Nawigacja
Czytelnia » Recenzje » Sayonara Zetsubou Sensei
Recenzje
Sayonara Zetsubou Sensei
Pesymistyczny nauczyciel kontra świat.





Rok wydania: 2007
Czas trwania: 12 x 24min








Zazwyczaj w haremach, gdy pierwsze sceny ukazują piękny wiosenny dzień, gdzie pod kwitnącym drzewem wiśniowym znajduje się młody, staroświecko ubrany mężczyzna, można przypuszczać że po chwili pojawi się dziewczyna, po czym któreś z nich wyzna miłość do drugiej osoby. Nie tym razem, naszego bohatera nie poznajemy gdy próbuje wyznać komuś miłość, lecz gdy próbuje zawiesić na gałęzi tego drzewa sznur z pętlą, na tyle dużą by zmieścić w nim głowę. Nozomu Itoshiki, bo tak się nazywa mężczyzna, pokazuje nową definicje pesymizmu. W takich okolicznościach poznaje go również Kafuka Fuura, która z kolei jest nad wyraz optymistką. Takie zderzenie radykalnego pesymisty z równie radykalną optymistką mogłoby być bardzo ciekawym, głównym wątkiem serii, niestety, dziewczynie nie poświęcono wystarczająco czasu w anime, a wielka szkoda.



Itoshiki jest wychowawcą klasy, która składa się z kłopotliwych uczniów, a on sam nie nadaje się do rozwiązywania problemów innych. Z początku seria podąża schematem "jedna uczennica na jeden odcinek", czasem pojawiają się mężczyźni, lecz bez większego wpływu na historię. Tak więc powoli rozszerza się gromadka otaczająca nauczyciela. Niestety, gdzieś w połowie serii dobre pomysły się kończą, a zostaje nam chaos, celowo niezachowujący konstrukcji przyczynowo-skutkowej. Nawet groteska i absurd powinny się rządzić jakąś logiką, logiką artystyczną, ale jednak. Im więcej elementów surrealistycznych tym bardziej potrzebna jest ów logika, ponieważ bez niej całość się rozsypuje i dostajemy ciąg epizodów pozbawionych najmniejszego sensu i nużących.



Mimo tych gorzkich słów, w ten czy inny sposób, spodobało mi się to anime. Opiera się ono na wielopłaszczyznowym humorze, od prostych żarcików słownych, do skomplikowanych odniesień do kultury popularnej. Pewnie większość z was nie spostrzegłaby tego że "Nozomu Itoshiki", zapisane odrobinę inaczej, tworzy słowo zetsubou, czyli "rozpacz". Przyznam szczerze, sam się na to przypadkiem natrafiłem po obejrzeniu wszystkich odcinków. Podejrzewam że podobne żarty ukryte są w imieniu i nazwisku każdej, ważniejszej postaci. Warto też wspomnieć o parodii fanserwisu, który prezentuje się raczej umiarkowanie, lecz podszyty jest mocną erotyką. Ciekawym elementem tego anime jest wykorzystanie tła, a konkretniej tekstów pojawiających się za plecami postaci. Pojawiają się tam mniej lub bardziej losowe informacje, czasem całkowicie absurdalne, pozostające bez związku z fabułą. Dla starych wyjadaczy może być to ciekawa odskocznia, można całkowicie zignorować dialogi i skupić się na czytaniu tekstów w tle, lub obejrzeć odcinki dwukrotnie. Czasem pojawią się w nich nawet nawiązania do, równolegle z tym tytułem, emitowanych anime. Moim zdaniem właściwa akcja jest tylko pretekstem do kolejnych stron napisów, co potwierdza wyżej wspomniane rozpadanie się fabuły.





Za to złego słowa nie mogę powiedzieć o animacji, może nie wygląda na "bogatą", ale proste projekty postaci, oszczędna animacja i niektóre płaszczyzny wypełnione rastrami spodobały mi się. Większość scen jest utrzymana w mrocznej tonacji. Najprościej mówiąc kreska jest miła dla oka. Muzyka, o ile dobra, nie wybija się z tła.

Podsumowując jest to tytuł skierowany widzów, którzy ponad fabułę, która istnieje tylko teoretycznie, stawiają możliwość śledzenia skomplikowanych aluzji. Dla "zwykłych zjadaczy popkultury" seria z czasem może okazać się coraz bardziej irytująca i w końcu może po prostu zrezygnować z tytułu, który nawet doczekał się kontynuacji.

AMV - High Correction

Oceń artykuł:
Komentarze
Nie posiadasz zezwoleń do pisania komentarzy.
Od najstarszych Strzałka w dół Od najnowszych Strzałka w górę
0
Margo-Chan 25 Maja 2016r. 18:40
Ciekawe, bardzo ciekawe
0
Bardu 28 Kwietnia 2016r. 14:30
Hmm na pierwszy ,,rzut oka'' wydaję się czymś podobnym do Yahari Ore no Seishun Love Comedy wa Machigatteiru , które to mi podeszło w sposób niebywały.
Czy główny bohater jest mimo swego pesymizmu - napisany w interesujący sposób? Czy może to raczej typowy nośnik gagów i kretyńskich scenek, który pod tym całym parodiowaniem po prostu kryje jakieś przesłanie? Tak pytam, bo mnie zainteresowało to anime, a wyraziści, wiarygodni bohaterowie to coś co w animcach lubię najbardziej. Wiesz chodzi o to czy pomimo tej całej prześmiewczej konwencji, bohater nie jest bardziej irytujący od tych całych ,,aluzji'' i nawiązań do popkultury.

Pozdro.
0
Cezi 30 Kwietnia 2016r. 20:28
Każdy odbiera to inaczej. Moim zdaniem postać jest wyrazista, zdarzały się gorsze momenty ale rzadko i szybko mijały więc nie zwracałem na nie większej uwagi :D
3
Bezimienny 4 Kwietnia 2016r. 10:26
Czytając to tak sobie pomyślałem, że żeby ogarnąć te wszystkie żarciki słowne i odniesienia do równolegle emitowanych serii trzeba by być prawdziwym otaku... ale patrząc na rok wydania jest szansa, że coś załapię :D
Nie posiadasz zezwoleń do pisania komentarzy.
Strona fanów japońskiej popkultury On-Anime 2009 - 2024
Napędzana przez autorski skrypt On-Anime 4, wykonany przez jednego z największych leni na świecie.