Nazwa: Galileo Galilei
Gatunek: indie rock, indie pop, pop elektroniczny
Działalnośc: lata 2007-2016
Albumy: 1tas2 (2008), Parade (2011), Portal (2012), Alarms (2013), Sea and the Darkness (2016)
Panie i Panowie, dziewczęta i chłopcy, gimby, pokemony, melomanii, zwykli otaku! Pragnę dziś zdobyć się na wielki wyczyn, a mianowicie przedstawić wam w kilku zdaniach zespół, który podbił moje serce i to zupełnie przypadkiem!
Oto przed Wami:
Zespół powstał w 2007 roku w Wakkanai, niewielkim mieście, będącym częścią najbardziej wysuniętej na północ prefektury wyspy Hokkaido, a do życia powołali go zaledwie 16 letni (wtedy) chłopcy. Grupa kilkakrotnie zmieniała skład, jednak jej główny trzon stanowili Yuuki Ozaki, Hitoshi Sako oraz Kazuki Ozaki.
Niezwykły klimat grupa zawdzięcza utworom, które niewiarygodnie oddają klimat indie popu rodem z Wielkiej Brytanii, a także dzięki lekkiemu, płynnemu wokalowi Yuukiego Ozakiego.
Cała niezwykłość leży chyba właśnie w tej lekkości.
Europejskie ucho przyzwyczajone do gładkich i poprawnych wokali zespołów ze starego kontynentu zazwyczaj doznaje szoku słysząc pewną manierę wokalną Japończyków. Niejednokrotnie próbowałam twórczością artystów japońskich zarazić znajomych, którzy przyzwyczajeni do cukierkowego jpopu słyszanego raz po raz w internecie, od razu zatykali uszy, przerażeni samą propozycją
Z Galileo Galilei było zupełnie inaczej. Zespół ten otworzył kilka serc na muzykę inną niż anglojęzyczna czy polska. Mnie zachęciły zdecydowanie utwory ze ścieżki dźwiękowej anime Zankyou no Terror , które delikatnym elektronicznym strumieniem wsysają się do głowy i zakotwiczają się na długo. Tego czaru spróbowałam, gdy przemycałam na playlisty znajomych zespół Galileo Galilei.
Oto kolejny utwór z tej płyty, który zasługuje na szczególną uwagę:
W powyższych utworach słyszymy dużo elektroniki, której jest zdecydowanie mniej w piosenkach wykonywanych przez Yuukiego wraz z zespołem.
Choć różnią się one stylem, wokal jest równie wciągający - lekki, chłopięcy ale i nostalgiczny, mimo delikatnych pastelowych barw dźwięków.
Podsumowując:
Zespół ujął mnie klimatem, który w moim kokoro był zarezerwowany dla klasycznych zespołów brytyjskich, a uplasował się zdecydowanie na równi z nimi. Delikatne, melodyjne kompozycje, fantastyczny wokal, brak na siłę wciskanych anglojęzycznych zwrotów - wszystko zapakowane w wyważoną formę wizualną okładek. Brak przerysowania, tak charakterystycznego dla wielu japońskich artystów popularnych.
Jedną rzeczą, która po nocy spać mi nie daje jest fakt, że zespół 27 stycznia tego roku, wydając album Sea and The Darkness zakończył swoją działalność.
Mam nadzieję, że tymi kilkoma zdaniami i propozycjami uda mi się choć kilka osób zachęcić do zgłębienia ich dorobku.
Zachęcam INNEGO WYJŚCIA NIE WIDZĘ! wszystkich do tego, by korzystać z oficjalnych kanałów zespołu.
http://www.galileogalilei.jp/
https://www.youtube.com/user/GalileoGalileiVEVO
Gatunek: indie rock, indie pop, pop elektroniczny
Działalnośc: lata 2007-2016
Albumy: 1tas2 (2008), Parade (2011), Portal (2012), Alarms (2013), Sea and the Darkness (2016)
Panie i Panowie, dziewczęta i chłopcy, gimby, pokemony, melomanii, zwykli otaku! Pragnę dziś zdobyć się na wielki wyczyn, a mianowicie przedstawić wam w kilku zdaniach zespół, który podbił moje serce i to zupełnie przypadkiem!
Oto przed Wami:
Galileo Galilei!
Zespół powstał w 2007 roku w Wakkanai, niewielkim mieście, będącym częścią najbardziej wysuniętej na północ prefektury wyspy Hokkaido, a do życia powołali go zaledwie 16 letni (wtedy) chłopcy. Grupa kilkakrotnie zmieniała skład, jednak jej główny trzon stanowili Yuuki Ozaki, Hitoshi Sako oraz Kazuki Ozaki.
Niezwykły klimat grupa zawdzięcza utworom, które niewiarygodnie oddają klimat indie popu rodem z Wielkiej Brytanii, a także dzięki lekkiemu, płynnemu wokalowi Yuukiego Ozakiego.
Cała niezwykłość leży chyba właśnie w tej lekkości.
1
Europejskie ucho przyzwyczajone do gładkich i poprawnych wokali zespołów ze starego kontynentu zazwyczaj doznaje szoku słysząc pewną manierę wokalną Japończyków. Niejednokrotnie próbowałam twórczością artystów japońskich zarazić znajomych, którzy przyzwyczajeni do cukierkowego jpopu słyszanego raz po raz w internecie, od razu zatykali uszy, przerażeni samą propozycją
Z Galileo Galilei było zupełnie inaczej. Zespół ten otworzył kilka serc na muzykę inną niż anglojęzyczna czy polska. Mnie zachęciły zdecydowanie utwory ze ścieżki dźwiękowej anime Zankyou no Terror , które delikatnym elektronicznym strumieniem wsysają się do głowy i zakotwiczają się na długo. Tego czaru spróbowałam, gdy przemycałam na playlisty znajomych zespół Galileo Galilei.
Oto kolejny utwór z tej płyty, który zasługuje na szczególną uwagę:
W powyższych utworach słyszymy dużo elektroniki, której jest zdecydowanie mniej w piosenkach wykonywanych przez Yuukiego wraz z zespołem.
Choć różnią się one stylem, wokal jest równie wciągający - lekki, chłopięcy ale i nostalgiczny, mimo delikatnych pastelowych barw dźwięków.
2
Podsumowując:
Zespół ujął mnie klimatem, który w moim kokoro był zarezerwowany dla klasycznych zespołów brytyjskich, a uplasował się zdecydowanie na równi z nimi. Delikatne, melodyjne kompozycje, fantastyczny wokal, brak na siłę wciskanych anglojęzycznych zwrotów - wszystko zapakowane w wyważoną formę wizualną okładek. Brak przerysowania, tak charakterystycznego dla wielu japońskich artystów popularnych.
Jedną rzeczą, która po nocy spać mi nie daje jest fakt, że zespół 27 stycznia tego roku, wydając album Sea and The Darkness zakończył swoją działalność.
Mam nadzieję, że tymi kilkoma zdaniami i propozycjami uda mi się choć kilka osób zachęcić do zgłębienia ich dorobku.
Zachęcam INNEGO WYJŚCIA NIE WIDZĘ! wszystkich do tego, by korzystać z oficjalnych kanałów zespołu.
http://www.galileogalilei.jp/
https://www.youtube.com/user/GalileoGalileiVEVO
Ankieta Artykuły o tematyce muzycznej
Pytanie 1. Czy cykliczne artykuły na temat muzyki są dobrym pomysłem?
Jasne - to zawsze coś nowego na głównej stronie \o/ głosy: 12 [92%]
Mogą być - ale sugeruję inną formę (napiszę w komentarzu propozycję ^^ ) głosy: 0 [0%]
Jest mi to totalnie obojętne! I tak nie chce mi się nigdy niczego czytać *.* głosy: 1 [8%]
Weź daj spokój, to jest strona fanów japońskiej animacji - chcę oglądać baje a nie czytać o wyjcach :E głosy: 0 [0%]