
Fabuła na pozór banalna, ale jakże przyzwoicie pokazana. Preferuję serie, w których główna bohaterka nie jest ciamajdą i daje z siebie maksimum możliwości. Motywuje mnie to do działania i sprawia, że ja też chcę jeszcze więcej z siebie dać, a gdy pojawią się przeciwności zamienić je w siłę i iść na przód. Misaki z pewnością zalicza się do tego typu bohaterek. Mimo, że życie nieraz dobija, wchodzimy w takie dziury, z których noga nie chce wyjść, to trzeba próbować i jeszcze raz próbować. Załamać się każdy umie, ale wziąć sprawy w swoje ręce i coś z tym zrobić nie wiele osób na to stać.
Maid Latte jest specyficznym miejscem. Dużo scen się tam odbywa i możemy się zderzyć z różnymi charakterami, jak np. sama kierowniczka lokalu, która z każdej strony kipi słodkością i uprzejmością. Każdy uważa Misaki za osobę z twardymi zasadami, która w każdej chwili jest skora do pomocy. Zaś Usui na początku jest dosyć tajemniczą postacią. Trudno jest odgadnąć co myśli i jakie ma zamiary. W późniejszych epizodach dowiadujemy się o nim nieco więcej. Odkrywamy razem z Ayuzawą jego postawę serca, tajemnice i przeszłość. Z każdym odcinkiem chcemy coraz więcej i więcej. Wątek romantyczny otoczony komedią sprawia, że jesteśmy ciekawi co dalej będzie się działo. Przyznam, że nieraz płakałam ze śmiechu.
Tę serię jestem wstanie z całą pewnością polecić. Dla mnie te anime jest tak dobre, że nawet nie mam na co narzekać. Zachęcam do obejrzenia, idealne na zimowe wieczory.