Większość z blisko 12 tys. ludzi uznawanych za zaginionych najprawdopodobniej nie żyje. Dwudniowa operacja jest trzecią przeprowadzoną przez japońskie wojsko od czasu katastrof, w której na północnym wschodzie Japonii mogło zginąć nawet 26 tys. ludzi. W akcji uczestniczy również policja, straż przybrzeżna i żołnierze z USA.
Associated Press pisze, że w miarę jak przyniesiona przez tsunami woda opada wojsko ma nadzieję na znaczne postępy. "Upłynął ponad miesiąc od trzęsienia ziemi i tsunami, ale wciąż wielu ludzi jest zaginionych - mówi rzecznik japońskiego ministerstwa obrony. - Chcemy ich odnaleźć i przekazać ich rodzinom".
24800 żołnierzy wspieranych przez 90 śmigłowców i samolotów będzie przeszukiwało gruzy na lądzie, podczas gdy 50 łodzi i 100 nurków marynarki wojennej będzie poszukiwało ciał ludzi, których fala tsunami zmyła do oceanu.
Jak przypomina AP w ubiegłym tygodniu wody oceanu u wybrzeży trzech miast zniszczonych przez tsunami przez pięć dni przeszukiwały też dwa podwodne roboty.
Źródło: PAP
Associated Press pisze, że w miarę jak przyniesiona przez tsunami woda opada wojsko ma nadzieję na znaczne postępy. "Upłynął ponad miesiąc od trzęsienia ziemi i tsunami, ale wciąż wielu ludzi jest zaginionych - mówi rzecznik japońskiego ministerstwa obrony. - Chcemy ich odnaleźć i przekazać ich rodzinom".
24800 żołnierzy wspieranych przez 90 śmigłowców i samolotów będzie przeszukiwało gruzy na lądzie, podczas gdy 50 łodzi i 100 nurków marynarki wojennej będzie poszukiwało ciał ludzi, których fala tsunami zmyła do oceanu.
Jak przypomina AP w ubiegłym tygodniu wody oceanu u wybrzeży trzech miast zniszczonych przez tsunami przez pięć dni przeszukiwały też dwa podwodne roboty.
Źródło: PAP