NAPISZĘ TO TUTAJ, ŻEBY WSZYSCY WIDZIELI! TO JA JESTEM PRAWOWITYM WŁADCĄ/CZYNIĄ SCHABOWEGO (I W DUŻEJ MIERZE JABŁECZNIKOWEGO) TRONU I NIKT, ALE TO NIKT NIE ODBIERZE MI MEJ WŁADZY NAD SCHABAMI, A CO ZA TYM IDZIE TEŻ LUDźMI!!! TO JA BĘDĘ WŁADAĆ NA WSZYSTKICH TRZYDZIESTU KONTYNENTACH NA ZAWSZE! BUHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAH AGHRRH *DUSI SIĘ* CZASAMI TAK MI SIĘ DZIEJE, TO PRZEZ TE EMOCJE :V
CIESZĘ SIĘ, ŻE NIKT TERAZ NIE MOŻE TEGO PRZECZYTAĆ, NO CHYBA ŻE POWIĘKSZY, ALE BARDZIEJ JUZ SIĘ CHYBA NIE DA, EWENTUALNIE MOŻE SKOPIOWAĆ I WKLEIĆ, NIE WIEM CO PISZE BO NIE PATRZE NA EKRAN WIĘC MOŻE BYĆ DUUUZO NŁĘDOW
Trufle bezglutenowe:
100g ugotowanej kaszy jaglanej
100-150g rodzynek (ponacinane lub przekrojone)
80g (8-10 szt) daktyli (skrojone na drobne kosteczki - zastępuje cukier)
100-150g (ok.20 szt orzechów ziemnych - wyciągnąć z łupin i rozgnieść)
1,5 - 2 bananów
banany rozgniatasz do "ciapki" i łączysz wszystkie składniki z jeszcze ciepłą kaszą. odczekujesz ok. 10 - 15 minut i formujesz kuleczki, które obtaczasz np. w wiórkach kokosowych. odkładasz je prosto na papier do pieczenia na brytfankę i pieczesz tak by skorupka lekko spomarańczowiała i stwardniała a środek był miękki - rozpływający się ;). ok 180 st. / 12-18 minut