Kobato to s?odka i nieco nierozgarni?ta dziewczyna, która pewnego dnia pojawia si? w „?wiecie ludzi”, a jej pochodzenie jest dla nas – przynajmniej na razie - nieznane. Aby spe?ni? swoje wielkie marzenie (chce wybra? si? w pewne miejsce, którego nazwy jednak nie zdradza) musi ona nape?ni? pewn? magiczn? butelk?. Rzecz w tym, ?e jej zawarto?ci? ma by? cierpienie, które gnie?dzi si? w ludzkim sercu. Bohaterka ma wi?c za zadanie pomaga? wszystkim w oko?o, a wspiera? j? w tym b?dzie bezwzgl?dny Ioryiogi, dla niepoznaki przebywaj?cy pod postaci? pluszowego psa.
Zaskoczy? mnie pozytywnie pierwszy odcinek „Kobato”, bo to bez w?tpienia rzecz idealna na jesie? – lekka, przyjemna, do?? zabawna i naiwna. W?ród niew?tpliwych zalet nale?y wymieni? s?odk? bohaterk? i jej zabawnego pomocnika. To on wprowadza tu najwi?cej ?wie?o?ci – nie robi tu za s?odk? maskotk?, a wprost przeciwnie: mimo uroczego wygl?du jest to osobnik do?? nerwowy, a do tego o mocnym dono?nym g?osie. To jego dialogi z g?ówn? bohaterk? (ko?cz?ce si? najcz??ciej efektownym wybuchem z?o?ci) stanowi? o dobrej jako?ci humoru w odcinku. A czego mo?emy spodziewa? si? w kolejnych ods?onach serii? Na pewno w?tku romantycznego, gdzie obiektem uczu? naszej bohaterki b?dzie zamkni?ty w sobie m?odzieniec, swoj? drog? irytuj?co typowy d;a gatunku i przez to posta? ta – a tak?e jej w?tek - staje si? ma?o interesuj?ca.
„Kobato” mo?e spodoba? si? tym, którzy szukaj? bezpretensjonalnej i nieskomplikowanej rozrywkowej serii. Ca?o?? jest wykonana ?adnie, seiyu spisuj? si? znakomicie, humoru (równie naiwnego jak g?ówna bohaterka i przy tym tak samo ujmuj?cego) jest tu do?? sporo, muzyka jest ?adna i przyjemna, kreska jest bardzo przyzwoita (w ko?cu to adaptacja mangi od CLAMP-a), a animacja prezentuje dobry poziom. Podsumowuj?c: co? w sam raz na smutne jesienne dni.
recenzja pochodzi ze strony: azunime.net
Zaskoczy? mnie pozytywnie pierwszy odcinek „Kobato”, bo to bez w?tpienia rzecz idealna na jesie? – lekka, przyjemna, do?? zabawna i naiwna. W?ród niew?tpliwych zalet nale?y wymieni? s?odk? bohaterk? i jej zabawnego pomocnika. To on wprowadza tu najwi?cej ?wie?o?ci – nie robi tu za s?odk? maskotk?, a wprost przeciwnie: mimo uroczego wygl?du jest to osobnik do?? nerwowy, a do tego o mocnym dono?nym g?osie. To jego dialogi z g?ówn? bohaterk? (ko?cz?ce si? najcz??ciej efektownym wybuchem z?o?ci) stanowi? o dobrej jako?ci humoru w odcinku. A czego mo?emy spodziewa? si? w kolejnych ods?onach serii? Na pewno w?tku romantycznego, gdzie obiektem uczu? naszej bohaterki b?dzie zamkni?ty w sobie m?odzieniec, swoj? drog? irytuj?co typowy d;a gatunku i przez to posta? ta – a tak?e jej w?tek - staje si? ma?o interesuj?ca.
„Kobato” mo?e spodoba? si? tym, którzy szukaj? bezpretensjonalnej i nieskomplikowanej rozrywkowej serii. Ca?o?? jest wykonana ?adnie, seiyu spisuj? si? znakomicie, humoru (równie naiwnego jak g?ówna bohaterka i przy tym tak samo ujmuj?cego) jest tu do?? sporo, muzyka jest ?adna i przyjemna, kreska jest bardzo przyzwoita (w ko?cu to adaptacja mangi od CLAMP-a), a animacja prezentuje dobry poziom. Podsumowuj?c: co? w sam raz na smutne jesienne dni.
recenzja pochodzi ze strony: azunime.net