Jedenastoletnia Naho zazwyczaj cierpliwie i z poświęceniem opiekuje się młodszym braciszkiem, Junem. Czasem jednak jest to naprawdę ciężki obowiązek – kiedy w niedzielę, we własne urodziny, musi przesunąć spotkanie z koleżankami, licząc, że opiekunka przyjdzie na czas, żeby umożliwić Naho wyjście. Tymczasem Jun, jak to się malutkim dzieciom zdarza, wyraźnie ma gorszy dzień, a prosty posiłek zmienia się w prawdziwą katastrofę. Kiedy Naho ostatecznie traci cierpliwość, dzwonek do drzwi sygnalizuje przyjście… Nie, nie opiekunki do dziecka. W drzwiach staje dziwaczny jegomość, który okazuje się sprzedawcą „sennych kul” (czyli tytułowych yumedamaya). Chwilę później Naho ląduje w środku snu o świecie, w którym nie wiąże jej ciągła odpowiedzialność za Juna i w którym może normalnie spotykać się z koleżankami. Nie musi mieć wyrzutów sumienia, w końcu to tylko sen, a sny, jak wiadomo, nie zamieniają się w rzeczywistość? Ale o czym tak naprawdę, w głębi, marzy dziewczynka?