Myśląc o tym wszystkim racjonalnie, wszystkie swoje uczucia jakie miała ta gwiazda, ta samotna gwiazda. Znalazły w końcu ukojenie. Myślała, że zostanie sama, sama w całej ogromnej galaktyce gdzie czuła się jakby nic w około nie istniało. He.. zabawne to jest, jak inne gwiazdy, które ją poznały zmieniły o niej zdanie. Znały jej imię, ale nie jej historie i te cierpienie, z którym żyła dotychczas nagle znikło. Był czas kiedy ta gwiazda czuła się szczęśliwa, czułą się dobrze w towarzystwie innych. Tak do tej pory jest, ale wciąż myśli, że to w końcu zniknie i wróci do punktu wyjścia. Jakim jest świat bez innych gwiazd.