Nawigacja
Czytelnia » Aktualności » Kyoukai no Kanata
Aktualności
Kyoukai no Kanata
Niedoszła samobójczyni, grupa przyjaciół i łowy na demony.
Rodzaj produkcji: Seria TV
Rok wydania: 2013
Czas trwania 12x24
Tytuły alternatywne: Beyond the Boundary / 境界の彼方





Kyoukai no Kanata jest to seria z pogranicza akcji i komedii, studia Kyoto Animation, które zaś jest kojarzone raczej z seriami moé, takimi jak K-On!, Clannad czy Air. W przeszłości jednak zdobyło popularność właśnie dzięki anime rozrywkowym (np.Full Metal Panic! Fumoffu?). Długo zabierałem się za ten tytuł, miałem mieszane uczucia gdy zobaczyłem jakiego "rodzaju" jest to anime i muszę powiedzieć że mogłem się zabrać za to trochę wcześniej.

Słów kilka o stronie technicznej. Kyoukai no Kanata jest zrealizowane z pieczołowitością i starannością, zarówno kreska jak i animacja zostały wykonane w stylu który dużo ludzi uznaje za rozpoznawczy tego studia od czasów Air. Grafika jest szczegółowa, dużą wagę przywiązano do detali, światłocieni i płynnej animacji, która wygląda całkiem naturalnie (co bardzo cieszy oko). Niestety jest to typowe dla Kyoto Animation. Dlaczego "niestety"? Otóż całokształt wbrew pozorom powoduje lekkie poczucie sztuczności, weterani animców mogą powiedzieć wręcz, że grafika jest zbyt doskonała i wyidealizowana, przez co zamiast zacierać granicę między realnością a imaginacją, wzmacnia ją.

Oprawa audio podobnie jak graficzna została przygotowana z należytą pieczołowitością, muzyka starannie dopasowana do scen, ładne i miłe dla ucha melodie. Tak samo opening i ending. Główne role obsadzone zostały przez utalentowanych aktorów głosowych. Ogółem rzecz biorąc technicznie bez zarzutu.

Tak więc fabuła opowiada o losach Akihito Kanbary, niby zwykłego ucznia z liceum. Pewnego dnia ratuje przed samobójstwem nieznajomą dziewczynę. Mirai Kuriyama, gdyż tak ma na imię, nie dziękuję mu, zamiast tego dźga go, prosto w serce, uformowanym z własnej krwi mieczem. Okazuje się wkrótce, że Akihito jest nieśmiertelnym półdemonem, a ocalona przez niego niewiasta należy do jednego z najpotężniejszych rodów łowców demonów, tak potężnego, że inne rody z obawy przed ich mocą, wytępili jego członków zostawiając przy życiu tylko ją. Do tego dochodzi wisząca nad jej głową vendetta innego klanu, związana z błędami z młodości, przeświadczenie o własnym pechu, biedę i straszliwą cenę, jaką musi płacić za moc.

Centralną postacią jest oczywiście Akihito, osoba, przyznajmy szczerze, dość mdła i mało przydatna, której jedyną mocą jest nieśmiertelność, co w sumie ciężko nazwać zdolnością, która jest efektowna, ani fabularnie pociągająca. Wśród postaci pierwszoplanowych pojawiają się również inni łowcy demonów, Mitsuki Nase - przewodnicząca szkolnego klubu czytelniczego, Sakura Inami - która ściga naszą nadłowczynię by spłacić krwią jej błędy młodości. Lecz jej rola szybko się kończy i ogranicza się do pętania pod nogami. Jest tak dlatego że postać nie pochodzi z książkowego pierwowzoru a została dodana przez scenarzystów.



Skoro nasza drużyna składa się głównie z łowców demonów, to nietrudno się domyślić o czym będzie ono opowiadać, choć to niewielki ułamek treści Kyoukai no Kanata. Świat w anime to w sumie normalna Japonia, z tym że nawiedzają ja niebezpieczne stwory, widziane tylko przez nielicznych łowców. Właśnie oni zabijają je, lecz nie bez powodu. Potwory po śmierci zostawiają po sobie szlachetne i półszlachetne kamienie, dające się oczywiście spieniężyć. Jak w grze, im demon większy, tym lepszy kamień. Pozostałymi składowymi jest oglądanie jak sprytni i odważni bohaterowie potykają się o własne nogi, robią kawaii rzeczy oraz sztuczny melodramat.



Ostatecznie, anime choć techniczne bez zarzutu, tak fabularnie widać rysy. Twórcy nie do końca wiedzieli co chcą zrobić, lub jak to wszystko połączyć. Czy miała to być seria akcji, shounen, mroczna opowieść o łowcach demonów i cenie, jaką płacą za moc? Nie oznacza to że praca się zmarnowała, mimo wszystko tytuł mi się podobał a do tego mamy:
-Kyoukai no Kanata: Shinonome (odcinek specjalny 23 min)
-Kyoukai no Kanata: Idol Saiban! Mayoinagara mo Kimi o Sabaku Tami (seria ONA, 5x8 min)
-Kyoukai no Kanata: Mini Gekijou (odcinki specjalne 7x6 min)
-Kyoukai no Kanata -I'll Be Here- (film 2x82 min)
które zostały stworzone w 2014 i 2015 roku. Kto wie, może twórcy czegoś się nauczyli i poprawili błędy?
Oceń artykuł:
Przeczytaj więcej o:
Komentarze
Nie posiadasz zezwoleń do pisania komentarzy.
Od najstarszych Strzałka w dół Od najnowszych Strzałka w górę
-3
Scarfer 16 Lipca 2016r. 20:11
Wpadłem tu tylko żeby powiedzieć że me serce boli bo mam Lumię, a Pokemon Go nie ma na Łindołws Fon.
0
MrocznyHusar 30 Lipca 2016r. 7:53
Ić stond.
2
krystian123 13 Lipca 2016r. 18:21
Fajne anime Polecam
2
Kagamii 12 Lipca 2016r. 21:46
Nie widziałem tego anime wcześniej, ale widzę że mi się spodoba więc zacznę oglądać :>
5
konsta 9 Lipca 2016r. 11:33
'Pozostałymi składowymi jest oglądanie jak sprytni i odważni bohaterowie potykają się o własne nogi, robią kawaii rzeczy oraz sztuczny melodramat.' <3

Cezi, Ty zuy człowieku, jak się Ciebie przyjemnie czyta! Robiłam podejście dwa razy do tego tytułu, ale teraz, kurczaki, będę musiała znowu, bo tak ładnie opisałeś grafikę, że pewne słabostki fabularne spróbuję zignorować.

Nie posiadasz zezwoleń do pisania komentarzy.
Strona fanów japońskiej popkultury On-Anime 2009 - 2024
Napędzana przez autorski skrypt On-Anime 4, wykonany przez jednego z największych leni na świecie.