byłaby moja mama gdyby żyła...
//patrzy na niebo
Nie chcę o nim myśleć bo to boli..

Zapewne byłaby uśmiechnięta, że ma taką córkę oraz smutna z powodu twojego taty...
//odwraca wzrok
Wiem... to boli... ale nie zapominaj o nim

Pewnie nie byłaby ze mnie dumna
//ziewa
Nie zapominam

//wzrusza ramionami
Nie wiem...

Ale ja wiem.
//patrzy na niebo
Ze mnie nie da się być "dumnym" albo "zadowolonym"

Huh....
//przygląda jej się
//przejeżdża palcem po jej rączce
A co jeśli?

Hah, a niby z czego? Że jestem wredną Wulgaryzmy suką, że potrafiłbym wykorzystać kogoś i nie mieć potem wyrzutów sumienia, że w przyszłości jeżeli dozyję, będę alkoholiczką?
//patrzy na niego
Tu nie być z czego dumnym.

//paca lekko
Przestań pić...
//wzdycha
Jedyne z czego można się cieszyć, to z tego, że nie jesteś dziewczynką, lecz kobietą
//siada
Nie przejmujesz się wyglądem i wyznaczasz jasną granicę

//milczy, patrzy na niebo

No chyba że czegoś nie wiem
//przechyla głowę

Wiele jeszcze nie wiesz
//ziewa

//wzdycha
Ciekawie...
//wstaje
//wraca do jej pokoju

Co jest ciekawe?
//idzie za nim

Nic, nic
//przeciera szczypiące go oczy
//przewraca się na łóżko
//nie chce mu się wstać
Eh..

Aha...
//siada na łóżku, przykrywa się kołdrą siedząc bo jej zimno

//przewraca ją na plecy i nachyla się nad nią
Ba-ka

Dlaczego?
//patrzy na niego

//uśmiecha się delikatnie
Bo zachowujesz się jak ktoś inny

Czemu tak sądzisz?
//krzyżuje ręce, patrzy mu w oczy

Bo dalej mi nie zrobiłaś krzywdy
//głaska

Tak bardzo chcesz, żebym ci krzywdę zrobiła?
//unosi jedną brew

Wiem, że tego chcesz
//tyka w nosa
Ja raczej mniej, ale jedno słowo i mnie tu nie ma

Nie chcę..
//kicha jak kot
Masz świadomość, że zawsze możesz stąd iść, prawda?

Tak, ale lubię cię i nie chcę iść
//tyka ją w polik

Hmm ok
//owija się kołdrą, strasznie jej zimno

//schodzi z niej
//kładzie się obok
Spać mi się chce..

No i co mam z tym wspólnego?
//bardziej próbuje się przykryć, zerka na niego

Powinnaś mi dać buziaka na dobranoc
//śmieje się cicho
//kładzie główkę na poduszce
A tak serio to mówiłem do siebie

Masz szczęście..
//Zwija się w kłębek
Yh.. czemu tu jest tak zimno?

Mi jest ciepło
//zamyka oczy
Przytul się do mnie i będzie dobrze

//zastanawia się co jest gorsze czy złamanie swojej zasady czy marznięcie dalej
//wzdycha, przytula się do niego

//pozwala
//rumieni się delikatnie
//próbuje zasnąć

//zastanawia się nad czymś, zamyka oczy
//nie może zasnąć

//zasypia

//otwiera oczy, patrzy na niego
//odsuwa się, zamyka oczy
//próbuje zasnąć

//śpi dalej

//zasypia

//paca znowu
Meh..

Wulgaryzmy do cholery jasnej możesz przestać?!
//patrzy na niego wkurzona

//patrzy na Karo
//pije to co zabrała Rickowi
//woli się nie odzywać

Może
//patrzy na Karo
Masz fajny tył xd

//dostała właśnie załamania wewnętrznego
No ja ci krzywdę zaraz zrobię

//zastanawia się
//masuje jej nóżki

//chciała się zaśmiać na ten bardzo oryginalny komplement skierowany do Karo, ale się zakrztusiła
//kaszle
Wiesz co Rick.. bardziej oryginalnego tekstu na podryw nie słyszałam
//znów kaszle

//nie będzie komentować
//ziewa, zamyka oczy

//nie będzie komentować
//ziewa, zamyka oczy

//siada na krześle przy biurku
//pije

//patrzy na Wiktorię
Mi pić nie pozwala, a sama pije

Bo ja mogę
//uśmiecha się

//siada
A ja czemu nie?!

Bo za dużo pijesz
//wypija do końca
A ja mało więc ty nie możesz, a ja tak

Żałosne~~~
//wzdycha
Daj się Karusi napić

Nie ma takiej opcji. Przy mnie piła i marnowała sobie życia nie będzie.
//odstawia pustką butelkę

Nie zabronisz jej
//krzyżuje ręce

Rickuś mogę więcej niż myślisz
//ziewa

A ja nic nie mogę
//odwraca wzrok

Możesz, ale nie chcesz
//wzrusza ramionami
Ja chcę i Karo mnie czasem nawet posłucha.. czasem

Mnie też
//spogląda na Karo
Może i zachowuje się jakby ciągle miała okres, ale potrafi być czasami miła

//patrzy na Karo
Hm.. zależy dla kogo.
//wzrusza ramionami
No chyba, że coś chce lub właśnie jest pijana. Wtedy dla większości osób jest miła

Hm.. Wićka ma rację
//ziewa

Ne, Karo~
//tyka w polik
Pogłaszczesz mnie?

//woła do siebie pieska
//głaszcze psa

//przybliża się do niego
//głaszcze go

//mruży oczy
hm... Karo musi więcej pić
//uśmiecha się

//kręci głową, głaszcze dalej pieska
Bardzo śmieszne

//wzrusza ramionami
Jak pije jest jeszcze słodsza
//szykuje się na otrzymanie pacnięcia

//łapie go za włosy i że złośliwym uśmiechem ciągnie do tyłu tak mocno jak umie
Baka Rick. Cichaj

//zamyka oczy
Boliii~!
//wzdycha
Już cichaam!

//uśmiecha się patrząc jak Rick jest ciągnięty za włosy
Hah..
//śmieje się cicho

Ma cię boleć
//ciągnie jeszcze chwilę po czym puszcza jego włosy

//spogląda na Karo
Baka...
//ciągnie ją za polik

Zamknij się
//paca go w rękę

Sama się zamknij
//też paca ją w rękę

Eh..
//kręci głową
Zachowujecie się jak dzieci

//spogląda na Jedyneczkę
Milcz!

Pf nie.
//prycha, głaszcze pieska

//wzdycha
//głaszcze Karo
To rozmowa między mną a Karo

Między tobą, a Karo tsa? To po co rozmawiacie przy mnie?
//krzyżuje ręce

//zastanawia się
Bo musisz być świadkiem

Po pierwsze nic nie muszę.
A po drugie jakim znowu świadkiem?

No... jak Karo mnie zabije, to będziesz świadkiem morderstwa
//patrzy na nią
Nie ukrywaj jej tylko -,,-

Hm.. nic ci obiecać nie mogę
//uśmiecha się

Szkoda...
//mizia Karo, póki może
Taka zła, a jednak niewinna

//patrzy na niego
Ehe..
Q

//wzrusza ramionami, głaszcze pieska

//wzdycha cicho
//przestaje miziać Karo
//patrzy na Jedyneczkę

//głaszcze pieska z uśmiechem
Karo za ile sprzedasz Antka?

//rzuca w nią poduszką
Nie na sprzedaż głupia

Spytaj za ile mnie sprzeda
//śmieje się cicho
Zapewne by nawet dorzuciła do tego

//paca go
Baka. Nie sprzedam cię. Kto mi masaż będzie robił, hm?

Żartujesz, tak?
//patrzy na Karo