Pewnemu gimnazjaliście, niejakiemu Haneru Tobitatsu, los zdecydowanie poskąpił wzrostu – nie poskąpił jednak innych rzeczy, w tym zwinności i zapału. Dawniej zapalony koszykarz, teraz uwielbia parkour, czyli coś, co można by opisać jako bieganie po mieście i traktowanie miejskiej infrastruktury – ławek, barierek itp. – jako przeszkód do pokonania.