Felieton pisany spontanicznie, bez korekty i czytania całości - został po prostu przeze mnie wypluty. Za brak ewentualnego sensu czy powstałe babole logiczne czy ortograficzne przepraszamy :)
Witajcie moi mili w tym mam nadzieję krótkim felietonie. Dziś nie usłyszycie o niczym ciekawym, a jedynie o marudzeniu na jeden ze starszych sklepów fanowskich obecny na naszym polskim rynku. Mianowicie chodzi o yatta.pl oraz sposób w jaki zrealizowane zostało moje zamówienie.
Wszystko zaczęło się 29 maja 2016 roku, czyli trochę ponad miesiąc temu. Postanowiłem zorganizować konkurs, taki zwykły, w którym trzeba się czymś wykazać, a nie klikać lajki na fanpejdżach, by wygrać 1000 nieofoliowanych samochodów. Jasny cel, jasne nagrody, wszystko przebiegło gładko i fajnie od sprawy organizacyjnej. Nagrody zamówione, 3 tygodnie na zakończenie konkursu to zdecydowanie aż nadto czasu by dostarczyć zamówione towary. No i tu zaczynają się schody, w skład nagród weszła manga wydawnictwa JPF.
Ale po kolei bo kopytkujemy niczym gazela na lodzie. Towar zamówiony 29 maja, wybrana wysyłka paczkomatem, bo wygodniej, szybciej, a wredna mynda listonosz nie zostawi awizo, mimo tego, że jestem w domu - a samo dostarczenie przesyłki byłoby problematyczne i mogłaby wrócić do nadawcy. Dlatego jasno i wyraźnie wybrałem i zapłaciłem za ten typ dostawy.
Mijają dni, tygodnie nie dzieje się z nim nic, zero, żadnych komentarzy, zero informacji. Jestem cierpliwym i niewymagającym klientem, przeczekałem więc 3 tygodnie z nadzieją, że coś się ruszy. Nie ruszyło się. Pomyślałem więc, że może coś im się wykopyrtło w systemie, może nie dostali powiadomienia - napiszę do nich niedługo, bo termin konkursu i ocenienia prac już praktycznie skończony.
Kiedy już się zabierałem do napisania, otrzymałem (27 czerwca, prawie miesiąc po zakupie i przelaniu im pieniędzy!) notkę na meila:
No i masz ci los. Bardzo miło, że informują o tym miesiąc po zamówieniu, nie ich wina, ale to w nich rzuciłem pieniędzmi i powinni informować na bieżąco o opóźnieniach, skoro coś sprzedają ;)
No trudno pomyślałem, poczeka się, może jedni z drugimi się ogarną i zrobią co do nich należy. Czekałem miesiąc to poczekam kolejny tydzień-dwa... no i ani widu ani słychu w pierwszym, jak i drugim tygodniu.
18 Lipca (czyli ponad półtora miesiąca po przelaniu im pieniędzy) zdecydowałem, że wystarczy tej maskarady - napisałem więc, że decyduje się na drugą opcje, czyli wysyłkę tego co mają i zwrot do koszyka - dzięki temu w porozumieniu z wygraną osobą mogłem zamówić jej coś innego, w podobnej kwocie. Ogarnięcie tego zajęło im 2 dni, ale w końcu towar został wysłany! Po przybyciu odebrałem paczkę, wracam do domu - nareszcie będzie można zapakować i powysyłać ludziom wygrane fanty.
Jakież było moje zdziwienie, gdy ze środka wysypała się manga JPF... no pięknie, pięknie, tylko dlaczego nagle się znalazła, kiedy już wyraźnie zaznaczyłem, że chce zwrot pieniędzy do koszyka? No trudno, przeproszę wygraną osobą i powiem, że jednak dostanie mangę, zamiast wybraną rzecz... ale chwila, chwila... gdzie jest kubek?!
Wracam do mojego zamówienia na stronie yatta, przeglądam dokładniej co zostało wysłane... faktycznie kubka nie ma, za to jest dopisek "Pozostałe z zamówionych produktów zostaną dosłane oddzielnie.". No dobra... dobra, nie wiem co kieruje ich modelem biznesowym, ale skoro im tak wygodniej, niech dosyłają kubek oddzielnie.
Oczywiście, sam kubek został wysłany tydzień po poprzedniej paczce, czyli dokładnie 2 miesiące po zamówienie i zapłaceniu. Nareszcie wszystko się skończy! Nie...
29 Lipca przyszedł do mnie meil o takiej treści:
Co do... jaki adres, przecież specjalnie zamawiałem paczkomatem, by uniknąć takich problemów. Wchodzę znów na swoje zamówienie i...
Kogoś chyba przetrąciło zdrowo, rzadko kiedy marudzę na obsługę, jestem w stanie zrozumieć naprawdę dużo, ale w tej chwili po prostu mnie zgrzytło. Od razu napisałem im odpowiedź o takiej treści:
2016-07-29 18:17:45
Dlaczego paczka została rozdzielona o kubek skoro miała być rozdzielona względem mangi wydawnictwa JPF (a manga dotarła)? I dlaczego kubek został wysłany pocztą polską skoro wybrałem wysyłkę paczkomatem, wiedząc, że będzie problem z dostawą na wybrany adres?
Na którą do teraz nie uzyskałem odpowiedzi. I niestety taka była moja przygoda z yattą, zamawiałem tam parę razy, ale to był zdecydowanie ostatni raz.
W następnym tygodniu roześlę nagrody które udało się jakimś cudem zamówić i wreszcie do mnie dotarły - mam nadzieję, że nareszcie będzie można zakończyć ten niemiły incydent :)
Aktualizacja (2016-08-04)
Dziś o 11:49 otrzymałem komunikat:
Jak widać można! Trzeba się tylko upominać o swoje... :)
Miejmy nadzieję, że to już definitywne zakończenie sprawy i wszystkie nagrody zostaną wysłane o zwycięzców w najbliższym czasie.
Witajcie moi mili w tym mam nadzieję krótkim felietonie. Dziś nie usłyszycie o niczym ciekawym, a jedynie o marudzeniu na jeden ze starszych sklepów fanowskich obecny na naszym polskim rynku. Mianowicie chodzi o yatta.pl oraz sposób w jaki zrealizowane zostało moje zamówienie.
Wszystko zaczęło się 29 maja 2016 roku, czyli trochę ponad miesiąc temu. Postanowiłem zorganizować konkurs, taki zwykły, w którym trzeba się czymś wykazać, a nie klikać lajki na fanpejdżach, by wygrać 1000 nieofoliowanych samochodów. Jasny cel, jasne nagrody, wszystko przebiegło gładko i fajnie od sprawy organizacyjnej. Nagrody zamówione, 3 tygodnie na zakończenie konkursu to zdecydowanie aż nadto czasu by dostarczyć zamówione towary. No i tu zaczynają się schody, w skład nagród weszła manga wydawnictwa JPF.
Ale po kolei bo kopytkujemy niczym gazela na lodzie. Towar zamówiony 29 maja, wybrana wysyłka paczkomatem, bo wygodniej, szybciej, a wredna mynda listonosz nie zostawi awizo, mimo tego, że jestem w domu - a samo dostarczenie przesyłki byłoby problematyczne i mogłaby wrócić do nadawcy. Dlatego jasno i wyraźnie wybrałem i zapłaciłem za ten typ dostawy.
Mijają dni, tygodnie nie dzieje się z nim nic, zero, żadnych komentarzy, zero informacji. Jestem cierpliwym i niewymagającym klientem, przeczekałem więc 3 tygodnie z nadzieją, że coś się ruszy. Nie ruszyło się. Pomyślałem więc, że może coś im się wykopyrtło w systemie, może nie dostali powiadomienia - napiszę do nich niedługo, bo termin konkursu i ocenienia prac już praktycznie skończony.
Kiedy już się zabierałem do napisania, otrzymałem (27 czerwca, prawie miesiąc po zakupie i przelaniu im pieniędzy!) notkę na meila:
Cytat
Szanowni Klienci,
chcielibyśmy Państwa bardzo przeprosić za zaistniałą sytuację. Niestety, od ponad dwóch miesięcy ciągnie się problem z zatowarowaniem w mangi wydawnictwa JPF. Wydawnictwo wysyła każde nasze zamówienie z dużym opóźnieniem, pomijając część produktów, a nie informując o tym. Pomimo naszych starań, by poprawili szybkość wysyłania zamówień, a przede wszystkim informowali nas o swoich brakach czy chociaż terminie, kiedy dany tytuł znowu będzie dostępny, nie udało nam się uzyskać jakiejkolwiek poprawy sytuacji. Ponieważ nie chcemy wycofać całej oferty wydawnictwa JPF z naszej strony, jesteśmy zmuszeni zablokować możliwość zakupu produktów, których najczęściej brakowało w paczkach oraz zmienić czas oczekiwania na wszystkie tomiki tej firmy na 14-21 dni. Chcielibyśmy również wysłać, co jest możliwe z Państwa paczek (zakładamy, że jeśli dany tomik trzy razy z rzędu nie przyszedł w dostawie, to prędko się nie pojawi, a nie chcemy, żeby Państwo dłużej czekali na swoje zamówienie). Jeśli więc zobaczą Państwo, że paczka została rozdzielona, prosimy o komentarz pod zamówieniem, informujący co mamy zrobić z pozostałymi produktami. Proponujemy trzy możliwości:
- dosyłkę na nasz koszt pozostałych tomików, gdy tylko się pojawią (choć trudno będzie określić, kiedy się to stanie),
- zwrot kwoty za tomiki jako rabat do koszyka do wykorzystania przy kolejnych zakupach (rabat dodajemy od ręki, gdy tylko przeczytamy Państwa komentarz),
- zwrot kwoty na konto (w tym wypadku prosimy o podaniu w komentarzu numeru konta, na który mamy przelać pieniądze; zwroty wykonujemy w ciągu 14 dni).
Jeszcze raz wszystkich Państwa bardzo przepraszamy. Dołożymy wszelkich starań, żeby Państwa paczki jak najszybciej opuściły nasz magazyn.
Pozdrawiamy serdecznie,
ekipa Yatta.pl
chcielibyśmy Państwa bardzo przeprosić za zaistniałą sytuację. Niestety, od ponad dwóch miesięcy ciągnie się problem z zatowarowaniem w mangi wydawnictwa JPF. Wydawnictwo wysyła każde nasze zamówienie z dużym opóźnieniem, pomijając część produktów, a nie informując o tym. Pomimo naszych starań, by poprawili szybkość wysyłania zamówień, a przede wszystkim informowali nas o swoich brakach czy chociaż terminie, kiedy dany tytuł znowu będzie dostępny, nie udało nam się uzyskać jakiejkolwiek poprawy sytuacji. Ponieważ nie chcemy wycofać całej oferty wydawnictwa JPF z naszej strony, jesteśmy zmuszeni zablokować możliwość zakupu produktów, których najczęściej brakowało w paczkach oraz zmienić czas oczekiwania na wszystkie tomiki tej firmy na 14-21 dni. Chcielibyśmy również wysłać, co jest możliwe z Państwa paczek (zakładamy, że jeśli dany tomik trzy razy z rzędu nie przyszedł w dostawie, to prędko się nie pojawi, a nie chcemy, żeby Państwo dłużej czekali na swoje zamówienie). Jeśli więc zobaczą Państwo, że paczka została rozdzielona, prosimy o komentarz pod zamówieniem, informujący co mamy zrobić z pozostałymi produktami. Proponujemy trzy możliwości:
- dosyłkę na nasz koszt pozostałych tomików, gdy tylko się pojawią (choć trudno będzie określić, kiedy się to stanie),
- zwrot kwoty za tomiki jako rabat do koszyka do wykorzystania przy kolejnych zakupach (rabat dodajemy od ręki, gdy tylko przeczytamy Państwa komentarz),
- zwrot kwoty na konto (w tym wypadku prosimy o podaniu w komentarzu numeru konta, na który mamy przelać pieniądze; zwroty wykonujemy w ciągu 14 dni).
Jeszcze raz wszystkich Państwa bardzo przepraszamy. Dołożymy wszelkich starań, żeby Państwa paczki jak najszybciej opuściły nasz magazyn.
Pozdrawiamy serdecznie,
ekipa Yatta.pl
No i masz ci los. Bardzo miło, że informują o tym miesiąc po zamówieniu, nie ich wina, ale to w nich rzuciłem pieniędzmi i powinni informować na bieżąco o opóźnieniach, skoro coś sprzedają ;)
No trudno pomyślałem, poczeka się, może jedni z drugimi się ogarną i zrobią co do nich należy. Czekałem miesiąc to poczekam kolejny tydzień-dwa... no i ani widu ani słychu w pierwszym, jak i drugim tygodniu.
18 Lipca (czyli ponad półtora miesiąca po przelaniu im pieniędzy) zdecydowałem, że wystarczy tej maskarady - napisałem więc, że decyduje się na drugą opcje, czyli wysyłkę tego co mają i zwrot do koszyka - dzięki temu w porozumieniu z wygraną osobą mogłem zamówić jej coś innego, w podobnej kwocie. Ogarnięcie tego zajęło im 2 dni, ale w końcu towar został wysłany! Po przybyciu odebrałem paczkę, wracam do domu - nareszcie będzie można zapakować i powysyłać ludziom wygrane fanty.
Jakież było moje zdziwienie, gdy ze środka wysypała się manga JPF... no pięknie, pięknie, tylko dlaczego nagle się znalazła, kiedy już wyraźnie zaznaczyłem, że chce zwrot pieniędzy do koszyka? No trudno, przeproszę wygraną osobą i powiem, że jednak dostanie mangę, zamiast wybraną rzecz... ale chwila, chwila... gdzie jest kubek?!
Wracam do mojego zamówienia na stronie yatta, przeglądam dokładniej co zostało wysłane... faktycznie kubka nie ma, za to jest dopisek "Pozostałe z zamówionych produktów zostaną dosłane oddzielnie.". No dobra... dobra, nie wiem co kieruje ich modelem biznesowym, ale skoro im tak wygodniej, niech dosyłają kubek oddzielnie.
Oczywiście, sam kubek został wysłany tydzień po poprzedniej paczce, czyli dokładnie 2 miesiące po zamówienie i zapłaceniu. Nareszcie wszystko się skończy! Nie...
29 Lipca przyszedł do mnie meil o takiej treści:
Cytat
Dzień dobry. Otrzymaliśmy zwrot Pana kubka ze względu na podany błędny adres zamieszkania. Prosimy o podanie poprawnego adresu i opłaty ponownej wysyłki w wysokości 11 zł, która pojawi się w koszyku. Pozdrawiam
Co do... jaki adres, przecież specjalnie zamawiałem paczkomatem, by uniknąć takich problemów. Wchodzę znów na swoje zamówienie i...
Cytat
Rozliczono następujące produkty:
Kubek Atak Tytanów - poczta polska
Kubek Atak Tytanów - poczta polska
Kogoś chyba przetrąciło zdrowo, rzadko kiedy marudzę na obsługę, jestem w stanie zrozumieć naprawdę dużo, ale w tej chwili po prostu mnie zgrzytło. Od razu napisałem im odpowiedź o takiej treści:
Cytat
2016-07-29 18:17:45
Dlaczego paczka została rozdzielona o kubek skoro miała być rozdzielona względem mangi wydawnictwa JPF (a manga dotarła)? I dlaczego kubek został wysłany pocztą polską skoro wybrałem wysyłkę paczkomatem, wiedząc, że będzie problem z dostawą na wybrany adres?
Na którą do teraz nie uzyskałem odpowiedzi. I niestety taka była moja przygoda z yattą, zamawiałem tam parę razy, ale to był zdecydowanie ostatni raz.
W następnym tygodniu roześlę nagrody które udało się jakimś cudem zamówić i wreszcie do mnie dotarły - mam nadzieję, że nareszcie będzie można zakończyć ten niemiły incydent :)
Aktualizacja (2016-08-04)
Dziś o 11:49 otrzymałem komunikat:
Cytat
Dzień dobry, zgodnie z Pana życzeniem nadamy kubek ponownie na wskazany przez Pana paczkomat. Przepraszamy za wszelkie niedogodności.
Jak widać można! Trzeba się tylko upominać o swoje... :)
Miejmy nadzieję, że to już definitywne zakończenie sprawy i wszystkie nagrody zostaną wysłane o zwycięzców w najbliższym czasie.