Artykuł zawiera spojlery dotyczące wszystkich odcinków, które do tej pory wyszły.
Jest mnóstwo graczy, którzy stwierdziliby jednogłośnie, że LB jest najlepszym dziełem KEY'a. Zgadzam się z tym w stu procentach.
Historia opowiada o Naoe Rikim - gdy był młodszy, jego rodzice zginęli w wypadku, pozostawiając go samego jak palec. Wtem pojawili się przed nim Kyousuke, Masato, Kengo i Rin, tytułowi Little Busters. Bawili się z nim i nie pozwolili, by był sam. Teraz są razem w liceum, dalej się przyjaźniąc.
Jeśli chodzi o odcinki, to pierwsze trzy były przedstawieniem postaci Komari i Kurugayi. Było sielankowo, serię spokojnie można było zakwalifikować jako komedię.
Później nadeszły epizody 4-6 - zostały poświęcone Kamikicie. Ta z kolei miała podobnie jak Riki, jej brat umarł podczas pobytu w szpitalu, gdy nasza bohaterka nie była nawet zapisana do szkoły. Przychodziła do niego codziennie, aż w końcu... sami wiecie. Wcześniej wmówił jej, że to wszystko jest snem. Koszmarem. Później, gdy jest już w liceum, znajduje książkę z obrazkami, której autorem jest Kamikita Takuya. Coś zaczyna jej świtać, ale nadal nie może sobie nic przypomnieć. Z tego wszystkiego dziewczyna nie pamiętała, że kiedykolwiek miała jakieś rodzeństwo. Odwiedzała dom spokojnej starości nawet nie wiedząc, że jest tam jej dziadek. Rikiemu jednak udało się z nim spotkać i dowiedział się o wszystkim. W końcu przyszedł czas wypadu na miasto - nasi bohaterowie pływali łódką, dobrze się razem bawili. Gdy wracali do akademika, znaleźli po drodzę martwego kota. Komari wpadła w histerię, stała się kompletnie inną osobą. Naoe postanowił zrobić książkę z obrazkami, która zawierałaby kompletnie inną historię. Szczęśliwą. Z pomocą Little Busters udało mu się to, a gdy zaniósł ją Kamikicie, ta wreszcie oprzytomniała. Wszystko kończy się dobrze, a czas mija i mija.
Czas na odcinki 7-11 - Znów komedia. W siódmym epizodzie poznajemy bardziej Harukę, a w ósmym Kud. Dziewiąty to jedna z misji, które dostaje Rin, by dowiedzieć się o "tajemnicy tego świata". Tym razem zadaniem jest "uratuj stołówkę". Gdy nasi bohaterowie do niej docierają, okazuje się, że wszystko jest w najlepszym porządku... aż do czasu. Nagle kucharki zniknęły. Jedna chora, druga ma jakieś problemy... a kuchnia stoi pusta. Zbliża się czas obiadu, więc Rin i Riki z pomocą swoich przyjaciół postanawiają zrobić posiłek dla całej szkoły. Udaje im się, ale to nie koniec zadań...
W dziesiątym odcinku poznajemy bliżej Mio - cichą dziewczynę, która zawsze siedzi pod wielkim drzewem, czytając książki. A propo tych dóbr z papieru - jedna jej zaginęła, więc trzeba pomóc jej ją odnaleźć. Okazało się, że wypadła jej podczas przebierania się na w-f. Jedna z koleżanek z klasy ją znalazła i schowała do swojego biurka z myślą, że odnajdzie właścicielkę. Tak też się stało.
Jedenasty odcinek to coś w stylu "Ghostbusters - Little Busters version". Zwyczajny test odwagi, który przeistacza się w polowanie na duchy.
Przyjrzyjmy się teraz epizodom 12-14 - Mio. Nigdy nie ma jej na przerwach w klasie, zawsze siedzi pod tym drzewem. A, chodzi też cały czas pod parasolem. Nazywają ją w klasie osobą "bez cienia", nikt jej nie zauważa, dla nich po prostu nie istnieje. Pewnego dnia Riki widzi ją na mieście, lecz bez owego parasola. Myśli, że mu się przywidziało, ale wcale tak nie jest. Niebieskowłosa przestaje chodzić do szkoły z powodu choroby, a wszyscy o niej zapominają. Lecz nie nasz bohater. W końcu dziewczyna wraca i podarowuje Rikiemu książkę, którą wcześniej razem znaleźli. To poematy, które opisują właśnie ją. Proponuje też, by udał się z nią "tam, gdzie zaczyna się koniec". Mowa o plaży, ważnym dla niej miejscu, gdzie czuje się wolna. Prosi Rikiego, by opowiedział jej o Little Busters i jego przeżyciach. Po skończeniu opowiadania, pojawia się... druga Nishizono? Niekoniecznie. Okazuje się ona albowiem... brakującym cieniem naszej bohaterki - Midori. Riki mdleje, po obudzeniu się wraca na lekcje. Już nie ma tam cichej Mio, jest jedynie popularna Midori. Naoe również zaczyna zapominać o dziewczynie, ale, gdy chrząta się po swoim pokoju, z półki spada książką, którą mu dała. O wszystkim sobie przypomina. Wyrusza na plażę, by porozmawiać z Nishizono, lecz ona chce jedynie zniknąć, stać się wieczną. Opowiada mu historię, jak poznała Midori. Tylko ona ją widziała i potrafiła się z nią porozumieć. Jej matka chodziła z nią po przychodniach, by ją z tego "wyleczyć", bo w jej wieku nie wypada mieć zmyślonych przyjaciół. Bo wielu zabiegach, Mio zapomina o istnieniu swojej siostry, lecz kilka lat później, właśnie w liceum, dziewczyna znów się pojawia. Po opowieści, Mio znika wśród morskich fal. Riki wraca do szkoły i odnajduje salę z wynikami konkursu tanki. Jest tam również ta, którą napisał razem z Little Busters. Spotyka Midori. Dziewczyna sama jest świadoma tego, że jej czas dobiega końca. Mówi chłopakowi, by uratował jej siostrę. Naoe wraca tam, gdzie ostatni raz widział prawdziwą Nishizono. Nurkując w morzu, odnajduje ją i przekonuje, by nie znikała i nadal trwała razem z nim, i resztą przyjaciół. W końcu są już na brzegu. Mio nie potrzebuje już swojego parasola - jej cień wrócił na swoje miejsce. Niebieskowłosa i nasz bohater wracają do szkoły, gdzie wszyscy na nich czekają.
Epizod 15 (premiera była dzisiaj) - Czas trochę rozluźnić atmosferę. Dziewczynom nudzi się w nocy, więc postanawiają się spotkać w pokoju Kurugayi na pidżama party. Ale... same dziewczyny? Tak być nie może! Obmyślają plan, by zaciągnąć Rikiego do pokoju i tak też się staje. Problem jest taki, że chłopcy nie mogę przebywać w żeńskim akademiku. Nie ma powodów do zmartwień! Przecież zawsze można przebrać Naoe za dziewczynę i nikt się nie pozna, prawda?
Zmienia się również animacja w openingu na sceny z Kud i Haruką, np (wybaczcie te napisy):
Odcinki 16-18 (lub 16-19) zostaną poświęcone Haruce. Dalej najprawdopodobniej będzie wielki mecz Little Busters, a potem wątek Kud. Tym samym na drugi sezon zostanie historia Kurugayi i Rin, czyli idealnie.
Chciałbym zaznaczyć, że wiele osób porzuca serię ze względu na komedię. Sami zadajcie sobie pytanie - czy Clannad i Kanon od początku zaskakiwały dramatem? Oczywiście, że nie. Na wszystko musi przyjść pora. I tak właśnie jest w przypadku LB.
Cóż, mam nadzieję, że było ciekawie.
Jest mnóstwo graczy, którzy stwierdziliby jednogłośnie, że LB jest najlepszym dziełem KEY'a. Zgadzam się z tym w stu procentach.
Historia opowiada o Naoe Rikim - gdy był młodszy, jego rodzice zginęli w wypadku, pozostawiając go samego jak palec. Wtem pojawili się przed nim Kyousuke, Masato, Kengo i Rin, tytułowi Little Busters. Bawili się z nim i nie pozwolili, by był sam. Teraz są razem w liceum, dalej się przyjaźniąc.
Oto i drużyna.
Jeśli chodzi o odcinki, to pierwsze trzy były przedstawieniem postaci Komari i Kurugayi. Było sielankowo, serię spokojnie można było zakwalifikować jako komedię.
Później nadeszły epizody 4-6 - zostały poświęcone Kamikicie. Ta z kolei miała podobnie jak Riki, jej brat umarł podczas pobytu w szpitalu, gdy nasza bohaterka nie była nawet zapisana do szkoły. Przychodziła do niego codziennie, aż w końcu... sami wiecie. Wcześniej wmówił jej, że to wszystko jest snem. Koszmarem. Później, gdy jest już w liceum, znajduje książkę z obrazkami, której autorem jest Kamikita Takuya. Coś zaczyna jej świtać, ale nadal nie może sobie nic przypomnieć. Z tego wszystkiego dziewczyna nie pamiętała, że kiedykolwiek miała jakieś rodzeństwo. Odwiedzała dom spokojnej starości nawet nie wiedząc, że jest tam jej dziadek. Rikiemu jednak udało się z nim spotkać i dowiedział się o wszystkim. W końcu przyszedł czas wypadu na miasto - nasi bohaterowie pływali łódką, dobrze się razem bawili. Gdy wracali do akademika, znaleźli po drodzę martwego kota. Komari wpadła w histerię, stała się kompletnie inną osobą. Naoe postanowił zrobić książkę z obrazkami, która zawierałaby kompletnie inną historię. Szczęśliwą. Z pomocą Little Busters udało mu się to, a gdy zaniósł ją Kamikicie, ta wreszcie oprzytomniała. Wszystko kończy się dobrze, a czas mija i mija.
Komari.
Czas na odcinki 7-11 - Znów komedia. W siódmym epizodzie poznajemy bardziej Harukę, a w ósmym Kud. Dziewiąty to jedna z misji, które dostaje Rin, by dowiedzieć się o "tajemnicy tego świata". Tym razem zadaniem jest "uratuj stołówkę". Gdy nasi bohaterowie do niej docierają, okazuje się, że wszystko jest w najlepszym porządku... aż do czasu. Nagle kucharki zniknęły. Jedna chora, druga ma jakieś problemy... a kuchnia stoi pusta. Zbliża się czas obiadu, więc Rin i Riki z pomocą swoich przyjaciół postanawiają zrobić posiłek dla całej szkoły. Udaje im się, ale to nie koniec zadań...
W dziesiątym odcinku poznajemy bliżej Mio - cichą dziewczynę, która zawsze siedzi pod wielkim drzewem, czytając książki. A propo tych dóbr z papieru - jedna jej zaginęła, więc trzeba pomóc jej ją odnaleźć. Okazało się, że wypadła jej podczas przebierania się na w-f. Jedna z koleżanek z klasy ją znalazła i schowała do swojego biurka z myślą, że odnajdzie właścicielkę. Tak też się stało.
Jedenasty odcinek to coś w stylu "Ghostbusters - Little Busters version". Zwyczajny test odwagi, który przeistacza się w polowanie na duchy.
Przyjrzyjmy się teraz epizodom 12-14 - Mio. Nigdy nie ma jej na przerwach w klasie, zawsze siedzi pod tym drzewem. A, chodzi też cały czas pod parasolem. Nazywają ją w klasie osobą "bez cienia", nikt jej nie zauważa, dla nich po prostu nie istnieje. Pewnego dnia Riki widzi ją na mieście, lecz bez owego parasola. Myśli, że mu się przywidziało, ale wcale tak nie jest. Niebieskowłosa przestaje chodzić do szkoły z powodu choroby, a wszyscy o niej zapominają. Lecz nie nasz bohater. W końcu dziewczyna wraca i podarowuje Rikiemu książkę, którą wcześniej razem znaleźli. To poematy, które opisują właśnie ją. Proponuje też, by udał się z nią "tam, gdzie zaczyna się koniec". Mowa o plaży, ważnym dla niej miejscu, gdzie czuje się wolna. Prosi Rikiego, by opowiedział jej o Little Busters i jego przeżyciach. Po skończeniu opowiadania, pojawia się... druga Nishizono? Niekoniecznie. Okazuje się ona albowiem... brakującym cieniem naszej bohaterki - Midori. Riki mdleje, po obudzeniu się wraca na lekcje. Już nie ma tam cichej Mio, jest jedynie popularna Midori. Naoe również zaczyna zapominać o dziewczynie, ale, gdy chrząta się po swoim pokoju, z półki spada książką, którą mu dała. O wszystkim sobie przypomina. Wyrusza na plażę, by porozmawiać z Nishizono, lecz ona chce jedynie zniknąć, stać się wieczną. Opowiada mu historię, jak poznała Midori. Tylko ona ją widziała i potrafiła się z nią porozumieć. Jej matka chodziła z nią po przychodniach, by ją z tego "wyleczyć", bo w jej wieku nie wypada mieć zmyślonych przyjaciół. Bo wielu zabiegach, Mio zapomina o istnieniu swojej siostry, lecz kilka lat później, właśnie w liceum, dziewczyna znów się pojawia. Po opowieści, Mio znika wśród morskich fal. Riki wraca do szkoły i odnajduje salę z wynikami konkursu tanki. Jest tam również ta, którą napisał razem z Little Busters. Spotyka Midori. Dziewczyna sama jest świadoma tego, że jej czas dobiega końca. Mówi chłopakowi, by uratował jej siostrę. Naoe wraca tam, gdzie ostatni raz widział prawdziwą Nishizono. Nurkując w morzu, odnajduje ją i przekonuje, by nie znikała i nadal trwała razem z nim, i resztą przyjaciół. W końcu są już na brzegu. Mio nie potrzebuje już swojego parasola - jej cień wrócił na swoje miejsce. Niebieskowłosa i nasz bohater wracają do szkoły, gdzie wszyscy na nich czekają.
Nishizono.
Epizod 15 (premiera była dzisiaj) - Czas trochę rozluźnić atmosferę. Dziewczynom nudzi się w nocy, więc postanawiają się spotkać w pokoju Kurugayi na pidżama party. Ale... same dziewczyny? Tak być nie może! Obmyślają plan, by zaciągnąć Rikiego do pokoju i tak też się staje. Problem jest taki, że chłopcy nie mogę przebywać w żeńskim akademiku. Nie ma powodów do zmartwień! Przecież zawsze można przebrać Naoe za dziewczynę i nikt się nie pozna, prawda?
Zmienia się również animacja w openingu na sceny z Kud i Haruką, np (wybaczcie te napisy):
Kud.
Kanata i Haruka.
Odcinki 16-18 (lub 16-19) zostaną poświęcone Haruce. Dalej najprawdopodobniej będzie wielki mecz Little Busters, a potem wątek Kud. Tym samym na drugi sezon zostanie historia Kurugayi i Rin, czyli idealnie.
Chciałbym zaznaczyć, że wiele osób porzuca serię ze względu na komedię. Sami zadajcie sobie pytanie - czy Clannad i Kanon od początku zaskakiwały dramatem? Oczywiście, że nie. Na wszystko musi przyjść pora. I tak właśnie jest w przypadku LB.
Cóż, mam nadzieję, że było ciekawie.