Nawigacja
Czytelnia » Pierwsze wrażenia » Kill La Kill
Pierwsze wrażenia
Kill La Kill
Co będzie, jeśli połączymy nadpobudliwą nerwowo dziewczynkę, dziwne wdzianko i tajemniczy miecz?
Anime jesiennego sezonu 2013, w wykonaniu studia Trigger, znanego z prac nad takimi seriami, jak: Magi: The Labyrinth of Magic, Sword Art Online czy Black Rock Shooter,
Autorem jest Kazuki Nakashima, odpowiedzialny m.in. za serię Tenden Toppa.



Wątek główny anime, nie ma w sobie nic nowego- poszukiwanie prawdy, zemsta, samotny bohater przeciw całemu światu.
Po raz kolejny stykamy się z połączeniem nożyczki- dziewczyna i zaczyna mnie zastanawiać, czy to
jakiś kolejny japoński fetysz.



Tak, czy inaczej, akcja zaczyna się od zaprezentowania nam dziwnej, nowoczesnej fortecy.
To właśnie liceum - Akademia Honnouji, gdzieś nad zatoką Tokijską, w epoce post- apokaliptycznej Japonii.
W czasach, kiedy Światem.. dobra, lekka przesada.. więc, w czasach, kiedy tym zakątkiem rządzą dziwne jednostki.
Dlaczego dziwne?
Z pozoru zupełnie zwyczajni, ale jako, że mamy do czynienia z serią anime, niezbędny jest element, który zmienia zwyczajne w coś extra.

Takim składnikiem są mundurki.

Wzbogacone o zawartość żywego materiału.
Owe ubrania chronią swojego właściciela i wzmacniają jego super moce.
Mamy mundurki jednogwiazdkowe ( posiadają 10 % żywego materiału i są najsłabszymi z dostępnych) oraz odpowiednio potężniejsze dwu i trzygwiazdkowe.
Akademia jest jedynym miejscem, w którym uczniowie mają szansę dostąpić zaszczytu ubrania magicznego wdzianka.
W brew pozorom nie jest to takie proste.








Władzę w liceum, twardą ręką sprawuje Kiryuuin Satsuki,
ma na swoich usługach całą armię, której hierarchię wyznaczają gwiazdki na mundurkach.
Głosu postaci użycza wokalistka i seiyuu - Yuzuki Ryouka
znana m.in. z roli Kazumi z Initial D Second Stage czy Yamanaka Ino z Naruto.




















Życie nad zatoką sobie płynie,
szpiedzy usiłują wykradać sekrety mundurków, nauczyciele starają się prowadzić zajęcia,
uczniowie zajmować swoimi sprawami na lekcjach.












Aż tu nagle, pewnego dnia, na arenę wkracza nawiedzona dziewczynka, która różni się kolorystycznie od wszystkich.
Matoi Ryuuko, bo to o niej mowa, dołożyła starań, by zostać "uczennicą z wymiany".

(Głosu postaci użycza Koshimizu Ami usłyszymy ją m.in. w Code Geass: Hangyaku no Lelouch - jako Kallen czy Sketchbook: Full Color`s - Kamiya Asaka.

Ma bowiem misję.
Zakłada ona oczywiście, wejścia smoka z przytupem i wywrzeszczenia celu wszem i wobec.
Dlatego, już na starcie dowiadujemy się, że Szalona licealistka, uzbrojona w połowę monstrualnych nożyczek, szuka drugiej połowy.. nożyczek oczywiście.



Zamiast tego, dostaje lanie i upierdliwą przyjaciółkę w pakiecie.















Udaje jej się uciec i tu na scenie pojawia się szurnięty nauczyciel ( oczywiście na tym etapie jego rola jest niejasna).
Tak oto Ryuuko wchodzi w posiadanie rzeczy absolutnie wyjątkowej - mundurku w 100% złożonego z żywego materiału- Świeżaka.





Świeżak jest żądnym krwi zboczeńcem, ale ma też swoje zalety.
To właśnie z jego pomocą, Ryuuko powraca do Akademii, ratuje Mako ( serio, nie wiem po co) i spuszcza manto cudakom Szanownej Pani Kiryuuin.

Tak pokrótce, zaczyna się historyjka z pozoru banalna, a mimo to wciągająca.
Czy Ryuuko dowie się, kto stoi za śmiercią jej ojca?
Czy odnajdzie drugą połowę nożyczek?
Tego, oraz innych zabawnych rzeczy dowiecie się zaglądając
TU.





Reżyserowaniem serii zajął się Hiroyuki Imaishi, który pracował nie tylko m.in. nad Gurren Lagann ale i Panty & Stocking with Garterbelt .
I widać tu podobieństwo. Zwłaszcza irytująca postać przyjaciółeczki Mako, która przyczepia się do naszej bohaterki, jak rzep do psiego ogona.
Kreska specyficzna, przyjemna dla oka.
Ciekawy jest fakt, że główna bohaterka utrzymana w kolorystyce ciemniejszej, co raczej zarezerwowane jest dla czarnych charakterów.
Natomiast apodyktyczna Kiry i jej armia to białe aniołki.
Ja osobiście lubię zestawienie durnych, karykaturalnych minek i szczegółowych rysunków postaci, czy tła.




Jeśli chodzi o muzykę, za nią odpowiedzialny jest niejaki Sawano Hiroyuki, producent i muzyk,
pracował również nad takimi seriami jak - Ao no Exorcist, Guilty Crown, czy tegorocznym Shingeki no Kyojin.

Opening to Sirius w wykonaniu grupy Aoi Eir (możemy ich usłyszeć również w serii Sword Art Online), szczerze bez większych rewelacji, przynajmniej moim zdaniem.
Taki numer, który jest, ale równie dobrze mogłoby go nie być.


YouTube wideo



Ending- Gomen ne, Ii Ko Jairarenai- Sawai Miku (znana z endingu Kimi to Boku), znacznie lepszy od openingu, więcej energii.


YouTube wideo



Generalnie, mnie osobiście, muzyka na kolana nie powaliła.
O ile, na przykład w Shingeki openingu słucha się chętnie, to tutaj utwory są słabiutkie.

Bywały serie znacznie gorsze, gdzie chociaż przyciągało tło muzyczne.

No ale z dwojga złego, wolę przewinąć opening i darować sobie ending, za to obejrzeć coś fajnego przez pozostałe ok 20 min.
Póki co, to jedyne anime tego sezonu, którą oglądam i nie wiem czy to się zmieni.




Jeśli ktoś zastanawia się nad tą serią, to osobiście myślę, że warto.
Oczywiście na bank trafią się jakieś marudy, którym coś się tam nie spodoba, ale reszcie serdecznie polecam.
Jest humor, jest akcja, jest tajemnica. Krótko mówiąc fajne przygodowe anime.



Oceń artykuł:
Przeczytaj więcej o:
Komentarze
Nie posiadasz zezwoleń do pisania komentarzy.
Od najstarszych Strzałka w dół Od najnowszych Strzałka w górę
0
szaka 18 Lutego 2015r. 0:15
A ja szczerze polecam to animu. Jest świetne :3
0
Katori 5 Grudnia 2013r. 16:35
Coś o tak dobrym poziomie jak Panty & Stocking with Garterbelt, czy inne?
3
Ośka 4 Grudnia 2013r. 22:19
Czytam i tak wchodzi mi strzeszczenie, a nie recenzja. Tyle do tekstu.
Co do anime... to mamy (właściwie to ja mam) problem bo osobiście szlag mnie trafia jak widzę kobietę w akcji(rola głównego bohatera), no ale tak mam.Do rzeczy, wątek średni, muzyka przejdzie, kreska to kwestia odcinka, dwóch i nie robi to różnicy. W skrócie anime dupy nie urywa, są lepsze pozycje, ale dla zabicia nudy można przeskoczyć przez te odcinki.
1
Matti 4 Grudnia 2013r. 22:29
"Jeśli ktoś zastanawia się nad tą serią, to osobiście myślę, że warto."

Również sądzę, że warto poświęcić tę parę godzin naszego marnego życia :) jednakowoż nie zachęcam do czytania tej 'recenzji' jeśli ktoś powziął zamiar obejrzenia 'kill la kill'
1
Dziabeł 4 Grudnia 2013r. 22:59
Recka nic nie zdradza, bo generalnie zahacza o 2epy wiec..^^
Nie posiadasz zezwoleń do pisania komentarzy.
Strona fanów japońskiej popkultury On-Anime 2009 - 2024
Napędzana przez autorski skrypt On-Anime 4, wykonany przez jednego z największych leni na świecie.