*złapał katanę, która mieniła się wszelkimi kolorami jakie ujrzały światło dzienne, spojrzał na mistrza swego i rzekł* Nie wchodź jak do siebie, a teraz spadaj, ostatnio tak mnie urządziłeś, że nie mogę się powstrzymać i muszę wyładowywać agresję na pluszakach ! *powiedział to rozszarpując głowy pluszaków, będąc w postaci kota*